17. edycja programu „Twoja Twarz Brzmi Znajomo” rozkręciła się na dobre. Z tygodnia na tydzień uczestnicy robią coraz większe postępy, przez co widzowie mają coraz większy problem ze wskazaniem głównego faworyta do zwycięstwa. Twardy orzech do zgryzienia mają także jurorzy. Komu tym razem udało się trafić na szczyt tabeli punktowej i przekazać 10 tysięcy złotych na wybrany przez siebie cel charytatywny? Poniżej znajdziecie pełną relację z ostatniego odcinka.

„Twoja Twarz Brzmi Znajomo 17” – co działo się w 5. odcinku? 

Pierwszy wystartował zwycięzca ostatniego odcinka – Jakub Zdrójkowski. Tym razem młody aktor wystąpił jako Daddy Yankee z piosenką „Con Calma”. I tak rozbujał jury, że po zakończeniu utworu obie jurorki wstały ze swoich miejsc.

Piosenka o pupie, dwie już podniosłeś – zażartowała Katarzyna Skrzynecka.

Wiem, że się bałeś, ale dałeś radę w 100%. Daddy ma taką umiejętność niezwykle szybkiego wyrzucania z siebie sylab, jest taki bardzo rytmiczny i wybuchowy. Gdyby to zaśpiewać za miękko, nie byłoby tej postaci. Bardzo fajnie wyszło choreograficznie, bawiliśmy się świetnie – dodała.

To, o czym mówiła Kasia, towarzyszyło ci od pierwszego słowa. Przez to, że ten początek tekstu był taki agresywny, to ustawiło ci całą emisję w konkretnym miejscu i bardzo umiejętnie trzymałeś to do samego końca. Jestem pod dużym wrażeniem, jakie ty zrobiłeś postępy – wokalne przede wszystkim, bo to, że jesteś młody i się dobrze ruszasz, to od razu było widać – oznajmiła Małgorzata Walewska.

Na co dzień roześmiana Ewa Błachnio wylosowała trudny i poważny utwór „Na zakręcie”, wykonywany przez wybtną polską aktorkę Krystynę Jandę.

Pierwsze słowa, które powiedziałaś, były tak bardzo „kryśkowe”, że pomyślałam sobie, jest! Ale potem trochę zmiękłaś i byłaś bardziej śpiewna. Miałaś w tej interpretacji taki żal do świata, a ona jest bardziej akceptująca ten los – oceniła Małgorzata Walewska.

Miałem dokładnie to samo uczucie. W pierwszych słowach była Krystyna Janda, a później już jej nie było. To jest taka piosenka z sytuacji życiowych, którą każdy gdzieś po drodze przeszedł. Można powiedzieć, że zrobiłaś interpretację tej piosenki od zera. Myślę, że ta cisza wśród publiczności świadczy o tym, że to było po prostu mocne, ale twoje – zgodził się Michał Wiśniewski.

Zobacz także:

Następnie zaprezentował się Janusz Radek, pokazując silne kobiece emocje w ciele Beaty Kozidrak śpiewając jej wielki hit „Co mi Panie dasz”. 

Drogi Januszu, nie widziałem Janusza Radka w tej kreacji. Z ruchów, z zachowania i tej fajnej nonszalancji, widziałem Beatę Kozidrak. Gratuluję ci wokalu, bo zaśpiewałeś piersiowym rejestrem, nie bawiąc się w falseciki, co by zabiło tę piosenkę. Zabrakło mi trochę barwy Beaty, ale szacunek za szpilki – powiedział Robert Janowski.

Ja nie widziałam tych emocji, to były bardziej twoje emocje, bo ciężko jest podrobić kogoś, kto się z tym identyfikuje od 30 czy 40 lat. Nie wiem, jak to ocenić, bo generalnie ty zrobiłeś wszystko dobrze, tylko Beaty Kozidrak nie widziałem – stwierdził Michał Wiśniewski.

Kasi Ucherskiej znowu przypadła rola męska. Pokazała się na scenie jako Marian Gold z Alphaville w utworze „Big in Japan”.

Dla mnie najlepszy twój występ w tej edycji. Super wyglądałaś. Wiadomo, że nie możesz brzmieć jak ten, wtedy 20-letni chłopiec, ale wykonałaś masę roboty. I to widać, słychać i czuć. Zrobiłaś to najlepiej, jak mogłaś – ocenił zachwycony Michał Wiśniewski.

Michał, wypowiedziałeś się chyba w naszym imieniu. Zrobiłaś to bardzo dobrze. Jest to Kaśka najlepszy występ w tym programie, a jesteśmy w połowie drogi. Super, że coś się w tobie przełamało – oznajmił Robert Janowski.

Następna w kolejce Katarzyna Polewany przeobraziła się w Lady Gagę. Zaśpiewała trudny, ale bardzo spektakularny  utwór „Hold My Hand” ze ścieżki dźwiękowej do jednego z największych kinowych hitów tego roku, czyli „Top Gun: Maverick”.

Wyszło to bardzo, bardzo dobrze i naturalnie. Miałem nadzieję, że polegniesz na śpiewaniu, a nie poległaś. Poradziłaś z tym sobie wyśmienicie. U mnie naprawdę dziś bardzo wysoko – powiedział po jej występie Michał Wiśniewski.

Kasieńka, bardzo profesjonalnie, pięknie, zawodowo wokalnie. Śpiewasz znakomicie, masz niesamowitą siłę w głosie. Coś cudownego. To było niesamowicie emocjonalne. Miałam dziś ciary – dodała Katarzyna Skrzynecka. 

Następny na sceny wyszedł Michał Milowicz, który w poprzednim odcinku wylosował opowiadającą o tragicznej miłości pieśń pt. „Delilah”.

Wszedł Tom Jones, zaciskałam palce ogromnie, bo to kolejny wielki głos w tym programie. I kolejny wielki wokalista ze świetnym głosem, czyli ty. I zaśpiewał pierwszą linijkę Presleyem. Potem jednak dodała – w drugiej linijce odnalazłeś Toma Jonesa. I już przez całą piosenkę go słyszałam i bardzo mi się podobał – oceniła ten Katarzyna Skrzynecka. 

Ja jestem pod wielkim wrażeniem twojej przepięknej barwy i wydawało mi się, że trzymałeś tę postać bardzo długo. A potem zacząłeś się bać. No szkoda, ale bardzo ci gratuluję, jesteś wspaniały i uwielbiam twoje poczucie humoru – powiedziała Małgorzata Walewska 

Kasia Wilk obniżyła tonację, by stać się wiarygodnym Stanisławem Soyką w utworze „Cud niepamięci”. Jak brzmiała i wyglądała w tym charakterystycznym męskim wydaniu?

Mam wrażenie, że barwowo Staszek jest od ciebie jaśniejszy. Oszukiwałaś tymi jego smaczkami, charakterystycznymi manierkami, natomiast barwowo nie był to Soyka. Tak czy inaczej było to tak znakomite, że nie mogłam sobie odmówić, żeby tu sobie postać – powiedziała Małgorzata Walewska.

Zagrane świetnie. Widziałem się ostatnio ze Staszkiem na koncercie w Skierniewicach, a dziś widzę go  przed sobą. Mimo tego, że wszystkie zaśpiewy Staszka były wykonane, to nie był on – stwierdził Michał Wiśniewski.

Serię konkursowych występów zakończył Robert Szpręgiel w wyjątkowo szybkiej, rytmicznej i barwnej piosence „Ramaya” z repertuaru Africa Simona. Podszedł do niej z ogromnym poczuciem humoru, ale również z zaangażowaniem, czym chwycił jurorów za serca.

Robert, jesteś w tym wszystkim kochany, uroczy, pełen niesamowitego wdzięku scenicznego i dystansu. To są drogocenne skarby. Im dalej jesteś od twojej codziennej dziedziny – śpiewu klasycznego – tym dla ciebie lepiej, bo jesteś w tym tak szokujący. Gdzie indziej w życiu mogłyby ci się przydarzyć takie postaci, jak nie w tym programie – oceniła Katarzyna Skrzynecka.

Nie odpuściłeś ani na chwilę. Przecież było pełno momentów, gdzie mogłeś przestać się ruszać choć na chwilę, a cały czas wszystko pulsowało ci w środku. Brawo! – dodała Małgorzata Walewska.

„Twoja Twarz Brzmi Znajomo 17” – kto wygrał 5. odcinek?

5. odcinek „Twoja Twarz Brzmi Znajomo 17” wygrała Katarzyna Polewany jako Lady Gaga. Czek na 10 tysięcy złotych przekazała dla Fundacji Pies Przewodnik, która szkoli psy do pomocy osobom niewidomym.

Katarzyna Polewany jako Lady Gaga w 5. odcinku „Twoja Twarz Brzmi Znajomo” / fot. mat. prasowe Polsat

Tabela wyników po 5. odcinku przedstawia się następująco:

  1. Katarzyna Polewany 
  2. Katarzyna Ucherska
  3. Robert Szpręgiel
  4. Ewa Błachnio
  5. Jakub Zdrojkowski
  6. Kasia Wilk
  7. Michał Milowicz
  8. Janusz Radek