Czym jest wokefishing? Spieszymy z odpowiedzią! To cieszący się coraz większą popularnością trend w randkowaniu, który według wielu osób jest równie okrutny co ghosting, a nawet gorszy. Bardzo możliwe, że część z was już się z nim spotkała. Co więcej, mężczyźni wpisujący się w trend wokefishingu mogli wywrzeć na was piorunujące wrażenie. Są niezwykle elokwentni, do tego mają liberalne poglądy i angażują się w sprawy społeczne czy polityczne. Chodzące ideały? Być może! Zanim jednak za bardzo zaangażujecie się w ten związek, sprawdźcie, czy deklaracje nowo poznanego faceta mają cokolwiek wspólnego z prawdą i czy przypadkiem nie padacie ofiarą wokefishingu.

Wokefishing – nowy trend w randkowaniu

Jak rozpoznać tak zwanego wokefishera? To trudniejsze niż mogłoby się wydawać, ponieważ taki mężczyzna zręcznie manipuluje, jak również oczarowuje osobę, z którą się spotyka. Uważa się za niezwykle postępowego człowieka. Deklaruje, że jest feministą. wspiera społeczność LBGT+, jest przeciwnikiem rasizmu, komentuje aktualną sytuację w kraju, jak to, co dzieje się poza jego granicami. Po pewnym czasie okazuje się jednak, że sposób, w jaki traktuje kobiety pozostawia wiele do życzenia. Nie walczy także o prawa mniejszości. Jest całkowicie obojętny. W zasadzie jego deklaracje nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Wokefishing jest zjawiskiem kontrowersyjnym, a zarazem niebezpiecznym. Jego ofiary zakochują się bowiem… w zupełnie innym mężczyźnie niż im się wydaje.

Jak można się ustrzec przed wokefishingu? Co zrobić, aby nie paść ofiarą tego okrutnego trendu w randkowaniu? Poniżej znajdziecie kilka aspektów, na które warto zwrócić uwagę podczas spotkania, rozmowy i nie tylko.

Najgorsze typy mężczyzn, z którymi nie warto się umawiać >>>

Wokefishing. Co robić, aby nie paść ofiarą tego trendu?

Wokefisher mówi (i pisze) dokładnie to, co kobieta, z którą się spotyka, chciałaby usłyszeć. Poza tym jest bardzo otwarty, a wręcz wylewny. Zanim opowiecie cokolwiek o sobie, będziecie wiedzieć o już wszystko o jego poglądach politycznych. Ba! Informacje na ten temat znajdziecie nawet w jego bio na Tinderze (albo innej aplikacji randkowej). W ten sposób chce was do siebie przyciągnąć.

Uwaga, nie zrozumcie nas źle. Istnieją bowiem mężczyźni, którzy angażują się w sprawy społeczne, polityczne, a także coraz częściej wspierają kobiety. Dla nich to naturalne. Natomiast w przypadku wokefishingu orientujemy się, że zachowanie mężczyzny jest sztuczne i po prostu nieprawdziwe.

Warto jednak zauważyć, że pierwsze oznaki wokefishingu możecie zauważyć dopiero po kilku miesiącach związku. Z czasem prawdopodobnie straci czujność, przestanie się pilnować, bo będzie przekonany, że udało mu się was „złowić”. Czy (wbrew temu, co deklarował na początku) bawią go grubiańskie oraz seksistowskie żarty, a ostatnie, co można o nim powiedzieć, to to, że jest tolerancyjny albo otwarty na inność? Jeśli odpowiedź brzmi „tak”, powinna wam się zapalić czerwona lampka.

Zobacz także:

Wzajemne wsparcie partnerów to absolutna podstawa udanego związku. Jeżeli druga połówka nie jest dla was oparciem albo (co gorsze) daje wam do zrozumienia, że nie możecie czy nie powinniście czegoś robić tylko dlatego, że jesteś kobietą, to… uciekajcie. Bardzo prawdopodobnie, że padłyście ofiarą wokefishingu.

I ostatnie. Zaufajcie swojej intuicji. Towarzystwo albo słowa przez faceta sprawiają, że czujecie się źle? To znaczy, że coś jest nie tak. Ale nie z wami, tylko z relacją, w którą się zaangażowałyście.

5 sygnałów, które oznaczają, że tkwisz w związku typu situationship >>>