„Top Gun: Maverick” – fabuła 

Tom Cruise wraca do kultowej roli Pete'a „Mavericka” Mitchella w nowym „Top Gun”.  Jest na szczycie dosłownie i w przenośni. Jako pilot nie ma sobie równych, testuje najnowsze zdobycze inżynierii lotniczej i zachowuje niepokornego ducha. Co go czeka w kontynuacji ikonicznego obrazu z 1986 roku? 

Kiedy staje na czele pilockiej spec-grupy szkolącej jej uczestników do udziału w misji, jakiej dotąd nie było, przychodzi mu spotkać się z porucznikiem Bradleyem Bradshawem (Miles Teller) o kryptonimie Rooster, synem jego przyjaciela oficera Nicka Bradshawa, kryptonim Goose, który przed laty zginął podczas jednej z misji. Maverick musi stawić czoła niepewnej przyszłości oraz duchom przeszłości. Mierzy się ze swymi lękami i demonami, czego kulminacją będzie ostateczne poświęcenie tych, którzy zostaną wybrani do misji – zapowiadał przed premierą dystrybutor filmu.

„Top Gun: Maverick” – twórcy i obsada

Tony’ego Scotta, który w 2012 roku zmarł samobójczą śmiercią, zastąpił za kamerą Joseph Kosinski (znacie go prawdopodobnie z takich tytułów jak „Tron. Dziedzictwo” czy „Niepamięć”). 

W centrum akcji jest oczywiście ekspert od „misji specjalnych niewykonalnych” - Tom Cruise, który jednocześnie został producentem obrazu.

Na ekranie nie oglądamy Kelly Gillis, która w oryginale zagrała Charlotte „Charlie” Blackwood. Złośliwi sugerują, że w przeciwieństwie do Cruise’a, miała czelność się zestarzeć, w związku z czym w roli obiektu uczuć głównego bohatera mogłaby wypaść niewiarygodnie. Tym razem iskrzy między Maverickiem a Penny, w postać której wcieliła się Jennifer Connely

Obok tej dwójki w filmie pojawiają się m.in. Monica Barbaro, Glen Powell, Ed Harris, Jean Louisa Kelly, Lewis Pullman i Jay Ellis.

 „Top Gun: Maverick” –  długo wyczekiwana premiera

Światowa premiera miała miejsce 27 maja, jednak wcześniej film był wyświetlany na CinemaCon 2022 w Los Angeles. Uroczystą premierę dzieło z Tomem Cruisem miało 18 maja, w czasie Festiwalu Filmowego w Cannes, który zaczął się właśnie od pokazu „Top Gun: Maverick”. Wszystko odbyło się z należytym rozmachem. Nad czerwonym dywanem przeleciały myśliwce, które rozpostarły na niebie kolorowy dym, a sam seans wzbudził nie mniej emocji. Widowiskowe sceny akcji publiczność nagradzała brawami, a po zakończeniu twórcy i twórczynie dostali pięciominutową owację na stojąco. A Cruise dostał Złotą Palmę za swój dotychczasowy dorobek artystyczny.

Zobacz także:

 „Top Gun: Maverick” – recenzje, opinie

Entuzjastyczne przyjęcie sequelu „Top Gun” nie było wynikiem festiwalowej gorączki i owczego pędu krytyków, którym na podobnych imprezach często filmy bardzo złe mylą się z genialnymi (i odwrotnie). W recenzjach produkcji Kosinskiego i – mówiąc najkrócej – dominują ochy i achy. 

Ben Kendrick w serwisie „Screen Rant” stwierdził, że kontynuacja prześcignęła swym poziomem ikoniczny pierwowzór:

„Top Gun: Maverick” to rzadki przypadek sequelu, który jest nie tylko lepszy niż oryginał, ale też – patrząc wstecz – czyni historię przedstawioną w „Top Gun” głębszą. 

Opinia Kendricka nie jest odosobniona. Jego przekonanie o tym, że nowa produkcja jest lepsza niż ta sprzed 36 lat, podziela wielu krytyków i liczne krytyczki. W serwisie Rotten Tomatos film został oceniony na 97 procent (114 głosów). Zresztą publiczność podziela zachwyty. Na początku września „Top Gun: Maverick” oficjalnie wszedł do pierwszej piątki najbardziej kasowych produkcji wszech czasów w Stanach Zjednoczonych. W światowym box-office obraz zajmuje (póki co) dwunaste miejsce.

„Top Gun: Maverick” –  zobacz zwiastun

Wciąż nie masz pewności, czy warto obejrzeć „Top Gun: Maverick”? Sprawdź zwiastun i przekonaj się, czy to twój klimat.

„Top Gun: Maverick” dostępny online. Gdzie obejrzeć?

Bijący rekordy popularności sequel hitu sprzed lat można już oglądać online. Produkcja „Top Gun: Maverick” jest dostępna w serwisie Premiery Canal+. Kto jeszcze musi nadrobić?