Anna Lewandowska inspiruje w wielu aspektach. Jest nie tylko trenerką, która pomaga dbać i zdrowie i kondycję. Dla wielu osób jest także źródłem wskazówek dotyczących urody i mody. Wielokrotnie pisaliśmy chociażby o kosmetykach jej autorskiej marki, które cieszą się ogromną popularnością. Odmładzające serum Anny Lewandowskiej, które chroni przed inflammagingiem to tylko jeden z wielu przykładów. Do tego dochodzi masa modowych inspiracji. Detalem, który najczęściej zwraca uwagę w stylizacjach Anny Lewandowskiej, jest jej biżuteria, a konkretnie kolczyki. Trenerka w swojej szkatułce ma pokaźną kolekcję modeli polskiej marki. Najwyraźniej właśnie ten konkretny brand lubi najbardziej, bo co chwilę pokazuje kolejne propozycje. Jakiś czas temu pisaliśmy już o kolorowych kolczykach Anny Lewandowskiej. Teraz przyszła kolej na nieco inną propozycję. Minimalistyczne kolczyki Anny Lewandowskiej sprawdzą się w każdej szkatułce z biżuterią. Mogą bowiem być dopełnieniem stylizacji na różne okazje. Sama trenerka udowadniała to już wielokrotnie. Nosiła je zarówno na co dzień, jak i na wyjątkowe wydarzenia.

Kolczyki Anny Lewandowskiej – Minimalistyczne kolczyki Anny Lewandowskiej

Oglądając stylizacje Anny Lewandowskiej za każdym razem przyglądamy się, czy może akurat widać kolczyki, które wybrała tym razem. Przez jakiś czas naszą uwagę zwracał minimalistyczny model w złotym kolorze. Trenerka ozdobiła nimi uszy na premierę filmu dokumentalnego o Robercie Lewandowskim, a także prezentowała na zdjęciach zamieszczanych w mediach społecznościowych jeszcze wiele razy. Potwierdziło to tylko fakt, że taka biżuteria pasuje zawsze i wszędzie. Można ją nosić do wszystkiego za każdym razem, kiedy tylko ma się na to ochotę. W tym wszystkim była tylko jedna zagadka. Gdzie można kupić kolczyki Anny Lewandowskiej? Interesujący nas model nie został oznaczony na zdjęciu, ale mieliśmy swój typ. Szybko okazało się, że intuicja nas nie zawiodła, a Anna Lewandowska postawiła po raz kolejny na kolczyki polskiej marki Berries&Co. Nasze śledztwo doprowadziło nas do modelu Shanghai. Minimalistyczne kolczyki pochodzą z serii Glam, która jest inspirowana energią wielkich metropolii. Modowa podróż dookoła świata, którą fundują kolejne modele z tej kolekcji, w tym przypadku doprowadziła do Chin. Błyski świateł, restauracyjny gwar, pędzące auta i klubowe dźwięki – właśnie to stoi za tymi uniwersalnymi kolczykami, które sprawdzą się w mieście i na wsi, na co dzień i na wielkie wyjście, w klasycznej odsłonie i jako dodatek do szalonego outfitu. Do wyboru są w wersji złotej i srebrnej, więc każdy może dopasować nową błyskotkę do swojego stylu.

 

 

Kolczyki Anny Lewandowskiej – Kolorowe kolczyki Anny Lewandowskiej

Skoro już jesteśmy przy kolczykach Anny Lewandowskiej z kolekcji polskiej marki Berries&Co., to wcale nie musimy ograniczać wyboru do minimalistycznych modeli w złotej lub srebrnej wersji. Pisaliśmy o tym więcej już jakiś czas temu, ale nie zaszkodzi przypomnieć, bo model powtarzający się w stylizacjach trenerki wciąż jest dostępny. Kolorowe kolczyki Anny Lewandowskiej widzieliśmy już w kilku odsłonach. Najpierw chodziło o model Copenhagen, który idealnie oddaje podejście Dunek do mody pełnej kolorów. Kolczyki powlekane emalią w wielu kolorach potwierdzają zasadę, że mniej znaczy więcej. Prosty fason nawet w zestawieniu ze słonecznym odcieniem żółtego, wściekłą pomarańczą czy subtelnym błękitem nie traci nic ze swojego uniwersalnego charakteru. Do tego to wciąż nie koniec kolorów płynących ze szkatułki z biżuterią Anny Lewandowskiej.

 

 

Zobacz także:

Kolczyki Copenhagen to nie tylko jeden emaliowany fason. Zanim zdążyliśmy się tego dowiedzieć ze strony marki, to już kolejny raz czuliśmy się zainspirowani przez Annę Lewandowską, która pokazała ich następną odsłonę. Okrągłe kolczyki z poprzednią odsłoną łączył dość istotny szczegół – kolory. Copenhagen No. 5 można znaleźć w wielu wersjach: niebieskiej, zielonej, czarnej, kremowej i innych. Dzięki temu można dobrać kolor kolczyków, który będzie idealnie współgrał z zawartością szafy. Tym sposobem będzie to kolejna uniwersalna para, która zostanie w szkatułce z biżuterią już na zawsze. Nam pozostaje natomiast obserwować stylizacje Anny Lewandowskiej, z których zapewne od razu dowiemy się, że marka Berries&Co. znów zaprezentowała jakiś ciekawy model, który będziemy chcieli nosić na okrągło.