Pierpaolo Piccioli zaprezentował najnowszą kolekcję haute couture Valentino. Pokaz, który miał miejsce 8 lipca, ściągnął do centrum Rzymu tłumy gwiazd. W pierwszym rzędzie nie zabrakło legendarnej już naczelnej „Vogue’a” Anny Wintour. Obok niej zasiadła m.in.  Florence Pugh.

26-letnia aktorka przywdziała na tę okazję zgodną z lansowanym przez Piccioliego trendem „pinkcore” czy też „barbiecore”, różową sukienkę do ziemi, do której dobrała różowe dodatki: buty na platformie i torebkę Valentino. Tiulowa suknia, wiązana na szyi, odsłaniała plecy i ramiona, a z racji tego, że była prześwitująca – także piersi.

Zdjęcia gwiazdy w „odważnej kreacji” obiegły sieć z prędkością światła. Jak się okazuje, aktorka dość szybko została zasypana wulgarnymi komentarzami dotyczącymi jej looku.

Florence Pugh odpowiada na wulgarne komentarze

Nominowana do Oscara za rolę w „Małych kobietkach” Florence Pugh, którą pewnie kojarzycie też z filmów „Czarna Wdowa” i „Midsommar. W biały dzień”, postanowiła zareagować na hejt. W mediach społecznościowych dała jasno znać, co sądzi na temat podwójnych standardów obowiązujących nagość kobiet i mężczyzn.

Ciekawie było obserwować i być świadkiem tego, jak łatwo jest mężczyznom całkowicie zniszczyć kobiece ciało, publicznie, z dumą, aby wszyscy mogli to zobaczyć. Robicie to także w służbowych mailach z nazwami waszych stanowisk w stopce?  – napisała Brytyjka na Instagramie.

Aktorka zaapelowało o „uwolnienie sutków” (kampania społeczna Free the Nipple została zapoczątkowana w 2012 roku, a jak widać, wciąż wiele jest do zrobienia) i zaapelowała o rozsądek do komentujących.

To nie jest pierwszy i zapewne nie ostatni raz, kiedy od tłumu obcych ludzi kobieta słyszy, co jest nie tak z jej ciałem. Niepokojące jest to, jak wulgarni potrafią być niektórzy. Całe szczęście, pogodziłam się z tym, jak wygląda moje ciało. Sprawia, że jestem mną. Jestem zadowolona ze wszystkich „wad”, na które nie byłabym w stanie patrzeć w wieku 14 lat – zauważyła gwiazda.

Pugh zwróciła uwagę, jak wiele osób było „rozczarowanych jej malutkimi cyckami” i próbowało ją przekonać, że powinna być „zawstydzona tym, że jest tak płaska”. – Od dawna żyję w swoim ciele. Jestem w pełni świadoma swojego rozmiaru biustu i nie boję się go. Bardziej niepokojące jest… dlaczego ty się tak boisz piersi? Mała? Wielka? Lewa? Prawidłowa? Tylko jedna? Może brak piersi? Co tu jest przerażającego?  pyta retorycznie aktorka, którą już wkrótce będziecie mogli i mogły oglądać w głośnej produkcji Don’t Worry Darling, gdzie zagra razem z Harrym Stylesem.

Florence podkreśla, że nienawistne komentarze przypadkowych osób nie zniszczą jej obrazu siebie.  Zastanawiam się, co się stało, że tak was zdenerwował rozmiar moich piersi i mojego ciała...Jestem bardzo wdzięczna, że ​​dorastałam w domu z silnymi, dużymi, krągłymi kobietami. Zostałyśmy wychowane tak, by umieć znaleźć moc w fałdach naszego ciała. Mówić głośno o tym, co nas uwiera. 

Zobacz także:

– Dorośnijcie. Szanujcie ludzi. Szanujcie ich ciała. Szanujcie wszystkie kobiety. Życie stanie się o wiele łatwiejsze, obiecuję – podsumowała gwiazda.

Brawo!