Jak odpoczywać samemu?

Odpowiedź na to pytanie, nie jest wcale taka prosta i oczywista. Wszyscy wiemy, że odpoczynek jest niezbędny dla naszego ciała i duszy, by utrzymać life balance. Tylko jak to zrobić?

Próbowałam różnych metod i niestety większość z nich nie pomagała. Byłam senna, moje ciało nie miało na nic siły, bolała mnie głowa, a momentami miałam wrażenie, że wszędzie mam zakwasy… Sądziłam, że po aktywnym tygodniu, należy mi się bierny odpoczynek. Jednak leżenie na kanapie i oglądanie Netflixa powodowało, że dopadały mnie wyrzuty sumienia, a mój wewnętrzny krytyk zaciekle krzyczał „weź się do roboty”.

Brałam się zatem za sprzątanie, szorowanie łazienki, wyrzucanie śmieci, w których zdążyła już powstać nowa cywilizacja, rozpakowywanie zmywarki, składanie prania, które od tygodnia suszyło się stojaku, ale nikt nie miał czasu, żeby je zdjąć, a na koniec gotowałam dwudaniowy obiad, bo tak zawsze robiła moja mama, więc czemu mam być gorsza. Oczywiście po tym „szale ogarniania”, odczuwałam zmęczenie, ale też… zadowolenie. 

W końcu czułam, że wykonałam swoje obowiązki i mogę spokojnie usiąść, złapać głęboki oddech i poczuć, że zasługuję – to ważne w tej historii – na relaks. 

Co zrobić, żeby szybko odpocząć?

Podsumowując, organizm odmawiał posłuszeństwa, głowa nie odpuszczała i cały czas produkowała raniące i bezsensowne myśli: „inni się ruszają”, „weź coś zrób ze sobą”, „ogarnij się” itd., po czym brałam się za porządki, po których wykonaniu padałam na twarz… Kochani, tak właśnie wygląda błędne koło totalnego przemęczenia! Nie polecam.

W końcu sięgnęłam po wiedzę ekspertów, aż natrafiłam na dr Saundrę Dalton-Smith, która jest lekarką i autorką wielu książek o odpoczywaniu. Według niej odpoczynek to skomplikowane pojęcie i ma wiele wymiarów. W swoich publikacjach wskazuje na siedem różnych rodzajów odpoczynku.

Odpoczynek ma na celu odbudowę, regenerację tych części organizmu, które ulegają wyczerpaniu, tych części, które tracą energię, gdy wykonujemy różne czynności, które są częścią naszego życia – powiedziała dr Saundra Dalton-Smith w rozmowie z Nike.com

Jak odprężyć się psychicznie?

  • Odpoczynek psychiczny – chcesz odpocząć psychicznie? To musisz zmęczyć się fizycznie. Dalton poleca ćwiczenia relaksacyjne (na Youtubie jest tego masa), zabawę ze zwierzakiem (chyba, że macie dziecko) albo pisanie dziennika, w którym zapisujemy swoje myśli.
  • Odpoczynek sensoryczny – czasami możesz mieć wrażenie, że zmęczył cię nadmiar bodźców. To może być koleżanka, który nieustannie mówi podniesionym tonem głosu. W tej sytuacji poleca się wyciszenie, ograniczenie korzystania z social mediów, telefonu i innych urządzeń, aromaterapię, zmniejszenie dopływu światła lub spacer po lesie. 
  • Odpoczynek emocjonalny – nie mylić z psychicznym, ponieważ tutaj chodzi o uwolnienie nagromadzonych, czasem latami, emocji, które zżerają nas i nie pozwalają się wyciszyć. Warto wtedy skorzystać z psychoterapii. Można również spróbować prowadzić dziennik emocji, zapisać się na mindfulness/jogę, albo po prostu porozmawiać otwarcie z bliską osobą i podzielić się swoimi uczuciami.
  • Odpoczynek społeczny – to często dopada ludzi po 30-tce. Zauważcie, że w tym wieku już nie mamy siły i ochoty na imprezy do 5 rano i picie do upadłego. Nie dość, że kac trwa 3 dni, to żeby w poniedziałek w pracy czuć się dobrze, imprezę należy zaplanować na piątek. Jeśli mamy na co dzień do czynienia z dużą liczbą kontaktów społecznych, to z czasem możemy odczuwać zmęczenie, na które dr Dalton znalazła rozwiązanie. Okazuje się, że w takiej sytuacji nie powinniśmy odcinać się od ludzi, ale otoczyć bliskimi, przy których czujemy się bezpiecznie. 
  • Odpoczynek twórczy – włącz ulubioną muzykę i po prostu tańcz, śpiewaj, wsłuchaj się w dźwięki. Jeśli lubisz – maluj, rysuj, pisz wiersze. Tak spędzony czas pozwala zresetować głowę.
  • Odpoczynek duchowy – czasem warto spróbować uwolnić swoją duchowość. Modlitwa, medytacja – zarówno świecka jak i religijna – przynoszą ulgę. Jednak, żeby efekty były długotrwałe, należy praktykować ją systematycznie.
  • Odpoczynek fizyczny – dla tych, którzy tak jak ja uwielbiają leżeć i się lenić (oczywiście, gdy sumienie pozwala i dom jest posprzątany), polecam tę formę relaksu – na bank się nie zmęczycie. Dr Dalton pisze, że wyjątkowo skuteczne może być leżenie w pozycji relaksacyjnej. Do tego, z własnego doświadczenia dodam, że to działa (!!!), warto skorzystać z ogólnie dostępnych treningów autogennych Schultza lub Jacobsona. Dają niebywałą ulgę, gdy mamy spięte ciało. Pomocne jest również rozciąganie się, drzemki (yes!), kąpiele, morsowanie (dla odważnych) i wszelkiego rodzaju masaże.

