Taylor Swift zdecydowanie ma teraz swój czas. W październiku zeszłego roku wydała płytę „Midnights”, a teraz jest w trakcie swojej trasy koncertowej „Eras Tour”. Jest o niej niezwykle głośno za sprawą wielu zapierających dech w piersiach outfitów, które zmienia w trakcie występu, gości i gościń specjalnych, efektów oraz po prostu – spektakularnego show. Dodatkowo mówi się, że gwiazda (tuż po rozstaniu z Joem Alwynem) spotyka się z liderem zespołu The 1975, Mattym Healym. Teraz jednak wszyscy żyją tym, co zaszło podczas koncertu w sobotę 13 maja (który odbył się W Filadelfii): doszło do nieprzyjemnej sytuacji pod sceną. Zobaczcie, co się stało i jak zareagowała artystka.
Taylor Swift stanęła w obronie fanki podczas swojego koncertu
W trakcie koncertów w ramach „Eras Tour” prócz najnowszych piosenek 33-latka śpiewa również swoje starsze hity, takie jak „Bad Blood”. To właśnie podczas wykonywania tego utworu pod sceną doszło do przepychanki między jedną z uczestniczek show a… ochroniarzami.
Artystka była w trakcie śpiewania słów: It’s so sad to think about the good times, you and I, gdy przerwała na chwilę i starała się załagodzić sytuację. Wszystko w porządku. Ona nic nie zrobiła – powiedziała Swift i wróciła do swojego występu. Jednak jej uwaga nie wystarczyła, więc wkroczyła do akcji ponownie.
Hej, przestańcie – krzyknęła już ostrzej. – Stop – dodała.
Nie do końca wiadomo, co dokładnie się stało, podobno wspomniany ochroniarz został wyprowadzony przez swoich kolegów. Sytuacja została nagrana i oczywiście od razu stała się viralem.
Nagranie z wydarzenia podczas koncertu Taylor Swift stało się viralem i osiągnęło ogromną liczbę wyświetleń
Krótki filmik przedstawiający wydarzenie trafił do mediów społecznościowych. Nagranie na Twitterze ma już ponad 6 milionów wyświetleń! Na TikToku z kolei wideo obejrzało ponad 3,7 miliona osób.
Nie jestem pewna, co się stało podczas "Bad Blood", ale to wystarczyło, aby Taylor się włączyła – napisała użytkowniczka Twittera, która opublikowała nagranie z koncertu.
Ofiara ochroniarza opowiada, co się stało
Dzień po koncercie na TikToka trafił filmik, który nagrała Kelly, czyli fanka zaatakowana przez agresywnego ochroniarza.
Ochroniarz nękał naszą grupę przez całą noc i mówił, żebyśmy nie dotykały poręczy – powiedziała Kelly. – Za każdym razem, gdy jej dotykałyśmy, on momentalnie był już przy nas. Tańczyłyśmy, dobrze się bawiłyśmy, a jemu się to nie podobało. Taylor zauważyła, że ja miałam świetny czas i że jemu się to nie podoba. Jej też się to nie spodobało – wyjaśniła.
Niedługo później fanka Taylor dodała kolejny filmik, w którym podziękowała swojej idolce za reakcję.
Zobacz także:
To mój pierwszy TikTok – zaczęła kobieta. – Bardzo, bardzo, bardzo chcę podziękować Taylor. Odkąd miałam 17 lat jestem jej ogromną fanką – totalną Swiftie. To, że wczoraj zrobiłaś to dla mnie i wstawiłaś się za mną znaczy dla mnie naprawdę wiele. Nie mogę nawet tego wyjaśnić. To naprawdę znaczyło bardzo dużo, dla nas wszystkich, że przerwałaś koncert, żeby zareagować – dodała.