O Magdalenie Stępień już dawno nie było tak głośno. Trudno się jednak temu dziwić. Życie pięknej celebrytki, której przygoda z polskim show-biznesem rozpoczęła się sześć lat temu w programie Top Model. Zostań Modelką, wywróciło się ostatnio praktycznie o 180 stopni. W czerwcu media obiegła bowiem zaskakująca informacja o jej ponownym rozstaniu z dotychczasowym partnerem, piłkarzem Jakubem Rzeźniczakiem. Trzydziestolatka była wtedy w bardzo zaawansowanej ciąży – zaledwie miesiąc później na świecie pojawiło się jej pierwsze dziecko, syn Oliwier. W rozmowach z dziennikarzami Magda często podkreśla jednak, że choć nie tak wyobrażała sobie początki macierzyństwa, to stara się być silna i skupiać na pozytywach.

Magdalena Stępień o swoich początkach w show-biznesie

W jednym z ostatnich wywiadów Magdalena Stępień wróciła wspomnieniami do okresu, gdy dopiero stawiała pierwsze kroki w show-biznesie.

Nie byłam anonimowa, więc pierwsze moje podrygi z telewizją i z byciem osobą publiczną pojawiły się w 2016 roku. Już wtedy wiedzieli, kim jestem. Jak zaczęłam spotykać się z Kubą, to wszyscy wiedzieli, że jestem Magdą z „Top Model”. To prawda, zaszłam daleko. Ale nie jestem już tą samą Magdą. Tam też dużo doświadczenia zdobyłam i inspiracji. Ten program przyniósł mi wielką naukę i wielką lekcję. Każde takie większe doświadczenie i przeżycie nas czegoś uczy i z tego, co teraz dzieje się w moim życiu, też wyciągnę na pewno wielkie wnioski i cenne rady na przyszłość: co robić, czego nie robić, żeby żyło się lepiej - wspomina w rozmowie z dziennikarzem serwisu dziendobry.tvn.pl .

Celebrytka sama przyznaje, że dała się poznać widzom TVN jako osoba, która postępowała dość bezwzględnie wobec osób stanowiących przeszkodę w osiągnięciu jej celów. Twierdzi, że w ostatnich latach przeszła prawdziwą wewnętrzną przemianę i dziś nie jest już tą samą osobą, którą pamiętamy z popularnego telewizyjnego show.

Tamta Magda była taką trochę roztrzepana. Taka bym powiedziała nie znająca świata. To nie była Magda, którą mogę się chwalić. Byłam młoda i zagubiona, chodziłam po trupach do celu. Ale nie mam z tym problemu, żeby powiedzieć, że wtedy byłam młodsza, a teraz mam tyle lat i jestem mądrzejsza o te doświadczenie. Wtedy, no nie ma się czym chwalić... Może właśnie gdybym miała inny charakter i inaczej się wtedy zachowywała, to bym może nawet była w finale, ale niestety wyszło jak wyszło. Moje zachowanie, jakieś sytuacje, które miały miejsce w programie, też mi nie pomagały. Teraz wiem, co wtedy zrobiłam źle. Teraz tego nie robię i idę dalej do przodu - przyznaje.

Magdalena Stępień o planach na przyszłość

Magdalena Stępień może się dziś pochwalić już niemal 90 tysiącami obserwatorów swojego oficjalnego profilu na Instagramie. Młoda mama nie chce jednak opierać swojej przyszłość wyłącznie na popularności w mediach społecznościowych i możliwości zarabiania pieniędzy jako influencerka. W planach ma założenie własnego biznesu.

Już nie wiążę życia z modelingiem. Teraz postaram się wykorzystać Instagram i to, że mam tam grupę odbiorców, ludzi, którzy są mi życzliwi i mnie wspierają. Chciałabym coś zrobić z modą, na pewno. Myślę, że może stworzę w końcu swoja markę. Już kiedyś o tym mówiłam, że muszę w to pójść. Myślę, że to jest kierunek, który powinnam obrać - mówi była modelka.

Zanim jednak zainwestuje we własną firmę i na stałe zwiąże się z branżą fashion, ma zamiar odłożyć pewną sumę. W tym celu ma zamiar udać się do zwyczajnej pracy.

Chcę zaoszczędzić trochę pieniędzy i pójść najpierw do normalnej pracy, a później pójść w kierunku modowym. Stworzyć swój brand i zrobić kolekcję jakichś ubrań klasycznych lub pójść w kierunku stylistki. Najpierw będę próbowała zaoszczędzić, żeby później stworzyć swój biznes. W tym kierunku będę uderzać, bo myślę, że to może mi dać jeszcze większą siłę - opowiada Magda.

Jesteście zaskoczeni planami zawodowymi Magdaleny Stępień?