TikTok to studnia bez dna, jeśli chodzi o kreowanie (czy też promowanie) nowych trendów, zjawisk, mód i historii. Nie ma dnia, by użytkownicy bądź użytkownicy platformy nie stworzyli jakiegoś virala o dłuższej bądź krótszej żywotności. Jedne są zabawne, inne beznadziejne. Jedne mało znaczące, inne poważniejsze.

Jednym z coraz częściej dyskutowanych ostatnio w serwisie „zjawisk” są mężczyźni – czy też raczej samce – sigma. To właśnie oni mają przejąć schedę po samcach alfa i incelach, o których do tej pory mówiło się najczęściej w kontekście toksycznej męskości. Kim są faceci sigma i czemu lepiej mieć się przy nich na baczności?

Samiec sigma: kto to jest i jak go rozpoznać?

Samce sigma, czyli nowy typ toksycznej męskości, do którego aspirują współcześni młodzi mężczyźni, są opisywani jako osoby niepasujące do tradycyjnych norm społecznych. Samotnicy, indywidualiści, niezależni i niezainteresowani rywalizacją o dominację społeczną. Zamiast tego preferują samodzielność, wolność i autentyczność. Oraz dbałość o siebie i dążenie do samodoskonalenia.

Sigma to osobniki ciche, tajemnicze i nieprzewidywalne. Mogą mieć pewne cechy i zachowania introwertyków, jak obserwacja z dystansu, kreatywność i osobność. W przeciwieństwie do samców alfa, nie dążą do objęcia przywództwa w stadzie, lecz zajmuje pozycję „wilków samotników”.

Samiec sigma: jakie ma wzorce?

Co w tym złego? – zapytacie pewnie. Z pozoru absolutnie nic. Jednak jak czytamy w tekście Sarah Thiele zamieszczonym na stronie internetowej meksykańskiej edycji „Glamour”, „podobnie jak incele, sigma uważają się za zbyt inteligentnych dla reszty świata, zwłaszcza kobiet. Ale zamiast współczuć, płakać i radykalizować się w internecie jak incele, samce sigma izolują się w wysoce stylizowanej arogancji i stworzonej przez siebie rzeczywistości, w której kultywują toksyczne kapitalistyczne wartości, towarzyszące przestarzałemu obrazowi ludzkości. Mężczyźni sigma dążą do doskonałości, władzy i wyższości, zarówno w swoim wyglądzie, jak i sytuacji finansowej”.

Być może jeszcze więcej powiedzą wam filmowe wzorce i przykłady do naśladowania dla samców sigma. Chodzi m.in. Jordana Belforda z „Wilka z Wall Street”, Nate’a Jacobsa z serialu „Euphoria”, ale przede wszystkim – Patricka Batemana z „American Psycho”. Tym którzy nie pamiętają, przypominamy, że zagrany przez Christiana Bale’a, odnoszący sukcesy bankier z Wall Street jest psychopatą, który wraz z rozwojem fabuły coraz głębiej zanurza się w swoje brutalne fantazje wobec kobiet i wprowadza je w życie.

Mężczyzna sigma: czemu jest toxic?

Innymi słowy: samiec sigma w wersji idealnej to skrajny egocentryk i egoista, który nie zważa na uczucia i potrzeby innych. Jego brak empatii i skłonność do ignorowania noszą znamiona patologii. Kolejną ważną cechą wyróżniającą mężczyzn sigma jest emocjonalny chłód, przez który nie tylko izolują się od świata zewnętrznego, ale także chcą manipulować otaczającymi ich ludźmi. Sigma są z pozoru zainteresowani atrakcyjnymi kobietami, mogą je zdobywać, ale tak naprawdę nie potrzebują ich w swoim życiu. Tak jak nie potrzebują nikogo.

Zobacz także:

Jak pisze dalej Sarah Thiele: „Sigma muszą być traktowani tak samo poważnie jak samce alfa, incele i inne mizoginistyczne męskie grupy. (…) Ich obraz męskości, a co za tym idzie tożsamość, przeżywa kryzys spowodowany emancypacją kobiet. Dlatego też deklarują, że kobiety są ich wrogami. Może się to wydawać śmieszne na tle kiepsko zmontowanych klipów z >>American Psycho<<, ale podstawą ich działań jest mizoginia i to już nie jest śmieszne”.

Na koniec warto oczywiście zaznaczyć, że koncepty takie jak mężczyźni sigma funkcjonują raczej w kręgach internetowych niż w akademickim środowisku. Warto więc pamiętać, by podobne „diagnozy” traktować bardziej jako ciekawostkę niż naukowe potwierdzone teorie. Ludzie są niezwykle złożonymi istotami i trudno ich klasyfikować w tak uproszczonych kategoriach ;)