Sylwester Marzeń z TVP2 stał się gorącym tematem już na długo przed ostatnim dniem roku. Wszystko za sprawą tematu zagranicznej gwiazdy, która miała uświetnić koncert. Początkowo pojawiły się plotki, że w tym roku Dwójka odpali prawdziwą petardę. Miała nią być Dua Lipa. Sama TVP2 nabrała jednak wody w usta i początkowo nie komentowała tych rewelacji. To będzie gwiazda światowego formatu porównywalna do tych, które TVP zapraszało do Zakopanego w poprzednich latach – wyjawiła jedynie wiceburmistrz Zakopanego. Ostatecznie jednak okazało się, że to Dua Lipa będzie główną atrakcją wieczoru. Kolejną gwiazdą, która miała uświetnić sylwestrowy koncert, była Melanie C. Ostatecznie piosenkarka jednak wycofała się ze współpracy z TVP2. 48-latka jest znana ze swojego zaangażowania we wspieranie społeczności LGBT, a jak wiemy, Telewizja Polska jest obecnie pod niemałym wpływem konserwatywnej partii rządzącej, która otwarcie dyskryminuje mniejszości seksualne. Na kilka dni przed Sylwestrem Marzeń wciąż nie była znana największa gwiazda wieczoru. Ostatecznie TVP2 udało się ściągnąć zespół Black Eyed Peas. Wszystko jednak wskazuje na to, że i ten nie do końca wpisał się w narrację Dwójki. Przynajmniej na to wskazują stroje, w których wykonawcy pojawili się na scenie.

Sylwester Marzeń z TVP2 – Black Eyed Peas w tęczowych opaskach

Wszystko wskazywało na to, że manager Melanie C nie sprawdził dokładnie, gdzie ma wystąpić reprezentowana przez niego gwiazda. Z tego powodu artystka w ostatniej chwili odwołała swój występ podczas Sylwestra Marzeń z TVP2. Wiele wskazuje na to, że manager Black Eyed Peas także nie do końca był świadomy, w jakiej telewizji wystąpi zespół. Rękę a pulsie trzymali jednak fani i fanki wykonawców. To właśnie oni zalali media społecznościowe zespołu uświadamiającymi komentarzami. W ten sposób Black Eyed Peas musiało wiedzieć, że wystąpi na scenie stacji telewizyjnej, która dyskryminuje mniejszości seksualne. Być może właśnie te wpisy stały się pretekstem do tego, żeby podczas występu nie tylko zaśpiewać, ale również zademonstrować swoje poparcie dla środowisk LGBT.

Podczas Sylwestra Marzeń z Dwójką w Zakopanem na scenie pojawił się zespół Black Eyed Peas, któremu towarzyszyła Sara James. Wykonawcy przykuwali uwagę jednak nie tylko oddziałując na słuch, ale również na wzrok. Ciężko było bowiem przeoczyć duże opaski w tęczowych kolorach, które zdobiły ich ramiona. Dla wielu oglądających koncert było jasne, że Black Eyed Peas nie zgadza się z linią TVP2 i nie chce, żeby ich występ był odebrany jako wsparcie dla stacji, która dyskryminuje mniejszości seksualne. Same stylizacje sceniczne to jednak nie wszystko, co wzbudziło emocje podczas sylwestrowej nocy na antenie TVP2. Występ i stroje skomentował Tomasz Kammel. Prezenter chciał zrobić wszystko, żeby ratować wizerunek stacji i podkreślił, że wszystko było na najwyższym poziomie włącznie ze wszystkimi elementami strojów. Te słowa jednak nie uspokoiły sytuacji, a wywołały internetową burzę. Widzowie i widzki w swoich komentarzach wyrażają przekonanie, że Black Eyed Peas niczego nie uzgodniło, a stacja została postawiona przed faktem dokonanym podczas występu na żywo.