Magdalena Chorzewska jest psycholożką, na Instagramie z sukcesem prowadzi profil @chorzewska_instaporadnia. Mówi, że coraz częściej chcemy się nauczyć, jak dobrze i efektywnie o siebie dbać: Wielokrotnie w gabinecie spotykam osoby, które zmęczone dbaniem o innych, stęsknione opieki, troski, zauważenia, zgłosiły się do mnie, żeby nauczyć się zaspokajać te potrzeby.

Self-care: co to jest?

Co z Twojego punktu widzenia, ekspertki, znaczy self-care?

Zakładam, że każda z nas chce czuć się dobrze, tryskać energią, kochać i czuć się kochaną, mieć wielu przyjaciół, radzić sobie z wyzwaniami dnia codziennego, rozwijać się. Do tego wszystkiego potrzebny jest zadbany zdrowy organizm, świadomość siebie i swoich potrzeb, a także umiejętności służące regulacji napięcia emocjonalnego. O tym jest self-care. To zbiór małych i większych działań, które możesz wykonywać każdego dnia, żeby zatroszczyć się o siebie. Spotkałam się z wieloma synonimami self-care i moimi ulubionymi są samoopieka, samotroska, self-love.

Jakie są najważniejsze obszary samotroski?

Wyobraź sobie siebie. Czego potrzebujesz, żeby czuć się dobrze z samą sobą? Pewnie najpierw zadbałabyś o podstawowe potrzeby, jakimi są te fizjologiczne. Mam tu na myśli odpowiednie odżywienie, czyli zdrowa dieta, odpowiednie nawodnienie, wysypianie się. Pomyślisz sobie pewnie, że przecież to logiczne. Ale czy zawsze dbasz o to, żeby na twoim talerzu znalazły się zdrowe, nieprzetworzone produkty z ogromną dawką witamin? A czy pamiętasz o piciu minimum 1,5 litra wody czy ziół? Czy zdarza ci się zarywać noce, oglądając seriale lub wstawać stanowczo za późno? Zwróć na te obszary szczególną uwagę, bo uregulowanie ich pozwoli ci poczuć się spokojniejszą i będzie wspaniałą bazą do dalszych elementów samoopieki.

Chcę zaznaczyć, że self-care to także unikanie tego, co ci nie służy. Mam tu na myśli alkohol, papierosy i inne używki zaburzające homeostazę organizmu i działające toksycznie.

A co z emocjami?

Przynajmniej kilka razy dziennie zadawaj sobie pytanie: „Co czuję?”. Dzięki temu będziesz wiedziała, czy dana sytuacja jest dla ciebie przyjemna, czy dana relacja ci służy, czy praca, do której chodzisz, daje ci radość i spełnienie, czy czujesz się zestresowana i na myśl o niej boli cię brzuch czy głowa. Emocje są najlepszym drogowskazem, co dla nas dobre, a co nam nie służy, tylko trzeba się nauczyć z nich korzystać. Przyjrzyj się także temu, jak wiele bodźców cię otacza. Czy nie jest za dużo dźwięków, informacji, interakcji, świateł, kolorów. Staraj się zadbać o spokój dzięki świadomemu ograniczaniu tego, co ci nie służy.

Zobacz także:

Codziennie postaraj się zadbać o ciszę, odłączyć od telefonu czy komputera i szukać kontaktu z naturą - nawet w parku obok domu.  

Żyjemy w świecie przepełnionym interakcjami z innymi ludźmi. Obszar społeczny jest czymś, co również ma ogromne znaczenie. Zadaj sobie pytanie, czego w relacjach potrzebujesz. Być może jest wokół ciebie za dużo ludzi, którzy zawsze czegoś chcą. Tu pomaga nauka stawiania granic i umiejętne odmawianie, proszenie o pomoc czy mówienie o tym, jak się czujesz w danej sytuacji. Może czujesz się oceniana, kontrolowana czy samotna w tłumie?

Większa troska o siebie w relacjach to pokazanie swoich potrzeb i bycie otwartym na potrzeby innych, ale tak żeby nie wiązało się to z rezygnacją z siebie samej. 

Może masz za mało czasu na pielęgnowanie przyjaźni? Znajdź go i odezwij się do dawno niewidzianych znajomych, zapytaj co u nich. Dzięki temu odnowisz kontakt, a relacje i przyjaźnie to coś, co wymaga czasu i zaangażowania. Poznawaj też nowe osoby, wychodź z domu, rozwijaj nowe pasje, zaangażuj się w coś, co może wzbogacić cię nie tylko w nowe doświadczenia i wiedzę, ale także w nowe ciekawe znajomości. Nie jest prawdą, że prawdziwa przyjaźń to ta od piaskownicy. Na dobrą i głęboką więź nigdy nie jest za późno.

Self-care: jak zacząć o siebie dbać

Dlaczego terapeuci zalecają, by pracę nad polepszeniem jakości życia, zacząć od pracy nad sobą?

To zalecenie służy temu, żeby lepiej poznać siebie, sprawdzić, czy korzystamy z pełni swoich możliwości, czy może coś nas ogranicza. Niektórzy pacjenci przychodzą do gabinetu, żeby nauczyć się te emocje rozpoznawać i nazywać, bo przez lata nie zwracali na nie uwagi.

Praca nad sobą jest wspaniałą drogą pełną zakamarków, czasem ślepych uliczek. To zadawanie pytań i poszukiwanie odpowiedzi. To też radzenie sobie z trudnymi doświadczeniami, które bywają blokujące i uniemożliwiają bycie szczęśliwym.

Bardzo trudno jest budować związek, bazując na deficytach. Oczywiście, spotykając drugą osobę, jesteśmy w stanie wiele się od siebie nauczyć, otworzyć na uczucia, doświadczanie czegoś wspólnie. Bardzo ważne jest nie tylko branie od drugiej osoby, ale także dawanie. Trudno zachować równowagę, gdy ma się niskie poczucie wartości. Takie osoby, albo dają za dużo, myśląc, że na miłość muszą zasłużyć, albo tylko biorą, nie oferując w zamian nic poza swoją obecnością, myśląc, że nie mają nic do zaoferowania.

Widziałam w moim gabinecie niejedną piękną zmianę. Dzięki pracy nad sobą możesz zmienić swoje życie i to w jaki sposób zadbasz o  siebie i  o innych. Ktoś, kto nie pracuje nad sobą, często nie potrafi komunikować swoich potrzeb lub jest zamknięty na potrzeby drugiej osoby. Nie potrafi radzić sobie z kryzysami, a te występują w każdej relacji. Jeśli ktoś mówi: „my się nigdy nie kłócimy”, to oznacza, ze ktoś w tym związku jest uległy i nie mówi o swoich potrzebach. Krótkofalowo ta metoda się sprawdza, długofalowo prowadzi do frustracji i niezadowolenia. 

Self-care: znak naszych czasów

Jakie zmiany widzisz w naszym podejściu do dbania o swoje emocje i ogólniej o zdrowie psychiczne w ostatnim czasie?

Widzę ogromny wzrost liczby pacjentów w gabinetach psychologów i psychoterapeutów. Ludzie przestali sobie radzić ze stresem, zauważyli, że żyją w pustych relacjach. Wiele osób zaczęło sięgać po alkohol, wielu pacjentów zaczęło borykać się z lękiem, który jest na tyle silny, że bardzo ogranicza ich życie i funkcjonowanie. Żyjemy w bardzo dziwnych czasach. Z jednej strony dających ogromne możliwości. Możemy zwiedzać świat, rozwijać, korzystać z wielu nowoczesnych technologii. Z drugiej strony mamy epidemię samotności, niepewności jutra. Do tego jeszcze ten kult sukcesu, ideału. 

Dzięki popularności psychologii, dostępowi do niej w łatwy sposób (chociażby dzięki takim profilom jak moja Instaporania) ludzie nie boją się sięgnąć po pomoc. Wiedzą, że psycholog to osoba, która pomoże, że każdy może mieć gorszy czas.

Jakie książki lub podcasty poleciłabyś osobom, które chcą lepiej się o siebie troszczyć i lepiej się zrozumieć?

Bardzo lubię książki Stefanie Stahl. To poradniki napisane bardzo przystępnym językiem, pełne ćwiczeń do pracy nad sobą i poczuciem wartości. Szczególnie polecam „Odkryj swoje wewnętrzne dziecko” i „Jak myśleć o sobie dobrze”. Bardzo dobrą pozycją jest także „Twój psychologiczny autoportret” – autorzy to John M. Oldham i Lois B. Morris. Polecam też „Siłę nawyku” Charles Duhigg. A z podcastów zapraszam oczywiście na mój „Kanał psychologiczny” na Spotify.