Świat mody pogrążył się w smutku. W wieku 73 lat zmarł charyzmatyczny dziennikarz André Leon Talley – pierwszy Afroamerykanin na stanowisku dyrektora kreatywnego w „Vogue’u” (od 1988 do 1995 roku) pod przewodnictwem Anny Wintour. Wcześniej był szefem działu mody w tym piśmie (od 1983 do 1987 roku).

Z wielkim smutkiem informujemy, że André Leon Talley odszedł 18 stycznia 2022 roku w Nowym Jorku. Był ponadprzeciętnym, wieloletnim dyrektorem kreatywnym w „Vogue’u” w okresie jego dominacji jako światowej biblii mody – czytamy na oficjalnym instagramowym profilu zmarłego.

To właśnie Talley zapoczątkował „nową falę reprezentacji” na łamach tytułów modowych, walcząc o inkluzywność w branży i zwracając uwagę na ciemnoskórych projektantów, modelki i modeli. Talley określał siebie jako osobę płynną płciowo, zabiegał o równouprawnienie osób LGBTQIA+. Rola, jaką odegrał w kształtowaniu współczesnych trendów, jest nieoceniona.

Przez ostatnie pięć dekad jako międzynarodowa ikona był bliskim powiernikiem Yves'a Saint Laurenta, Karla Lagerfelda, Palomy Picasso, Diane von Furstenberg, Bethann Hardison, Manolo Blahnika i miał zamiłowanie do odkrywania, pielęgnowania i celebrowania młodych projektantów – przypominają autorzy jego „ostatniego pożegnania” na Instagramie.

André Leon Talley współpracował też z Andym Warholem przy magazynie „Interview”. Pełnił funkcję stylisty byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych Baracka Obamy i byłej Pierwszej Damy Michelle Obamy. Był także autorem książek, m.in.  „A.L.T.: A Memoir”, „A.L.T. 365+”, „Little Black Dress”. Jego ostatnie wspomnienia „The Chiffon Trenches” zostały bestsellerem „New York Timesa”.

Świat mody opłakuje śmierć André Leona Talleya

Największe nazwiska w branży opłakują śmierć Talleya i oddają mu hołd. Projektantka Diane von Furstenberg napisała na Instagramie:

Nikt nie widział świata w bardziej elegancki i efektowny sposób niż ty. Kochałam cię i śmiałam się z tobą przez 45 lat…. Będę tęsknić za twoimi głośnymi okrzykami i przyjaźnią.

Milla Jovovich z kolei oznajmiła, że Talley był genialnym artystą i jedną z najwspanialszych osób, jakie kiedykolwiek poznała.

Mam szczęście, że tyle razy mogłam kąpać się w jego blasku.

Jak czytamy w magazynie „The Rolling Stone”, André Leon Talley kochał Paryż, a miasto odwzajemniało jego miłość. W kwietniu został uhonorowany Chevalier de l’Ordre des Arts et des Lettres — francuskim Orderem Sztuki i Literatury.

 

Zobacz także: