Jako redaktorka testuję wiele kosmetyków, w tym te do makijażu. I mam jeden wniosek: najlepsze produkty kolorowe to te z marek, za którymi stoją profesjonalne makijażystki oraz profesjonalni makijażyści. Dzięki pracy na planach sesji zdjęciowych i przygotowaniom topowych gwiazd do wyjścia na czerwony dywan wiedzą, co sprawia, że make-up nie tylko jest trwały, ale również wygląda świeżo nawet po kilku, a nawet kilkunastu godzinach. Doskonale zdają sobie sprawę z tego, co wpływa na wysoką jakość produktu i za sprawą jakich czynników dobrze „współpracuje” z innymi kosmetykami, a także ze skórą. Makeup by Mario, Anastasia Beverly Hills, Westman Atelier, Pat McGrath czy Charlotte Tilbury to beauty brandy, które bardzo sobie cenię i których kosmetyki do makijażu zajmują honorowe miejsca na półce w mojej łazience. Ostatni z wymienionych od niedawna jest dostępny w Polsce. Długo wyczekiwana premiera kosmetyków Charlotte Tilbury na naszym rynku to idealna okazja do tego, by poznać je lepiej. Oto moje TOP 3 produkty, których używam regularnie. 

Zacznijmy od tego, że jestem kosmetyczną minimalistką. Stawiam na jakość, a nie ilość. W mojej kosmetyczce królują korygujący zaczerwienienia krem CC (dzięki niemu od ponad roku nie używam podkładu), korektor, produkty do stylizacji brwi, pomadka oraz kilka dodatkowych perełek, których używam dodatkowo w zależności od okazji, pory dnia (lub nocy) czy, po prostu, swojego nastroju. 

Korektor rozświetlający Charlotte Tilbury 

Korektor rozświetlający to (w niektóre dni) mój must-have. Charlotte Tilbury stworzyła produkt idealny, ponieważ - mimo tego, że jest bardzo lekki - skutecznie maskuje niedoskonałości czy cienie pod oczami. Sprawdzi się także do konturowania. I jeszcze jedno: jest dostępny w 30 (!!!) odcieniach. W związku z tym prawdopodobnie każda osoba będzie w stanie dobrać odpowiednią wersję dla siebie. W moim przypadku udało się. 

 

 

Pomadka Charlotte Tilbury 

Pomadka Charlotte Tilbury w odcieniu Pillow Talk to światowy bestseller. Absolutnie rozumiem zachwyty klientek i klientów, ja również wystawiam jej pozytywną opinię. To opcja idealna na co dzień. Ma piękny kolor i aksamitne wykończenie. Do tego jej formuła została wzbogacona o składniki pielęgnujące usta, w tym ekstrakt z orchidei, który zmiękcza, łagodzi i nawilża. 

 

Zobacz także:

 

Tusz do rzęs Charlotte Tilbury 

Jeśli już sięgam po tusz do rzęs, to właśnie po Pillow Talk Push Up Lashes marki Charlotte Tilbury. Powodów jest kilka. Po pierwsze: cudownie wydłuża rzęsy i rozczesuje je. Otwiera spojrzenie. Do tego nie jest obciążający dla włosków. A to wszystko dzięki właściwie wyprofilowanej szczoteczce oraz dobrej, bardzo jakościowej formule. 

 

 

Nie byłabym sobą, gdybym nie dodała, że gdy zaproponowałam ten temat podczas kolegium, dziewczyny z redakcji bardzo się podekscytowały i zaczęły wymieniać swoje ulubione kosmetyki od Charlotte Tilbury. Niektóre pokrywają się z moimi ulubieńcami. Ale, co ważniejsze, to dowód na to, że marka wzbudza naprawdę pozytywne reakcje i ma wiele fanek oraz fanów.