Rok 2020 zmienił sposób funkcjonowania branży filmowej o 180 stopni. Kina zostały zamknięte (z krótką przerwą) i póki co o przyjemnym rozgoszczeniu się w fotelu przed wielkim ekranem możemy jedynie pomarzyć. Mnóstwo produkcji wstrzymało też prace na planie, a kiedy można było zdjęcia reaktywować, to w warunkach zupełnie innych niż dotychczas, bo z zachowaniem wymogów sanitarno-epidemiologicznych. Oscary, do których nominacje normalnie poznalibyśmy w styczniu, zostały przesunięte na kwiecień 2021 i co jest więcej niż pewne – pierwszy raz w historii uroczysta gala nie będzie wyglądać tak jak do tej pory. Ale i tak czekamy na nią z niecierpliwością, bo oscarowe emocje udzielają nam się bez względu na wszystko. Tak samo jak w przypadku tytułów, które będę ubiegać się o statuetki. I nie tylko tych. Ten rok przyniesie nam – i mamy nadzieję, że nic nie stanie temu na przeszkodzie – kilka naprawdę gorących obrazów. Niektóre z nich na pewno pojawią się na platformach streamingowych. A może wszystkie? Oto obrazy, których naprawdę nie możemy się doczekać.

Seriale, na które najbardziej czekamy w 2021 roku >>>

Na te filmy w 2021 roku czekamy najbardziej

Cruella, reż. Craig Gillespie

Na pewno doskonale pamiętacie czarny charakter z bajki 101 Dalmatyńczyków, a potem z filmu o tym samym tytule. Demoniczną Curellę zagrała genialna Glenn Close. Już niebawem okazję, aby jej dorównać będzie miała Emma Stone – w nieco młodszej wersji Cruelli, którą zapamiętaliśmy. Po pierwszym zdjęciu z filmu w reżyserii Craiga Gillespie ucharakteryzowana Emma wygląda niesamowicie, a w tle można dostrzec jej wiernych kompanów, czyli Horacego i Jaspera granych przez Paula Waltera Hausera i Joela Fry. Premiera zaplanowana jest na 28 maja.

Śmierć na Nilu (Death on the Nile), reż. Kenneth Branagh

Są tutaj miłośnicy filmów na podstawie kryminałów Agathy Christie? Jeśli tak, to na pewno odliczacie dni do premiery tego najnowszego, czyli Śmierć na Nilu. Za ekranizację tej powieści zabrał się Kenneth Branagh, któremu udało się skompletować iście gwiazdorską obsadę. Na ekranie zobaczymy Armiego Hammera, Gal Gadot, Rose Leslie oraz Emmę Mackey, czyli Maeve z serialu Sex Educaton Netflixa. Bądźcie gotowi 17 września 2021.


Książę w Nowym Jorku (Coming 2 America), reż. Craig Brewer

Jednym do końca życia Eddie Murphy kojarzyć się będzie z rolą doktora Dolittle. Innym z Gliniarzem z Beverly Hills. Na pewno znajdą się też tacy, których aktor rozbawia do łez w Grubym i chudszym. Dla nas zawsze będzie księciem Akeemem, który razem ze swoim wiernym towarzyszem Semmim udaje się do Nowego Jorki w poszukiwaniu wybranki swojego serca. W kontynuacji hitu z 1988 roku, której premiera zaplanowana jest na początek marca 2021 w serwisie Amazon Prime Video, książę jest bliski objęcia tronu Zamudy, kiedy nagle dowiaduje się, że w Ameryce żyje kolejny pretendetnt do korony – jego syn.

Zobacz także:


Nie czas umierać (No Time to Die), reż. Cary Fukunaga

Z jednej strony łamie nam się serce, że to ostatni film z Danielem Craigiem w roli agenta 007, a z drugiej już nie możemy się seansu Nie czas umierać. No bo ile można czekać! Najpierw zmieniał się reżyser i zamiast Danny’ego Boyle’a za kamerą stanął ostatecznie Cary Fukunaga. Potem premiera – pierwotnie ustalona na koniec grudnia 2019, a finalnie przesunięta dopiero na październik 2021. Dotychczasowy odtwórca roli Jamesa Bonda pożegna się ze swoją postacią w doborowym towarzystwie – jego ukochaną oczywiście zagra Léa Seydoux, a czarny charakter – Rami Malek.


