Talking stage najszybciej zrozumie pokolenie Z, ale nie tylko. Prawda jest taka, że dziś randkowanie stało się trudniejsze niż kiedykolwiek. Przy możliwościach jakie dają aplikacje randkowe, można łatwo wpaść w pułapkę. Drinki po pracy albo dwutygodniowa kwarantanna z randką z Tindera. Świat stał się niepewny i wiele osób tak samo podchodzi do relacji. Brzmi trochę ponuro, ale mamy też dobrą wiadomość. Talking stage może powodować rozczarowanie, ale ma też pozytywne strony. Czym właściwie jest? Jak z niego wyjść i jakie ma skutki? Sprawdźcie same i sami.

Talking stage – co to jest?

Talking stage to etap rozmawiania, który poprzedza związek. To również najwcześniejszy moment w relacji, kiedy dwie osoby są sobą zainteresowane i chcą poznać się na głębszym poziomie. Czy istnieje lepszy sposób, by dowiedzieć się więcej rzeczy o potencjalnym partnerze/partnerce? Wysyłanie wiadomości tekstowych lub głosowych do trzeciej nad ranem na temat ulubionej muzyki, lokalizacji modnych knajp albo po prostu flirtowanie? Tak wygląda zwykle pierwsze 8-12 tygodni, podczas których poznajemy lepiej drugą osobę. Czy to więc do złudzenia nie przypomina zwyczajnego randkowania? No właśnie nie do końca. Owszem, nadal potrzebna jest dobra energia, podrywanie, budowanie zaufania – te wszystkie rzeczy, które sprawdzają się w związku. Tyle że właśnie związku brakuje. Talking stage może się znacznie przeciągać (nawet do 5 miesięcy) i do niczego nie prowadzić. Nie sprawia również, że druga osoba rozmawia z nami na wyłączność. W końcu to „tylko” rozmawianie. Dlaczego tak łatwo o rozczarowanie?

Talking stage – jak działa?

Etap rozmawiania może być najważniejszym punktem w nowej relacji. To moment zbierania jak największej ilości informacji o drugiej osobie i sprawdzenie, czy do siebie pasujemy. „Najpierw sprawdźmy, czy jest chemia podczas pisania” – tak do tego podchodzi wiele osób. Randkowanie kojarzy się z większą presją i jakoś tak poważniej. Można powiedzieć, że talking stage wymyślono, by uniknąć zaangażowania. Zawsze jednak warto zadać sobie pytanie o nasze oczekiwania i o to, co powinno nastąpić później. Może cenisz sobie elastyczność i nie szukasz czegoś na poważnie, a może wręcz przeciwnie – marzysz, by się ustatkować. Etap rozmów pozwoli ustalić priorytety – twoje i drugiej osoby, a przede wszystkim pozwoli zaoszczędzić czas. Gdyby to jednak było takie proste. Długie tygodnie rozmawiania i nagle koniec. Wtedy pojawia się uczucie rozczarowania, smutku i bólu. Można zastanowić się, czemu pojawiają się takie uczucia, skoro to nie był jeszcze związek. Bardzo często, gdy ludzie po raz pierwszy spotykają kogoś (lub są na wczesnym etapie), zakochują się w wersji osoby, z którą rozmawiają, a raczej –  którą stworzyli w swojej wyobraźni. Jednak nawet jeśli talking stage się skończył, nadal można uważać się za wygraną/wygranego. A to dlatego, że umawianie się nie trwało na tyle długo, by na własnej skórze poznać wady drugiej osoby.

Jak wyjść z talking stage?

Lekarstwem na wyjście z etapu rozmów jest… rozmowa. Najważniejsze to zorientować się, czy nasza wizja przyszłości się pokrywa. Jeśli chcesz zainicjować rozmowę o przekształceniu talking stage w prawdziwy związek, można powiedzieć: „Spotkamy się już od jakiegoś czasu, pojawiły się uczucia, a ja szukam związku, co dla mnie oznacza spotykanie się na wyłączność. Co o tym myślisz?”. Wtedy powinna paść odpowiedź. Może się nam spodobać lub nie, ale trzeba ją przyjąć. Prawdziwym marnowaniem czasu jest próba zmienienia drugiego człowieka. Lepiej od razu zabrać swoje manatki i porzucić złudzenia.

O czym świadczy talking stage?

Każdego dnia poznajemy inną wersję siebie. Ważną sprawą w randkowaniu jest zrozumienie, że my wszyscy, jako ludzie, zawsze się zmieniamy, ale nie zmieniamy drugiego człowieka. Osobom, które przeciągają etap rozmawiania w nieskończoność można zarzucić brak szacunku, uczciwości i zainteresowania związkiem, ale równie dobrze trzeba pamiętać, że nie wszyscy mamy takie same cele i oczekiwania. Dlatego tak ważna jest dobra komunikacja, bo niestety często to właśnie jej brakuje w rozmowie.

Czy talking stage to strata czasu?

Na pierwszy rzut oka, talking stage jest stratą czasu. Zwłaszcza dla tych, dla których randkowanie dla randkowania nie ma sensu. Kiedy jednak emocje opadają, można zdać sobie sprawę, ile korzyści taka sytuacja może przynieść. Poznawanie nowych ludzi pokazuje nam, czego tak naprawdę chcemy i oczekujemy od partnera. Jeśli po jakimś czasie zdamy sobie sprawę, że jednak nic z tego nie wyjdzie, to trzeba pamiętać, że to próba, której się podjęliśmy. Każda relacja, w którą zainwestowało się czas, energię i emocje, a która się kończy – zaboli nas, jasne. Ale przybliży nas tym samym do odpowiedzi na pytanie o szczęście – czy wiem kim jestem i czy wiem, czego chcę.

--

Zobacz także: