Maria Sadowska z pewnością na długo zapamięta wczorajszą galę rozdania Bestsellerów Empiku. Znana artystka, która od lat z powodzeniem łączy karierę w branży muzycznej i filmowej, we wtorek wieczorem otrzymała nagrodę za „Dziewczyny z Dubaju”. Głośny dramat, który w ubiegłym roku bił rekordy popularności w kinach w całym kraju, triumfował w kategorii „Kino polskie”.

Po odebraniu nagrody z rąk Soni Bohosiewicz i Piotra Trojana artystka, podobnie jak pozostali laureaci, wygłosiła krótkie przemówienie.

O kobietach zawsze mówiło się, że niech robią filmy, ale takie małe, skromne, na dwóch aktorów, festiwalowe kino, tymczasem okazuje się, że mamy jednak szansę zdobyć też box office i zrobić wysokie budżety – powiedziała, odnosząc się do komercyjnego sukcesu swojego filmu.

Reżyserka wyjaśniła przy okazji, dlaczego zaprosiła na scenę Dodę, dla której było to pierwsze wystąpienie na antenie telewizji TVN od wielu lat.

Chciałam powiedzieć, że kobiety potrafią i potrafią też być solidarne, dlatego też zaprosiłam tutaj Dodę, która jest moją producentką i z którą razem zrobiliśmy ten film – oznajmiła.

Komentarz Dawida Ogrodnika na temat „Dziewczyn z Dubaju”

Krótko potem na scenie pojawił się Dawid Ogrodnik. Ceniony aktor razem z reżyserem Łukaszem Grzegorzkiem ogłosił zwycięzcę w kategorii „Odkrycia Empiku - Film”. Wcześniej jednak pozwolił sobie skomentować wypowiedź Marii Sadowskiej. Słowa koleżanki z branży wyraźnie nie przypadły mu do gustu.

Chciałem tylko powiedzieć, że wydaje mi się, że kobiety robiły już filmy wysokobudżetowe. Niejaka Agnieszka Holland, Ania Kazejak, która tutaj siedzi – powiedział z przekąsem.

Nie pozostawił też suchej nitki na jej kontrowersyjnym dziele.

Ale co do jednego mogę się zgodzić – na pewno nie w tak dyskryminujący rolę kobiety sposób – stwierdził.

Zobacz także:

Maria Sadowska reaguje na krytykę

Maria Sadowska nie pozostawiła tego bez odpowiedzi. Twórczyni „Dziewczyn z Dubaju” otwarcie przyznała, że złośliwa wypowiedź aktora odebrała jej radość ze zwycięstwa. Reżyserka opublikowała na Instagramie swoje zdjęcie ze statuetką, które bardzo opatrzyła wymownym napisem: „Trudno się cieszyć z nagrody, kiedy od razu dostaje się kopnięcie w brzuch”. Pod grafiką Sadowska zamieściła obszerny wpis.

Pan Dawid Ogrodnik swoją wypowiedzią udowodnił właśnie to, o czym cały czas chcę opowiadać. Kobieta odnosi sukces – dostaje nagrodę i już za chwilę musi się znaleźć ktoś, kto to osiągniecie deprecjonuje i podcina jej skrzydła. My kobiety jesteśmy wciąż poddawane surowej ocenie. Pan Ogrodnik oceniając publicznie mój film jako dyskryminujący –  sam zdyskryminował mnie oraz wszystkie jego twórczynie – czytamy.

Sadowska stanęła też w obronie swojego filmu. Stwierdziła też, że do Ogrodnika najwyraźniej nie dotarł sens jej przemowy.

Co ciekawe, jest to właśnie film o patriarchalnym systemie, którego nie da się przechytrzyć, który karze i niszczy kobiety, próbujące grać na męskich warunkach. Prawdopodobnie gdyby był to film o gangsterach lub mordercach nikt by nie oceniał w ten sposób ani twórców ani jego treści. Pan Ogrodnik nie zna realiów, liczb oraz doświadczeń moich i moich koleżanek. Najwyraźniej nie zrozumiał mojej wypowiedzi. Nie wie jak trudno jest zdobyć pieniądze na film i przekonać inwestorów, w większości mężczyzn. Mówię tu głównie o kinie producenckim, które rządzi się swoimi prawami. Oczywiście pani Agnieszka Holland jest legendą i osobą absolutnie poza konkurencją, a także wielką inspiracją dla wszystkich kobiet reżyserek – zaznaczyła.

Reżyserka nie ukrywa też, że ma żal do aktora i ujawniła, że w dużej mierze przyczyniła się do przyznania mu prestiżowej nagrody na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.

Publiczny „shaming”, którego dopuścił się pan Dawid jest dla mnie tym bardziej przykry, że jest artystą, którego bardzo szanuję i dla którego będąc w Jury Gdyńskiego Festiwalu Filmowego wywalczyłam nagrodę za główną rolę męską, co wbrew pozorom, nie było wcale łatwe ani oczywiste – wyjawiła.

Na koniec Sadowska pozdrowiła znane polskie reżyserki oraz podziękowała internautom za słowa otuchy.

Pozdrawiam wszystkie moje wspaniałe koleżanki reżyserki Annę Kazejak, Małgorzatę Szumowską, Annę Jadowską, Kingę Debską, Barbarę Białowąs, Agnieszkę Smoczyńską, Kasię Adamik, Jagodę Szelc, Olgę Chajdas i wiele, wiele innych. Bez względu na to, o czym opowiadacie i jak to opowiadacie – mam nadzieję, że nie będziecie się musiały czuć tak jak ja dzisiaj i zawsze będziecie się mogły cieszyć ze swoich nagród i osiągnięć. Dziękuję też wszystkim za słowa pocieszenia i solidarności – napisała.

Myślicie, że Dawid Ogrodnik zdecyduje się odpowiedzieć na ten wpis?