Kourtney Kardashian i Travis Barker są szczęśliwym małżeństwem. W odcinkach show „The Kardashians” możemy zobaczyć, jak bardzo się kochają i nie odstępują siebie nawet na krok (czym zdenerwowali niektórych fanów i fanki reality show). Do pełni radości brakuje im tylko dzieci. Mimo że każdy ma swoje (ale z poprzednich związków), to Kardashianka i muzyk bardzo pragną mieć również własne. W programie o rodzinie Kardashian-Jenner oglądać mogłyśmy i mogliśmy zmagania pary z zajściem w ciążę. Małżonkowie zdecydowali się na in vitro. Niestety procedura ta nie poszła po ich myśli i po wielu próbach Kourtney i Travis podjęli decyzję o zaprzestaniu starania się o dziecko za pomocą sztucznego zapłodnienia. Celebrytka poinformowała swoich fanów i fanki o tym, jak się z tym wszystkim aktualnie czuje.

Kourtney Kardashian informuje, jak się czuje po zakończeniu in vitro

Kourtney opublikowała na swoim Instastory zdjęcie z bieżni. W końcu zaczynam odzyskiwać energię, 10 miesięcy po zaprzestaniu procedury in vitro. Piszę to do każdego, kto przez to przechodzi – będzie lepiej – napisała 43-latka.

Założycielka marki Poosh wcześniej mówiła już o tym, jak cała procedura wpłynęła na jej stan psychiczny i fizyczny. Przede wszystkim czuła się wyczerpana. In vitro wpływa na nadnercza, tarczycę i hormony – powiedziała w podcaście „Not Skinny But Not Fat”. Mój poziom energii był naprawdę niski. Zaprzestałam in vitro w styczniu lub lutym, a nadal nie mam siły – mówiła w październiku. Teraz na szczęście czuje się już lepiej, jak sama poinformowała.

Kourtney Kardashian i Travis Barker – przerwa od in vitro

Małżeństwo po nieudanych próbach zapłodnienia w końcu postanowiło zrobić przerwę od in vitro. Celebrytka przyznała, że procedura bardzo odbiła się na jej ciele i psychice. Hormony, leki. Zawsze po nich musisz kłaść się spać. Wiem, że to działa dla wielu osób, ale nie dla mnie – wyznała.

Mimo że na ten moment para się poddała, to członkini klanu Kardashian-Jenner nadal wierzy, że wszystko dzieje się po coś. Dotarłam do takiego miejsca, w którym poczułam, że timing jest czymś najważniejszym. I dla Travisa, i dla mnie. Czuję, że jeśli jest nam to pisane, to to się wydarzy – dodała.

Perkusista również wypowiedział się na temat całego doświadczenia ze strony mężczyzny. Mam to gdzieś. Nie obchodzi mnie, czy oddaję moją spermę do kubka, czy gdziekolwiek indziej – powiedział w listopadzie magazynowi „GQ”. To jest prawdziwe życie. Jeśli obserwowanie bardzo trudnej podróży Kourtney może pomóc innym ludziom, to mówimy o tym i pokazujemy to. To jest prawdziwe.

 

Zobacz także: