Kiedyś myślałam, że tylko laminacja może mnie uratować, a potem w moje ręce trafiło to cudo. Jeśli wy też wiecznie narzekacie na swoje rzęsy, koniecznie sprawdźcie, jaki produkt pomógł mi zamienić regularną laminację na domową pielęgnację.

Najlepsza odżywka do rzęs: Diorshow Maximizer 3D Lash Primer-Serum – recenzja

Krótkie, rzadkie, rosnące w dół rzęsy były moim kompleksem już w czasach gimnazjum. Najpierw zaczęłam je po prostu malować – „coś tam” pomogło, ale efekty nie były spektakularne. W liceum do tuszu dołączyło regularne używanie zalotki, która, chociaż wyrywała mi rzęsy, była jedynym sposobem, żeby utrzymać podkręcenie dłużej niż godzinę.

Na studiach poznałam laminację – zabieg, który, choć pożerał sporą część mojego budżetu, sprawiał, że przez jakiś czas mogłam się nawet nie malować. Wciąż jednak to nie było to – potrzebowałam czegoś, co faktycznie poprawi kondycję moich rzęs, a nie sprawi, że na chwilę zapomnę o problemie.

I tak, próbowałam ratować moje rzęsy na milion sposobów – od olejku za kilka złotych z apteki po drogie produkty ściągane z zagranicy. Żaden jednak nie sprostał moim oczekiwaniom. Niektóre ze względu na fakt, że noszę soczewki odpadały już na starcie, pozostałe, nawet przy regularnym stosowaniu, nie pozwoliły mi osiągnąć „efektu wow”. Aż pojawiła się ONA. Najlepsza odżywka do rzęs ever, którą podsunęła mi koleżanka.

Skoro nic ci się nie sprawdza, to może zacznij po prostu nakładać primer pod tusz? I wiecie co? Simply clever.

Moją najlepszą odżywką do rzęs okazało się serum do rzęs do stosowania jako primer pod tusz Diorshow Maximizer 3D. Miało wszystko - idealny aplikator w formie szczoteczki (a nie pędzelka), świetną, delikatnie otulającą rzęsy formuła i niedrażniący zapach. Cool, tylko czy faktycznie sprawdzi się na dłuższą metę? Dziś wiem, że tak.

Z tygodnia na tydzień moje rzęsy stały się gęstsze i dłuższe. Przestały też nadmiernie wypadać, a ja powoli rozstawałam się z zalotką. Serum nakłada się pod tusz, a więc i podkręcenie zaczęło się wreszcie trzymać. I – co najważniejsze – lepsza kondycja rzęs = mniejsza potrzeba regularnej (drogiej) laminacji, po którą sięgam teraz sporadycznie.

Zobacz także:

Diorshow Maximizer 3D Lash Primer-Serum – opinie

Żeby nie być gołosłowną, sprawdziłam, czy inne dziewczyny podzielają mój zachwyt nad serum do rzęs Diora. I tak, pozytywnych opinii podzielających moje spostrzeżenia nie brakuje.

Kupiłam w zeszłym roku w zestawie świątecznym. Był to super udany zakup. Używam nawet z maskarami z innych firm. Po aplikacji rzęsy są dłuższe i wyraźne pogrubione – pisze na stronie polskiej Sephory Wiktoria.

Zawsze kupuję to serum dla swojej mamy. Jest mega zadowolona, ponieważ jest z natury posiadaczką dość krótkich rzęs, a dzięki temu produktowi rzęsy nie tylko się wydłużyły, ale i stały się mocniejsze i mniej wypadają – ocenia Ania K.

Wspaniałość nad wspaniałościami, rzęsotwórca [...] Odkąd zagościł na moim oku, rzęsy mniej wypadają i stały się mocniejsze – chwali produkt MissHeresy.

Rzęsotwórca – to określenie totalnie zdobyło moje serce i mogę się pod nim podpisać, a więc jeśli szukacie naprawdę dobrej odżywki do rzęs, to rzęsotwórca od Diora z pewnością będzie strzałem w dziesiątkę.

best of beauty na glamour.pl: