Gdy w maju ubiegłego roku media obiegła informacja, że Naomi Campbell została matką, nikt nie krył zdziwienia. Ikona modelingu nie zdradzała bowiem wcześniej swoich macierzyńskich planów. W tabloidach i serwisach plotkarskich próżno było także szukać doniesień o jej ciąży. Ogłaszając światu radosną nowinę o narodzinach swojego pierwszego dziecka, gwiazda nie zdradziła zbyt wielu szczegółów. To jedynie podsyciło plotki. Szybko pojawiły się sugestie, że 50-letnia wówczas Naomi najprawdopodobniej zdecydowała się na adopcję. Okazuje się, że jednak, że to nie ma nic wspólnego z prawdą.

Naomi Campbell opowiada o macierzyństwie

Dziewięć miesięcy po ujawnieniu zaskakującej informacji o narodzinach dziecka, sławna Brytyjka postanowiła w końcu uchylić rąbka tajemnicy na temat swojego macierzyństwa. O nowym etapie w swoim życiu opowiedziała po raz pierwszy na łamach brytyjskiej edycji magazynu „Vogue”.

Zawsze wiedziałam, że pewnego dnia będę miała dziecko - wyznała.

Naomi Campbell dementuje plotki na temat adopcji

Campbell zapozowała na okładce „biblii mody”, trzymając na rękach nagą córeczkę. W wywiadzie wyraźnie podkreśliła, że dziewczynka jak najbardziej jest jej biologicznym dzieckiem.

Nie została adoptowana – to moje dziecko - powiedziała.

Co ciekawe, Naomi nie wyklucza tego, że jej pociecha w przyszłości doczeka się rodzeństwa.

Dlaczego nie? - odpowiedziała na pytanie o ponowne powiększenie rodziny.

Fani, którzy liczyli na to, że z nowego wywiadu dowiedzą się, kim jest ojciec dziecka Naomi Campbell, a także, jak nazywa się jej córka, mogą być nieco zawiedzeni. Supermodelka konsekwentnie milczy bowiem na temat tożsamości mężczyzny oraz imienia, jakie wybrała dla dziewczynki.