Dziś wyczekiwana przez nas premiera 3. sezonu serialu „Sex Education”. Osobiście bardzo żałuję, że kiedy dorastałam nie było takich produkcji, które oswajałyby z seksualnością, pokazywały jej najróżniejsze odcienie, a przede wszystkim podkreślały, że nasze ciało jest w porządku, nawet jeśli nie jest super symetryczne jak z podręcznika anatomii. Że różnimy się od siebie pod względem wyglądu i jest to jak najbardziej OK.

Już w pierwszym sezonie „Sex Education” cipki zostały wzięte na tapetę. Zdjęcie wulwy jednej z bohaterek, Ruby, obiegło szkołę i stało się przedmiotem żartów. Ostatecznie jednak skończyło się sceną solidarności, kiedy dziewczyny jedna po drugiej, a nawet chłopaki, wstawali podczas szkolnego apelu i deklarowali: „It’s my vagina” (to moja wagina).

Przy okazji może warto zaznaczyć, że my w Galmour mówimy „cipka” na całość zewnętrznych i wewnętrznych narządów płciowych uznawanych za żeńskie w naszym społeczeństwie. Choć są osoby, które cipką nazywają tylko część zewnętrzną czy wewnętrzną. Z kolei kiedy mowa o pochwie/waginie, chodzi o część wewnętrzną. Natomiast wulwa (niegdyś zwana sromem, ale od tego określenia obecnie się odchodzi) to całość naszych narządów płciowych zewnętrznych, do których zaliczamy: wzgórek łonowy, łechtaczkę, wargi sromowe wewnętrzne i zewnętrzne (mogą mieć różne wielkości, różnych kolorów, zwykle nie są symetryczne, wargi wewnętrzne często wystają poza zewnętrzne itp.), ujście waginy. W obrębie wulwy znajduje się także ujście cewki moczowej.

[spoiler alert] W 3. sezonie „Sex Education” pojawia się wątek cipki w kontekście Aimee, która miała problemy z wyglądem tej części swojego ciała. Uważała, że jest ona brzydka, asymetryczna. Opowiedziała o tym seksuolożce, doktor Jean Milburn, czyli mamie Otisa, kiedy zobaczyła w jej gabinecie równiutką, różowiutką cipkę – model anatomiczny. Daleki od rzeczywistości. Co natychmiast podkreśliła sekspertka i poleciła Aimee stronę, na której może zobaczyć, jak bardzo cipki są różne.

Nic w sumie dziwnego, że Aimee miała kompleksy na punkcie swojej wulwy, skoro tak mało uczy się nas na ten temat, nie zachęca do poznawania swojego ciała. A w dodatku na ogół widzimy przeważnie wyidealizowane obrazki, co może powodować, że uznamy, że nasza cipka jest brzydka, nieodpowiednia itp. Nic bardziej mylnego!

Szczęśliwie Aimee swoją lekcję domową odrobiła, weszła na stronę kazda-wulwa-jest-piekna.pl (wy też możecie!). Następnie złapała lusterko w dłoń, obejrzała swoją cipkę i odetchnęła z ulgą! I tak zaczęła afirmować tę część swojego ciała.

Abyśmy wszystkie i wszyscy mogli skorzystać z galerii cipek i spróbować się zaprzyjaźnić ze swoim ciałem, Netflix podjął współpracę z Hilde Atalanta*. Kilka lat temu stworzyło ono The Vulva Gallery – platformę, na której znajdziemy przeróżne rysunkowe cipki! Pamiętam, że kiedy pierwszy raz wpadłam te cipki – byłam zachwycona. Pomyślałam: „Nareszcie! Nareszcie ktoś pokazuje cipki i to w całej ich różnorodności. Tego nam wszystkim trzeba”. I z radością zaczęłam szerować te prace w swoich kanałach społecznościowych. Jednak kazda-wulwa-jest-piekna.pl to nie tylko ilustracje, lecz także osobiste historie dotyczące cipek! I to od osób z wulwami z całego świata! Wow! Poczytajcie – przepadniecie na długie godziny! Świat cipek jest naprawdę fascynujący.

Zobacz także:

W okresie dorastania nie zwracałam uwagi na swoją wulwę. Prawdę mówiąc, sądziłam, że wszystkie wyglądają tak samo — nikt nigdy nie opowiedział mi o różnorodnych pięknych kształtach i rozmiarach, jakie mogą one mieć. Dopiero kiedy miałam pierwszego chłopaka, zaczęłam zwracać na to uwagę, bo jego kumple naśmiewali się z ich wyglądu. Pamiętam, jak spojrzałam w lustro i zdałam sobie sprawę, że według ich standardów mojej wulwie daleko od ideału – pisze choćby 27-letnia M. ze Stanów, by zakończyć swoją historię przesłaniem: Pokochajcie swoje wargi sromowe!

 

fot. mateiały prasowe

Jak zatem oswajać swoją wulwę? Podobnie jak Aimee – zacznijcie od teorii, by następnie przejść do praktyki. Zresztą, najlepiej sprawdźcie, co nam powiedziała na ten temat sekspertka Katarzyna Koczułap, która robi wspaniałą seksedukacyjną pracę, m.in. na swoim instagramowym koncie @kasia_coztymseksem.

Paulina: Jakie jest nasze podejście do cipek na ogół z Twojej perspektywy? Czy osoby z wulwami wiedzą, jak wygląda ta część ich ciała? Czy mają obiekcje co do jej wyglądu?

Kasia: Cipka nadal jest częścią ciała, o której lepiej nie mówić głośno. Przecież już samo słowo „cipka” ma nadal negatywne konotacje, kojarzy się wulgarnie. Wiele osób nadal nie wie, jak ich własne genitalia wyglądają, jaki wygląd jest niepokojący, a jaki całkowicie zwyczajny. I te obiekcje, co do wyglądu biorą się głównie z tego, że jedyne cipki, jakie mamy okazje oglądać, to są te z mainstreamowego porno, które wyglądają bardzo podobnie i w jeden określony sposób. Ten wstyd, związany z nie takim, jak trzeba (w domyśle – nie takim, jaki widzimy na ekranie) wyglądem cipki jest nadal bardzo duży. To oczywiście przekłada się i na jakość życia seksualnego.  

Paulina: Racja! Znam masę historii osób, które nie akceptują wyglądu swojej cipki czy też uważają, że wygląda ona „nie tak”, więc seks to dla nich źródło stresu, odmawiają seksu oralnego, boją się oceny innych osób.

Wracając jednak do galerii cipek – czy nasze cipki faktycznie różnią się tak bardzo?

Kasia: Tak. Każda cipka jest inna, nie ma dwóch takich samych. Oczywiście zdecydowana większość osób ma wszystkie jej anatomiczne elementy, ale ich wygląd już się różni od siebie. Dlatego to jest takie ważne, by rozumieć, że wulwy są różnorodne i umieć zauważyć, gdy faktycznie coś jest nie tak pod względem zdrowotnym, a nie traktować zwyczajnych cech wyglądu jako tych nieprawidłowych. Z tego powodu też tak ważne jest oglądanie siebie regularnie. 

Paulina: Czyli warto wiedzieć, jak wygląda nasza cipka, by móc wyłapać zmiany w jej wyglądzie, które mogą świadczyć o chorobie. Wydaje mi się jednak, że może być trudno tak z marszu niczym Aimee sięgnąć po lusterko i obejrzeć swoje genitalia, jeśli do tej pory raczej tego nie robiłyśmy/robiliśmy. Od czego zacząć oswajanie swojej cipki, jeśli ktoś nie miał z nią do tej pory zbyt dobrego kontaktu? Jak się zabrać do jej oglądania?

Kasia: Od przyznania, że się ją ma! To już może być przełomowe dla wieku osób. Powiedzieć sobie głośno: tak, mam cipkę. I jeszcze: jest dla mnie ważna. Daje mi sporo przyjemności. Chce o nią zadbać. Jeśli oglądanie się przed lustrem jest dla nas radykalnym pomysłem, pojawia się wstyd i dyskomfort, to nic na siłę. Najpierw spróbujmy oswoić się z wyglądem cipek w rysunkowych galeriach internetowych, potem dotknijmy swoją świadomie raz i drugi, żeby się zwyczajnie z nią zapoznać, szczególnie jeśli trochę ją ignorowaliśmy czy ignorowałyśmy wcześniej. A dopiero później polecam sesję lusterkową, która może być dużym przeżyciem, bardzo emocjonalnym i wzruszającym. Ale róbmy to dopiero wtedy, gdy jesteśmy gotowe czy gotowi. 

Paulina: Jak chciałabyś, by zmieniło się nasze podejście do cipek? Jaka wiedza jest według Ciebie kluczowa w tym temacie?

Kasia: Chciałbym, żeby cipki przestały być powodem do wstydu. Żeby dało się rozmawiać o nich wprost i w sposób bardzo naturalny. Chciałabym, żebyśmy wszyscy wiedzieli, jak różne one są – żeby nikt nigdy nie musiał czuć, że coś jest z tym wyglądem nie tak, że przez niego nikomu się nie spodoba. Wiem, że wiele osób tak czuje i wiem, że to uczucie może być dewastujące dla poczucia własnej wartości. No i oczywiście chciałabym, żebyśmy wiedzieli, jak one działają, jak sprawić im przyjemność i że na tę przyjemność zasługują!

* Hilde jest osobą niebinarną i posługuje się zaimkami they/them