Choć sam gest skorzystania z pomocy surogatki jest wśród gwiazd coraz bardziej popularny, te najczęściej pozostają anonimowe, a ich związek z rodziną, dla której pracują, kończy się w momencie narodzin dziecka.

ZOBACZ TAKŻE: Od teraz ulubiony gadżet do pielęgnacji Kim Kardashian kupicie w popularnej sieci aptek!

Zupełnie inaczej jest w przypadku Kim Kardashian. Mimo, iż trzecia pociecha celebrytki, Chicago West zaliczyła już głośny debiut na Instagramie, jej mama wciąż nie zdradziła szczegółów przyjścia dziewczynki na świat. Wiadomo było, że to względy zdrowotne stanęły celebrytce na przeszkodzie, by samej zajść w ciążę, dlatego to zadanie powierzono surogatce. I to właśnie ona jest bohaterką najnowszego odcinka Keeping Up With The Kardashians. Kobieta nie pokazała wprawdzie twarzy, ale opowiedziała o doświadczeniu noszenia cudzego dziecka pod sercem:

To dla mnie ogromna radość móc przyjść z pomocą parom nie mogącym mieć dziecka. Lubię być w ciąży; jestem do tego stworzona. To dla mnie naturalny stan, a ponieważ od początku nie zapominam, że to nie moje dziecko, nie mam problemu, by później oddać je rodzicom i potrafię dzielić z nimi radość z jego narodzin. Poza tym bycie surogatką to rodzaj misji - czuję się dzięki temu ważna i mam poczucie, że zrobiłam coś naprawdę dobrego.

Mała Chicago West przyszła na świat 15 stycznia, a o jej narodzinach Kim Kardashian powiadomiła swoich fanów za pomocą własnej apki. Zgodnie z doniesieniami zagranicznej prasy, La'Reina Haynes za urodzenie Chicago West otrzyma od Kardashianów 45 tysięcy dolarów w 10 regulowanych co miesiąc ratach. To jednak nie wszystkie wydatki związane z narodzinami ich trzeciego dziecka. Kim Kardashian i Kanye West dodatkowo będą musieli pokryć koszty agencyjne związane ze wskazaniem Haynes w wysokości  68 850 dolarów!

Dobry sposób na życie?

ZOBACZ TAKŻE: Kim Kardashian w tym kolorze włosów jest nie do poznania!