Badanie opublikowane nie tak dawno na łamach „The British Journal of Dermatology” potwierdza, że trądzik zwiększa ryzyko depresji nawet o 60 procent w pierwszym roku po diagnozie. I problem ten dotyczy zarówno nastolatków, jak i osób dorosłych. U Constanzy Conchy depresję i stany lękowe zdiagnozowano dwa lata temu. 

Constanza od 9. roku życia ma trądzik guzkowo-torbielowaty, jedną z jego najcięższych postaci, bardzo trudną do wyleczenia. - Kiedy miałam 10 lat, usłyszałam, że można się ode mnie zarazić i lepiej mnie nie dotykać. Kiedy miałam 12 lat, usłyszałam: «Gdybym miała taką cerę jak ty, popełniłabym samobójstwo». Cztery lata później odmówiono mi pracy przewodnika na obozie, bo «dzieci i rodzice będą się mnie bać» – mówi mi autorka profilu @skinnoshame, kiedy pytam ją, jakie najgorsze sytuacje spotkały ją z powodu choroby. - Kiedy rozpoznano u mnie zaburzenia psychiczne, wiedziałam, że w końcu muszę postawić siebie na pierwszym miejscu – odciąć się od toksycznych ludzi, a trzymać się blisko tych, którzy naprawdę mnie kochają. To nie trądzik powoduje, że czujesz się brzydka czy mniej wartościowa, ale to, że inni sprawiają, że tak myślisz.
 


Constanza zwraca również uwagę na to, że ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, iż jest wiele odmian trądziku i z jak ogromnym ciężarem zmagają się osoby, które na niego cierpią. Fizycznym, ale i psychicznym. - Trądzik to coś więcej niż mała krosta wywołana stresem. Dlatego zdecydowałam się uświadomić ludzi, jak wielu osób na całym świecie dotyczy ten problem i że nie powinien być on przyczyną stygmatyzacji w mediach społecznościowych. Skupiła się na tym celu i udało jej się stworzyć instagramową społeczność liczącą prawie 60 tysięcy followersów z całego świata.

@skinnoshame to jedno z wielu kont na Instaramie w duchu #acnepositive. O dziewczynach, które udowadniają, że ich aktywność w mediach społecznościowych zmienia podejście do trądziku, przeczytacie w GLAMOUR Unicorn