Jak odpocząć w stylu Glamour?

Jako bonus mam dla was kilka rad od redaktorek Glamour. Opowiedziałam im, z czym się zmagam i że czasami nic mi nie pomaga. Okazało się, że każda z nas ma swój sposób, by oczyścić głowę, odpędzić negatywne myśli i pozwolić sobie na relaks. Byłam jednak zaskoczona ich odpowiedziami! Dlaczego? Przeczytajcie sami…

Zobacz także:

Asia i tryb nie przeszkadzać

Przede wszystkim wyciszam telefon i włączam tryb "nie przeszkadzać". Kocham drzemki – 20 minut dziennie, to prawdziwy game changer. Poza tym dużo spaceruję (najchętniej z psem), ćwiczę pilates, dzięki czemu męczy się moje ciało, ale odpoczywa głowa i chowam się przed światem w ulubionej kawiarni z najlepszym przelewem i książką, którą akurat czytam. Wbrew pozorom sprzątanie też może być relaksujące.

Kasia i wietrzenie głowy

Mam dwa niezawodne sposoby wietrzenia głowy. Jeden to bieganie. Biegam regularnie od 10 lat i mam na koncie jeden maraton (42 km)! Na co dzień pokonuję mniejszy dystans - 8-10 km – co trwa około godziny. Kiedy trenuję, wydzielają się endorfiny, myśli wskakują mi jak puzzle w odpowiednie miejsca, znajduję rozwiązania problemów. To też moment, kiedy mogę usłyszeć siebie. Wyciszam telefon (biorę go ze sobą dla bezpieczeństwa, gdybym np. potrzebowała pomocy), ale biegam w ciszy, bez muzyki i podcastów. To moment tylko dla mnie i moich myśli. Po bieganiu czuję spokój.

Drugi sposób to gotowanie. Ta czynność daje mi radość i upust trudnym emocjom. Im bardziej potrzebuję resetu, tym więcej gotuję. Idealne są do tego procesu naleśniki. Smażę jeden po drugim, ile się da, w moim domu nigdy nie jest ich za dużo. Mieszka ze mną trzech facetów.

Xymena i ładne pomidory

Czasami mam wrażenie, że zatracam się w pracy. Od 8 do 21-22 potrafię działać na pełnych obrotach. Pisać artykuły, wydawać treści, uczestniczyć w wydarzeniach „na mieście”. Nie wiem, czy udałoby mi się być tak produktywną, gdyby nie fakt, że nauczyłam się odpoczywać. Robię to z przyjemnością. Uwielbiam robić zakupy spożywcze zaraz po pracy, wybierać ładne pomidory, marchewki, a później eksperymentować w kuchni. 

Tak, „stanie przy garach” mnie relaksuje, naprawdę to lubię. I spacery! Właśnie po to przeprowadziliśmy do mieszkania położonego 150 metrów od lasu. Po skończonej pracy wyciszamy telefony i wychodzimy do Kabackiego. 6-8 km marszu, kilka godzin spokojnej rozmowy. Z kawą, wodą, sokiem pomarańczowym. Jest super. Nikt i nic nam nie przeszkadza. Polecam i zachęcam. Dla siebie, dla zdrowia, dla dobra związku.

Zuzia i taktyczna drzemka

Według mnie istnieją dwa rodzaje odpoczynku – od aktywności fizycznej i psychiczny. Jeśli chodzi o ten pierwszy, to zdecydowanie polecam drzemki. Sama się sobie dziwię, bo jeszcze niedawno nie był to dla mnie skuteczny sposób. Nie mogłam przemóc się, aby zasnąć w ciągu dnia i myślałam, że po obudzeniu, będę jeszcze bardziej zmęczona. Jednak już mniej więcej od jakiegoś roku, robię sobie regularne drzemki i (ku mojemu zaskoczeniu) uwielbiam je. Czasami nawet kilkanaście minut dziennie wystarczy, aby się zregenerować. Podobno tak robią geniusze. Jeśli potrzebujecie pomocy z zasypianiem, polecam spróbować robić to z filmem ASMR, może akurat zadziała.

Jeśli mówimy o odpoczynku psychicznym, resecie głowy, to tutaj sprawdzą się również aktywności fizyczne. Ale takie, dzięki którym można właśnie odpocząć. Spacer po okolicy, krótki trening w domu, czy moja ukochana medytacja. Warto czasem odciąć się od rzeczywistości i pobyć tylko ze swoimi myślami. Albo zrezygnować również z nich. 

Miłego odpoczywania! Pamiętajcie, że jest to nie tylko wasze prawo, ale i obowiązek.