Wokół hasła „wolny związek” narosło sporo stereotypów. Tymczasem każdy związek, każde tego typu hasło ma nie tylko ogólną definicję, lecz także indywidualną. Dla każdej osoby wolny związek może znaczyć coś nieco innego. Bez wątpienia jednak może to wydawać się kuszące. Zawsze warto rozmawiać, wymienić się wzajemnie tym, jak taki związek definiujemy, czego od siebie oczekujemy, wyznaczyć zasady naszej relacji. Często na "wolne związki" decydują się osoby, które mieszkają w innych miastach czy państwach. Mówi się także, że współcześnie układ friends with benefits to forma wolnego związku. Wtedy może dojść kolejna definicja, jaką jest otwarty związek. Spotkać się można zatem właśnie i z definicją, że chodzi głównie o seks bez zobowiązań, ale to wciąż pozostawia sporą przestrzeń do własnej interpretacji, która sprowadza się do czegoś więcej niż do kontaktów seksualnych poza związkiem. 

Wolny związek – co to znaczy?

Wolny związek każda para definiuje inaczej, ustalając między sobą granice wolności obojga partnerów. Dlaczego ludzie decydują się na luźną formę wspólnego życia? Jakie konsekwencje niesie za sobą taka swobodna relacja? Czy takie pary mają szanse na udane małżeństwo w przyszłości? Cóż jedne relacje takie podejście cementuje, inne nie mają szansy przetrwać, jeszcze inne po czasie ewoluują w inną formę. Takiego układu nie warto zatem interpretować na podstawie doświadczeń innych osób, które się na nią zdecydowały. Indywidualne potrzeby nas oraz partnera lub partnerki są tu kluczowe.

Trudno zdefiniować jednoznacznie coś, co jest formą bez granic. Każda para ustala je indywidualnie. Można więc rzec, że główną zasadą wolnego związku jest... brak zasad. 

Wolność, swoboda kontaktów towarzyskich, brak deklaracji wobec partnera/partnerki, brak planów legalizacji partnerstwa – to tylko kilka cech, którymi można określić, czym jest wolny związek

Związek wolny to dla większości relacja oparta na codziennej bliskości drugiej osoby, ale bez szczególnych zobowiązań. To znaczy: darzę jego/ją uczuciem, jednak nie chcę deklarować się co do przyszłości. Jednocześnie pozwalam jemu/jej na dużą swobodę, sam/sama również ją mam. Chodzi zatem nie tylko o podejście jednego z partnerów, ale obustronną zgodę osób, które świadomie się na to decydują. Taka relacja ma prawo być udana tylko wówczas, gdy obie strony są zgodne co do wzajemnych ustaleń.

Wolny związek – na czym polega codzienność?

Życie w wolnym związku można definiować bardziej jako układ, na który dwoje ludzi świadomie się umawia. Taka forma relacji daje poczucie bliskości i oparcia, a jednocześnie pozostawia różnie rozumianą swobodę. Partnerzy niekoniecznie żyją w monogamii, jednak przez drugą stronę jest to akceptowane (i często również praktykowane). Seks z innymi nie jest powodem do kłótni lub żalu. Relacja bez zobowiązań sprawdza się zatem często do tego, że nie mamy partnerki lub partnera na wyłączność. Na czym jeszcze polega wolny związek?

Świat, który młodzi ludzie znają dziś, znacznie różni się od tego, w którym wychowywali się nasi rodzice i dziadkowie (co nie oznacza, że kiedyś takich związków nie było oczywiście!). Zmienia się wszystko – styl życia, oczekiwania wobec siebie i innych, a także wyobrażenie związku. 

Szybkie tempo życia, pogoń za realizacją zawodową i zarabianiem pieniędzy, które pozwolą na ustabilizowanie przyszłości, często dominują zdecydowaną większość dnia, a także życia w ogóle. Takie odnoszący sukcesy zawodowe partner lub partnerka nie jest w stanie poświęcać nieograniczoną ilość czasu drugiej osobie. Zdecydowanie nie są to warunki sprzyjające koncentracji na budowaniu trwałej relacji. W takiej sytuacji zgoda na wolny związek może przynieść korzyści po dwóch stronach. Jedna osoba rozwija karierę bez narażania się na pretensje. Druga jest tego świadoma. Poczucie bezpieczeństwa i przynależności nie są tu wykluczone. Jednym oczywiście takie życie odpowiada, inni cierpią jednak z powodu samotności. 

Zobacz także:

To kwestia bardzo indywidualna. Wolny związek może rozwijać się w dwóch kierunkach:

  • być przedłużonym przystankiem w drodze do sformalizowania relacji;
  • rozstania, gdy partnerzy dojdą do wniosku, że relacja już się wypaliła.

Są to oczywiście tylko hipotetyczne założenia, a to, w jaką stronę rozwinie się relacja, uzależnione jest od wielu czynników. Często zdarza się tak, że dwoje zadeklarowanych przyjaciół „wiąże” się ze sobą w ten sposób ze względów psychologicznych (samotność), ekonomicznych (wspólne wynajmowanie mieszkania w innym mieście) czy hedonistycznych („jest nam ze sobą dobrze, kiedy jesteśmy blisko, więc to praktykujemy”). Dla nich związek otwarty jest nie tylko praktyczny, ale może faktycznie przynieść poczucie spełnienia. Nie koniecznie musi tu chodzić o dużą ilość partnerów seksualnych, ale przed wszystkim swobodę, która pozwala chociażby rozwijać jakieś hobby.

Wolny związek czy małżeństwo – co jest lepsze?

Wolny związek może być przystankiem w drodze do małżeństwa, może jednak być również wygodną, trwałą formą wspólnego życia partnerów. Trudno wyrokować, co jest lepsze – decyzje są podejmowane świadomie przez dwoje (zwykle) dorosłych już ludzi. Można więc przyjąć, że sprawa zarówno w przypadku wolnego związku, jak i małżeństwa, jest przemyślana. 

Małżeństwo daje z pewnością wielu z nas poczucie stabilizacji, a także większe prawa wobec współmałżonka (odwiedziny w szpitalu, uzyskiwanie informacji o stanie zdrowia, dziedziczenie). 

Wolny związek daje z kolei niezależność i bezpieczną furtkę (która zawsze pozostaje otwarta), służącą do szybkiego wycofania się z relacji. To rozwiązanie wybierane jest często, gdy partnerzy są ze sobą „na próbę” i chcą zobaczyć, w co przerodzi się ich relacja. Spotykać się ze sobą, ale bez specjalnych deklaracji na przyszłość.

Wolny związek – zalety związku bez deklaracji

Wśród najważniejszych zalet związku bez deklaracji, można wymienić... właśnie brak deklaracji. Taka relacja może być czasem na:

  • poznanie siebie – swoich potrzeb i oczekiwań od partnera/partnerki;
  • ustabilizowanie się;
  • zaspokojenie potrzeb emocjonalnych, bez brania odpowiedzialności za oczekiwania drugiej strony co do planowania wspólnej przyszłości. 

Bardzo często związek bez deklaracji przeradza się w trwałą relację na całe życie. Wejście w niego bez żadnej presji pozwala na naturalne, swobodne zachowanie i stopniowe, spokojne zacieśnianie więzi. Partnerzy poznają się w różnych sytuacjach, nie mając „parcia” na małżeństwo, dzieci czy wspólne kredyty.

Wolny związek – wady związku bez deklaracji

Wolny związek nie jest jednak oczywiście relacją pozbawioną wad. Największą „bolączką” może być rozminięcie się z czasem we wzajemnych oczekiwaniach. 

Choć na początku taki związek bez deklaracji może wydawać się najbezpieczniejszą formą relacji, w której nie krzywdzi się drugiej strony (bo przecież sama się na to zgodziła), to jednak z czasem któryś z partnerów może zmienić podejście i chcieć stabilizacji. 

Relacje międzyludzkie to jedna z najtrudniejszych rzeczy na świecie. Każdego dnia na nasze myślenie i decyzje wpływa mnóstwo czynników, które mogą scalić lub zupełnie odsunąć od siebie dwie nawet najbardziej zgodne dotąd osoby. 

Wolny związek często wydaje się idealną opcją dla młodych ludzi, często nastolatków, którzy mogą jeszcze nie mieć do końca sprecyzowanych oczekiwań wobec związku i życiowego partnera, lub którzy potrzebują po prostu kogoś bliskiego. 

Ten ktoś może być kimś więcej niż przyjacielem, jednak  jednocześnie ma się wobec niego mniej oczekiwań niż wobec potencjalnego, przyszłego małżonka/przyszłej małżonki. 

Z czysto formalnego punktu widzenia, życie w konkubinacie (jak nazywa się związki nieformalne) nie daje drugiej stronie w zasadzie żadnych praw, także majątkowych. Sprawy komplikują się również w przypadku rozstania. Ekspartner nie może dochodzić swoich praw tak, jak eksmałżonek. Oznacza to, że praktyczne względy, o których pisaliśmy już wcześniej, ścierają się z zupełnie przeciwnym konsekwencjami. Brak poczucia samotności, korzyści z życia we dwójkę czy nawet kwestie ekonomiczne związane ze wspólnym mieszkaniem warto rozważyć także w tym drugim kontekście, który pokazuje, że w innych aspektach nasze bezpieczeństwo nie jest dość chronione.