TikTok kontynuuje walkę ze szkodliwymi treściami. Przypomnijmy, że tylko w drugim kwartale 2021 roku z platformy zostało usuniętych 81,5 miliona filmów promujących m.in. przemoc, narkotyki, nienawiść i autoagresję. Do listy zjawisk, za które na TikToku grozi ban, niedawno dołączyło stosowanie dyskryminującego języka i przemocy słownej, również wobec osób ze społeczności LGBTQ.

TikTok banuje misgendering i deadnaming

W lutym tego roku w wytycznych społecznościowych TikToka po raz pierwszy pojawił się zapis o zakazie mizoginii, misgenderingu, deadnamingu oraz wszelkich treści, które wspierają lub promują terapię konwersyjną (nazywaną też terapią reparatywną). O ile pierwszego terminu raczej nie trzeba nikomu wyjaśniać (mizoginia to najprościej rzecz ujmując pogarda wobec kobiet), o tyle trzy kolejne pojęcia być może jeszcze nie wszystkim obiły się o uszy. Spieszymy więc z wyjaśnieniami.

Co to jest mingendering?

Misgendering to jeden z głównych przejawów transfobii, czyli negatywnych działań, uczuć i postaw skierowanych do osób transpłciowych i niebinarnych. Minsgenderowanie polega na stosowaniu form gramatycznych odmiennych niż tożsamość płciowa danej osoby. W praktyce najczęściej sprowadza się np. do używania zaimka „on” w określeniu do transpłciowej kobiety, zaimka „ona” w stosunku do transpłciowego mężczyzny, czy stosowania form nacechowanych płciowo wobec osoby niebinarnej (czyli chociażby określenia „piosenkarka” w odniesieniu do niebinarnej gwiazdy muzyki, kina i telewizji, Demi Lovato). Celowe stosowanie tego rodzaju błędnych sformułowań kwalifikowane jest jako zachowanie agresywne i przemocowe.

Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej na temat tego, jak poprawnie zwracać się do osób niebinarnych, polecamy wam skorzystać ze zbioru przydatnych opracowań i sugestii w postaci Słownika Neutratywów Języka Polskiego, który znajdziecie na stronie internetowej www.zaimki.pl.

Co to jest deadnaming?

Z deadnamingiem mamy do czynienia w momencie, gdy ktoś stosuje wobec osoby transpłciowej lub niebinarnej dane, których ta osoba już nie używa. Przykład? W ostatnim czasie to zjawisko można było zaobserwować chociażby w medialnych wzmiankach na temat kanadyjskiego aktora Elliota Page'a. Przypomnijmy, że laureat Oscara za tytułową rolę w filmie „Juno” w grudniu 2020 roku dokonał transpłciowego coming outu. Mimo to, do tej pory zdarza się, że niektóre osoby nadal używają wobec niego nie tylko form żeńskich (co jest wspomnianym już wcześniej misgenderowaniem) ale i jego starego, żeńskiego imienia.

Co to jest terapia konwersyjna (reparatywna)?

Terapia konwersyjna to tzw. „leczenie homoseksualizmu”. Absurd, bo przecież nie można leczyć czegoś, co nie jest ani zaburzeniem, ani tym bardziej chorobą. Eksperci są zgodni: terapia konwersyjna jest niezwykle szkodliwa i sieje spustoszenie w psychice osób, które się jej poddają.

Terapie konwersyjne, nazywane również terapiami reparatywnymi, obiecują gruszki na wierzbie – zmianę czegoś, co jest niemożliwe do zmiany. Słowa konwersja i reparacja oznaczają, że należy osobę zmienić, naprawić, ulepszyć. To nieporozumienie. Poza tym jest to krzywdzące dla osób homoseksualnych, bo oznacza, że są gorsze niż reszta społeczeństwa - wyjaśnia Anna Hebenstreit-Maruszewska, psycholożka, seksuolożka, wykładowczyni Uniwersytetu SWPS w Sopocie.

Temat krzywdzących praktyk konwersyjnych został świetnie ukazany w poruszającym filmie biograficznym z 2018 roku pt. „Wymazać siebie” (oryg. „Boy Erased”) z Lucasem Hedgesem (za tę rolę aktor otrzymał nominację do Złotego Globu), Nicole Kidman, Russellem Crowe'em i Troye Sivanem w obsadzie. Można go obejrzeć online (Apple TV, Chili) oraz w telewizji (w poniedziałek 28 lutego o godz. 21:35 pokaże go stacja TVN). Gorąco polecamy.

Zobacz także:

TikTok w końcu zmienia się na lepsze?

Zapisy na temat zakazu misgenderingu i deadnamingu to tylko część szeroko zakrojonych zmian na platformie, które zapowiedzieli niedawno twórcy TikToka.

TikTok to platforma, w której dominują: rozrywka i chęć twórczego wyrażania siebie, a nadrzędnym celem jest zapewnienie do tego otwartego, bezpiecznego i przyjaznego środowiska - czytamy w opublikowanym w lutym oświadczeniu serwisu.

8 lutego, czyli w Dniu Bezpiecznego Internetu, TikTok opublikował także raport, w którym zobowiązał się zatroszczyć o:

  • wzmacnianie polityki związanej z niebezpiecznymi zachowaniami i wyzwaniami;
  • kompleksowe podejście do zaburzeń odżywiania;
  • wyraźniejsze informowanie o rodzajach zachowań i nienawistnych ideologii zabronionych na platformie ;
  • zwiększenie bezpieczeństwa, integralności, dostępności i niezawodności platformy;
  • ulepszenie systemu rekomendacji.

Myślicie, że TikTok faktycznie ma szansę stać się wkrótce znacznie bardziej inkluzywnym i bezpiecznym miejscem w sieci niż dotychczas?