Met Gala 2023 hołdem dla kunsztu Karla Lagerfelda

Niby się tego spodziewaliśmy już od wielu miesięcy, a jednak i tak jesteśmy pod ogromnym wrażeniem. Met Gala 2023, nazywana też „Oscarami mody”, dostarczyła nam naprawdę niesamowitych wrażeń. 2 maja schody Metropolitan Museum of Art ponownie zamieniły się w ogromny wybieg, po którym przeszły się najgorętsze nazwiska światowego show-biznesu. Tym razem gwiazdy zebrały się w gmachu nowojorskiego muzeum sztuki, aby uczcić otwarcie wystawy poświęconej w całości twórczości Karla Lagerfelda. Niektóre z gwiazd postanowiły pójść na całość.

Doja Cat i Jared Leto przebrani za ukochaną kotkę Karla Lagerfelda

Na liście gości tegorocznego balu w Nowym Jorku, któremu z wypiekami na twarzy przyglądają się entuzjaści mody ze wszystkich zakątków globu, znaleźli się m.in. Doja Cat i Jared Leto. Możecie zastanawiać się, czemu spośród setki zaproszonych osobistości wymieniamy akurat tę dwójkę. No cóż, powód jest dość oczywisty. Zarówno wykonawczyni przeboju „Woman”, jak i nagrodzony Oscarem aktor oraz lider rockowego zespołu Thirty Seconds to Mars, zrobili na wszystkich ogromne wrażenie swoimi stylizacjami.

Oboje zdecydowali potraktować motyw przewodni Met Gali 2023 w dość nieoczywisty sposób i nawiązać swoją kreacją do prywatnego życia sławnego projektanta (a w przypadku wokalistki także do własnego pseudonimu), poprzez upodobnienie się do czworonożnej miłości jego życia. Mowa oczywiście o słynnej kotce Choupette, która zresztą dzień przed Met Galą „poinformowała” swoich fanów na Instagramie, że wbrew wcześniejszym zapowiedziom jednak nie pojawi się na wydarzeniu. Jak widać, zdrowy rozsądek ostatecznie zwyciężył, a obrońcy praw zwierząt odetchnęli z ulgą.


Doja Cat, która już nie raz decydowała się na niezwykle intrygujące kreacje, prezentowane chociażby podczas ostatnich tygodni mody w Paryżu, upodobniła się do ukochanej kotki Lagerfelda nie tylko z pomocą stroju. Wokalistka skorzystała bowiem także z dobrodziejstw charakteryzacji, która upodobniła jej twarz do futrzastego zwierzęcia.

Z kolei Leto postawił na zdecydowanie bardziej dosłowny, ale równie efektowny strój. Gwiazdor zdecydował się też w tym roku na imponujący „reveal”, podczas którego ściągnął głowę kota i odsłonił swoją twarz. Swoją drogą, czy nie przywodzi wam to nieco na myśl Met Gali w 2019 roku, gdy Jared trzymał w dłoni replikę swojej własnej głowy? 

Kto waszym zdaniem lepiej wypadł w roli Choupette?