Niedawno stworzyłam listę kosmetyków, z których pomocą dbam o moją suchą skórę. Wśród nich wymieniłam także olejek, który jednocześnie traktuję jako moją profilaktykę przeciwstarzeniową (choć oczywiście wszystkie mają w tym swój udział, bo odwodniona skóra niestety starzeje się szybciej) i w ten sposób łączę pożyteczne z pożytecznym. Skóra zaczyna się starzeć około 25-30. roku życia. U każdego odbywa się to indywidualnie. Ja dostrzegłam to koło 32. urodzin. Moje czoło przestało już być idealnie gładkie. Zmiany, które na nim obecnie widać, są na razie tak subtelne, że nie tylko nie nazwę ich zmarszczkami, ale nawet linie, to jeszcze na ten moment zbyt wiele. Wiem jednak, że dalsze zmiany zależą nie tylko od genetyki, ale również od odpowiedniej pielęgnacji. W kwestiach urody znacznie łatwiej jest zapobiegać niż leczyć. Stwierdziłam zatem, że najlepsze co mogę zrobić, to włączyć do codziennej rutyny antyoksydanty.

Olejek z antyoksydantami w profilaktyce przeciwstarzeniowej

Na chwilę obecną moja skóra nie potrzebuje radykalnych środków. Jeżeli z czasem zajdzie taka potrzeba, to wtedy będę się zastanawiać, czego potrzebuję, czy chce w ogóle coś z tym robić, a jeżeli tak, to z pomocą jakich środków mogę liczyć na uzyskanie najlepszych efektów. Na razie ufam, że wybieram to, co jest dla niej w danym momencie najlepsze. Dlaczego stawiam w swojej profilaktyce przeciwstarzeniowej właśnie na antyoksydanty (przeciwutleniacze)? Ich obecność w pielęgnacji neutralizuje działanie wolnych rodników (oksydantów). Dlaczego jest to ważne? Większość elektronów w atomach i cząsteczkach występuje parami. Kiedy w układzie rodnikowym występuje tylko jeden elektron, to te wolne rodniki zaczynają wykazywać dużą reaktywność, bo poszukują dla siebie pary. Dążąc do przyłączenia brakującego elektronu, zaczynają uszkadzać komórki. Kiedy organizm nie radzi sobie z ich ilością, to mamy do czynienia z tak zwanym stresem oksydacyjnym. Ten ostatecznie przekłada się między innymi na przyspieszenie procesu starzenia. W zależności od konkretnych antyoksydantów możemy liczyć, że wprowadzenie ich do pielęgnacji/diety zneutralizuje wolne rodniki, a nawet będzie miało funkcję naprawczą, jeśli chodzi o uszkodzenia, które wywołały. Z tego powodu liczę na wsparcie olejku Oio Lab 7 Moments, który ma superskładnik w postaci oleju z kurkumy i szereg innych komponentów, które wspierają jego działanie. To kosmetyk, który działa jak wygładzające serum do twarzy.

Oio Lab 7 Moments – Opis

Odżywczy olejek botaniczny Oio Lab 7 Moments to kosmetyk, który wygładza i dodaje blasku skórze. Serum-eliksir pomaga wyrównać koloryt, wizualnie wygładza zmarszczki, a także dba o odpowiednie napięcie skóry. Połączenie zaawansowanej technologii i wiedzy o roślinach, a dokładnie o ich właściwościach przeciwutleniających, dało formułę, która pozwala zobaczyć efekty pielęgnacji gołym okiem. Co takiego ma w sobie olejek Oio Lab, że można mu zaufać w kwestii pielęgnacji przeciwstarzeniowej?

  • Organiczny ekstrakt CO₂ z kurkumy – składnik znany z medycyny ajurwedyjskiej, którego możliwości potwierdza także współczesna nauka. Silny antyoksydant o potwierdzonych klinicznie właściwościach w pielęgnacji słynie jako pogromca wolnych rodników. Dedykowany skórze problematycznej, wymagającej regeneracji oraz wygładzenia.
  • Enzymatyczny olej z nasion cykorii – składnik bogaty w niezbędne kwasy tłuszczowe, które biorą udział w procesie regeneracji komórkowej. Wysoka zawartość polifenoli wspomaga proces ochrony przed uszkodzeniami wywołanymi przez wolne rodniki oraz stymuluje odnowę komórkową.
  • Enzymatyczny olej z nasion buku – składnik posiada silne właściwości przeciwutleniające. Jest bogaty w kwasy omega 6 i 9, które dbają o odpowiedni poziom nawilżenia i elastyczności skóry.
  • Enzymatyczny olej z nasion konopnych – jest bogaty w wielonienasycone kwasy tłuszczowe i naturalne antyoksydanty.
  • Organiczny olej z opuncji figowej – składnik słynie z wygładzających właściwości. Jest bogaty w przeciwutleniacze, witaminę E i K oraz niezbędne kwasy tłuszczowe. Napina skórę i koi.
  • Organiczny olej szafranowy – tłoczony na zimno z nasion jednorocznej roślinki krokosza barwierskiego jest bogaty w kwas linolowy. Odmładza skórę, a także ma działanie nawilżające i łagodzące.
  • Ekologiczny skwalan – składnik z trzciny cukrowej silnie nawilża, wygładza, uelastycznia i wykazuje działanie ochronne. Jest właściwości wspomagają proces regeneracji mikrouszkodzeń. Zwiększa też transport składników aktywnych w głąb skóry.
  • Tocopherol non-GMO – witamina E otrzymana z surowca roślinnego, który nie został poddany modyfikacji genetycznej. Naturalny antyutleniacz to składnik przedłużający żywotność cennych olejów.

Oio Lab 7 Moments – Recenzja

Oio Lab to moja ulubiona polska marka kosmetyczna. Używałam już czterech kosmetyków z jej portfolio i każdy polecam nie tylko czytelniczkom i czytelnikom, ale również koleżankom. Bardziej szczegółowo pisałam już o różu, którego używam nawet w dniu bez makijażu. Wtedy chodziło o Oio Lab Melting Blush. W zestawieniu moich ulubionych kosmetyków do pielęgnacji też nie zabrakło jednego z nich. Napisałam wtedy o emulsji Oio Lab The Forest Retreat. Tym razem skupię się natomiast na moim przeciwstarzeniowym olejku. Oio Lab 7 Moments to bowiem kosmetyk, który służy mi jako profilaktyka przeciwzmarszczkowa. Superskładnikiem, który w nim zawarto, jest kurkuma. Nie da się tego ukryć, bo już sam zapach zdradza jej obecność. Jeżeli piłyście lub piliście kiedyś przeciwzapalne shoty z kurkumą, to pewnie będziecie mieć podobne skojarzenie podczas aplikacji. W konsystencji jest to typowy olejek, który nabłyszcza skórę, co dla mnie jest oczywiście ogromną zaletą, bo uwielbiam ten efekt. Używam go noc, więc zupełnie mi to nie przeszkadza. Zwłaszcza na drugi dzień, kiedy po przebudzeniu moja cera jest gładka i miękka. Mam nadzieję, że z jego pomocą będzie taka jeszcze przez wiele lat.

Oio Lab 7 Moments – Opinie

Moja recenzja to tylko jeden punkt widzenia. Każdy z nas reaguje indywidualnie i jest pojedyncza opinie to zdecydowanie zbyt mało, żeby wysnuć jakiekolwiek wnioski. Z tego powodu postanowiłam zestawić moje wrażenia z komentarzami, które na temat Oio Lab 7 Moments zamieściły inne osoby, które miały okazję przetestować go na własnej skórze. Jakie opinie na jego temat pojawiły w sklepie tej polskiej marki?

Cudowny, po prostu uzależniający olejek. Używałam wielu. 7 Moments to prawdziwa perełka. Świetnie wygładza, rozświetla, a sam zapach bardzo kojący zmysły – napisała Emilia w sklepie internetowym Oio Lab.

Rzadko kiedy wystawiam opinie, ale teraz to byłby grzech. Jestem zakochana. Tydzień stosowania w połączeniu z Aquasphere i moja skóra jest nawilżona, miękka i wypoczęta. Mam wrażenie, że moja skóra jest o kilka lat młodsza. Nie wyobrażam sobie już pielęgnacji bez produktów Oio Lab. Dla ludzi, którzy cenią sobie jakość i minimalizm, najlepsze produkty na rynku. Warte każdej ceny – zrecenzowała Karolina, na której też zrobił wrażenie.