Kto by się spodziewał, że w sprawach sercowych Taylor Swift zajdą w tym roku takie zmiany? Jeszcze w styczniu artystka pozostawała w 6-letnim związku z brytyjskim aktorem, Joe Alwynem. Para nieustannie podejrzewana była o zaręczyny i o to, że ich ślub juz majaczy na horyzoncie, jednak wszelkie spekulacje zakończyła informacja o... rozstaniu. Magazyn „People” na początku kwietnia donosił, że jednym z argumentów „przeciw” dalszej wspólnej drodze życiowej miała być sława 33-latkiJoe nie radził sobie ze sławą Taylor i uwagą, jaka była na nich przez to skupiona. To oraz różnice w ich osobowościach stały się trudne do dalszego ignorowania. Z tego względu postanowili się rozstaćKilka miesięcy wcześniej Taylor i Joe poważnie rozmawiali o małżeństwie. Niestety, Tay nie widziała już przyszłości tej relacji i stąd nagły koniec związku – czytaliśmy i czytałyśmy wypowiedź anonimowego informatora.

Wszystko wskazuje na to, że artystka nie traci czasu i jest już w hot girl summer era. A może to jednak czas na lover girl era? Doniesienia zza oceanu pozwalają sugerować, że chodzi raczej o to drugie.

Taylor Swift i Matty Healy – oficjalnie razem?

Nie ma wątpliwości, że Taylor Swift ma ogromną słabość do Brytyjczyków. Czy to za sprawą ich akcentu, a może uwielbienia do spacerów i picia herbaty? Nie wiadomo. Wystarczy jednak przyjrzeć się eks wokalistki, by zauważyć, że 33-latka uwielbia chłopaków z brytyjskim paszportem. Niegdyś łączona była z Harrym Stylesem, przez kilka miesięcy spotykała się z Tomem Hiddlestonem. O Joe Alwynie, który również urodził się na Wyspach Brytyjskich, napisała nawet piosenkę „London Boy”, która znalazła się na siódmym studyjnym albumie artystki „Lover”. Nikogo chyba nie zdziwi więc fakt, że pierwszym mężczyzną, z którym Taylor zaczęła spotykać się po rozstaniu jest... tak, Brytyjczyk. 

Na początku maja pojawiły się pierwsze informacje sugerujące, że Swift spotyka się z Mattym Healy. 34-letni londyńczyk to wokalista zespołu The 1975, który kojarzyć możecie z takich piosenek jak „Somebody Else” czy „Love It If We Made It”. Mówi się, że artyści są zakochani w sobie po uszy, choć spotykają się niecałe dwa miesiące. Tę tezę podważyły jednak nagrania z pierwszego koncertu Taylor w Nashville w ramach The Eras Tour, gdzie rzekomy nowy chłopak artystki całował się na scenie z Phoebe Bridgers. Więc jak to w końcu jest z tym związkiem 33-latki?

Śpieszymy z odpowiedzią. Wygląda na to, że wspomniany buziak na scenie nie miał żadnego znaczenia, a Taylor i Matty nadal mają się dobrze. Nasze słowa potwierdzają zdjęcia sprzed kilku dni. Para wybrała się bowiem na kolację z najlepszym przyjacielem oraz producentem Swift, Jackiem Antonoffem (który swoją drogą jest ojcem chrzestnym nowego związku artystki – mówi się, że to właśnie on połączył Tay z Healy). Na fotografiach widzimy, że Matty nie szczędził muzyczce czułości i dwójka spędziła cały wieczór trzymając się za ręce. So sweet.

Czy możemy już oficjalnie powiedzieć, że Taylor jest w związku? Wygląda na to, że tak. Trzymamy więc kciuki za nową miłość w życiu artystki, a o wszelkich nowych doniesieniach z życia amerykańsko-brytyjskiej power couple będziemy was informować na bieżąco.