Ciche miejsce 2 (A Quiet Place 2), reż. John Krasinski

O Cichym miejscu mówi się, że to jeden z najlepszych horrorów ostatnich lat. A także, że to bardzo udany reżyserski debiut Johna Krasinskiego, który stanął także przed kamerą. I to w towarzystwie swojej żony, Emily Blunt. Na ekranie także są małżeństwem, które wraz z dziećmi – w tym z niemowlęciem, musi sobie radzić w ekstremalnie niebezpiecznych warunkach. Każdy, nawet najmniejszy szelest to wyrok śmierci. W drugiej części, także odkładanej w czasie z powodu koronawirusa ma być równie strasznie, którą mamy zobaczyć pod koniec kwietnia 2021, ma być jeszcze straszniej.


Czarna Wdowa (A Black Widow), reż. Cate Shortland

Universum Marvela w końcu stawia na kobiece charaktery i dedykuje im nie tylko jedną z wielu ról na ekranie, a te główne. Dlatego 7 maja jako Czarna Wdowa aka Natasha Romanoff na ekrany zawita Scarlett Johansson. Po wydarzeniach z filmu Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów będzie ona musiała skonfrontować się mrocznymi echami swojej przyszłości oraz stawić czoło groźnemu i potężnemu przeciwnikowi, który nie cofnie się przed niczym, aby ją zniszczyć. W obsadzie filmu znaleźli się także Florence Pugh, David Harbour, Rachel Weisz oraz O-T Fagbenle.


The French Dispatch, reż. Wes Anderson

Jeżeli wy także uważacie, że każdy nowy film Wesa Andresona to wielkie święto kinematografii, na pewno odliczacie dni do premiery The French Dispatch. Jest to już 10. obraz tego twórcy, określany mianem „listu miłosnego do dziennikarzy”. I z jeszcze bardziej gwiazdorską obsadą niż do tej pory! Na ekranie pojawią się Timothée Chalamet, Benicio Del Toro, Adrien Brody, Willem Dafoe, Tilda Swinton, Léa Seydoux, Frances McDormand, Lyna Khoudri, Jeffrey Wright, Alex Lawther, Christoph Waltz, Matthieu Amalric, Rupert Friend, Stephen Park, Bill Murray, Morgane Polanski, Elisabeth Moss, Jason Schwartzman, Fisher Stevens, Henry Winkler i Owen Wilson. Premiera? Latem 2021.


Diuna (Dune), reż. Denis Villenueve

Skoro już padło nazwisko Timothée Chalamet, który bez wątpienia jest jednym z najzdolniejszych i najbardziej rozchwytywanych aktorów młodego pokolenia, to nie moglibyśmy nie wspomnieć o filmie Diuna. Gdyby nie pandemia, obraz w reżyserii Denisa Villenueve’a miałby swoją premierę pod koniec 2020, a tak musimy poczekać do 1 października tego roku. Produkcja z gatunku sci-fi, będąca kolejną ekranizacją powieści Franka Herberta, będzie dostępna na platformie steramingowej HBO Max. W obsadzie znaleźli się także Zendaya, Oscar Isaac, Rebecca Ferguson, Dave Bautista, Jason Momoa oraz Javier Bardem.


West Side Story, reż. Steven Spielberg

Na 10 grudnia zaplanowana jest premiera West Side Story, długo wyczekiwana adaptacja słynnego broadwayowskiego musicalu z 1957 roku, za którą zabrał się Steven Spielberg. W porównaniu z tą z 1961 roku, scenariusz Tony’ego Kushnera, laureata Pulitzera, ma być wiernym odzwierciedleniem oryginalnej produkcji. W rolach głównych zobaczymy Ansela Elgorta jako Tony’ego oraz Rachel Zagler jako Marię. Na drugim planie pojawi się także Rita Moreno, która w obrazie z 1961 wcieliła się w Anitę.


fot. materiały prasowe


Top Gun: Maverick, reż. Joseph Kosinski

Jeśli chodzi o branżę filmową, to 2021 rok będzie rokiem wielkich powrotów hitów sprzed lat. Jednym z nich będzie również produkcja Top Gun: Mavercik, czyli ciąg dalszy historii, którą świat poznał w 1986 roku. O tym, że sequel Top Gun powstanie, poinformował już w maju 2018 roku sam Tom Cruise, wcielający się w głównego bohatera, porucznika Pete'a „Mavericka” Mitchella co oznacza, że nie zabraknie go na ekranie. Oprócz niego możemy spodziewać się też Jennifer Connelly, Jean Louisa Kelly, Val Kilmera oraz Milesa Tellera. Premiera 2 lipca 2021.