Uwielbiamy Kate Hudson z wielu powodów. Za jej rolę w naszej ulubionej komedii romantycznej Jak stracić chłopaka w 10 dni, dystans, poczucie humoru oraz otwartość, co da się wyczuć w wywiadach z jej udziałem oraz w mediach społecznościowych, gdzie jest dość aktywna. Ostatnio na przykład podzieliła się ze swoimi followersami tym, jak wygląda jej dbanie o formę (a trzeba przyznać, że aktorka jest zawsze w doskonałej!) oraz wiadomością, że aplikacja WW (Weight Watchers), którego jest ambasadorką od grudnia 2018 roku, wprowadziła aktualizację, która jeszcze bardziej ułatwia jej spalanie kalorii. Okazuje się, że apka zlicza również te, które znikają w trakcie seksu! „Do zobaczenia za dwie godziny” – powiedziała aktorka na Instagramie, wyraźnie podekscytowana faktem, że może w ten sposób zaliczyć trening. I dała nam tym samym do zrozumienia, że udaje się do swojej sypialni.

„Dowiedziałam się, że jeśli będę uprawiać seks przez godzinę i dwadzieścia minut, mogę otrzymać nawet sześć punktów” – powiedziała Hudson, tłumacząc tym samym, w jaki sposób działa aplikacja WW. Pod swoim postem zebrała mnóstwo pozytywnych komentarzy, w tym także tych, w których followersi zaczęli się zastanawiać, co na to partner aktorki – Danny Fujikawa, a także, jak długo wytrwa ona w swoim postanowieniu.


Warto przy okazji dodać, że Hudson od dawna prowadzi bardzo aktywny styl życia i próbowała już rożnych dyscyplin, począwszy od zajęć z peletonu, przez pole dance (taniec na rurze) do pilatesu. A nawet ćwiczeń z butelkami różowego wina! Po ciąży z Rani Rose, która ma teraz 2,5 roku, Kate udało się zrzucić ponad 11 kilogramów, w czym pomogła jej właśnie aplikacja WW. 


A czy podczas seksu można spalić dużo kalorii? Oczywiście! Wskazuje się nawet konkretne pozycje, które są do tego najbardziej wskazane. Poza tym seks przynosi również wiele innych korzyści, jak zwiększenie odporności, lepsze krążenie, poprawa snu i sprawia, że mniej się stresujemy. Chyba już wiecie, co będziecie robić przez resztę dnia, prawda?