Anna Lewandowska wielokrotnie sięgała już po rzeczy z kolekcji polskich marek. Wśród ubrań, które trafiły do garderoby gwiazdy, można wymienić projekty Undress Code, Nudyess, La Mania, Bizuu czy Misbhv. Wielokrotnie byliśmy też świadkami tego, że Anna Lewandowska ma słabość do biżuterii z polską metką. Kiedy widzimy u niej kolejny naszyjnik lub kolczyki to od razu bierzemy na celownik konkretną markę. Tym razem śledztwo szybko wykazało, że mieliśmy nosa, a na profilu marki znaleźliśmy nawet fotografię Anny Lewandowskiej w kolczykach. Wszystko stało się zatem jasne. Kolejne emaliowane ozdoby w uszach gwiazdy mogą spodobać się wszystkim, którym w oko wpadły poprzednie modele z jej stylizacji. Tym razem jednak w zupełnie nowej odsłonie.

Anna Lewandowska w kolczykach od polskiej marki

Jakiś czas temu pisaliśmy o tym, że Anna Lewandowska wybrała kolorowe kolczyki z kolekcji polskiej marki. Niedługo potem zauważyliśmy, że gwiazda szczególnie upodobała sobie ten model, bo postawiła na kolejną wersję kolorystyczną. Mowa oczywiście o emaliowanych kolczykach Berries & Co., czyli brandu stworzonego przez Sandrę Sienkiewicz i Sarah Kisielewskę–Falkowską. Okazuje się jednak, że na nich nie koniec. Kolorowa biżuteria to na tyle silny trend, że po białych i pomarańczowych wersjach kolorystycznych Anna Lewandowska wcale nie miała dość. Tym razem jednak nie sięgnęła po kolejny kolor z tego modelu, choć w kolekcji było ich jeszcze wiele, ale postawiła na zupełnie inną odsłonę w zmienionym kształcie. Wygrały kremowe kolczyki Berries & Co. Okrągły model w bardzo prostej wersji można nosić do wielu stylizacji. U Anny Lewandowskiej był widziany w zestawieniach z czarną sukienką oraz biała koszulą. Nie mamy też wątpliwości, że taka ozdoba może pasować nawet do sportowych stylizacji, które w życiu trenerki są stałym elementem.

Emaliowane kolczyki Berries & Co.

Linia emaliowanych kolczyków Berries & Co. Ma szczególną nazwę, która zdradza jakie inspiracje mogły kryć się za ich powstaniem. Copenhagen to bowiem cała seria prostych modeli w wielu wersjach kolorystycznych. Ten duet może wskazywać tylko na jedno. To interpretacja skandynawskiego minimalizmu przez pryzmat zamiłowania Dunek do kolorów. Powlekane emalią w kolorach: białym, niebieskim, fioletowym, różowym, pomarańczowym, żółtym, czarnym, szarym, brązowym, zielonym, miętowym świetnie pokazuje to, co tak cenią sobie właśnie skandynawskie fashionistki. Każda para kolczyków idealnie oddaje ich filozofię i motto, że mniej znaczy więcej. W pojedynczych patach kolczyków zaklęto bowiem wszystko, czego można oczekiwać od ponadczasowej, uniwersalnej, a do tego jeszcze robiącej wrażenie biżuterii. Właśnie z tego powodu po obejrzeniu wyborów Anny Lewandowskiej nasunęła nam się konkretna myśl. Chcemy zatrzymać jej kolczyki w naszych szkatułkach na biżuterię już na zawsze. Niezależnie od tego jak będą się zmieniać trendy lub ewoluuje nasz styl, to w ogóle nie obawiamy się o to, że mogłyby nam się znudzić.

Kolorowa biżuteria – emaliowane kolczyki i nie tylko

W ostatnich sezonach coraz częściej dylemat pomiędzy złotą i srebrną biżuterią staje się błahym zmartwieniem. Dużo trudniej bowiem wybrać spośród całej palety kolorów, którą zaczęto nanosić na kolczyki, naszyjniki, pierścionki i inne ozdoby. Jak pokazała Anna Lewandowska to ciekawy dodatek, który można docenić z wielu powodów. Z jednej strony to dość oryginalne podejście do biżuterii, która kojarzy się głównie z dwoma kolorami, a z drugiej prosta i minimalistyczna opcja dla miłośniczek stylu fashionistek z Kopenhagi. Nic nie stoi też na przeszkodzie, żeby się wyłamać. Wystarczy spojrzeć na stylizacji Iris Apfel. Ekstrawagancka ikona od lat udowadnia, że wyraziste dodatki mogą ciekawie urozmaicać każdy dodatek. Z tego powodu w jej zestawach nie brakuje dużych i barwnych modeli biżuterii. Jeżeli właśnie tak chcesz podejść do biżuterii dla siebie, to w sklepach znajdziesz wiele kolorowych możliwości.