Jeden z najnowszych trendów, który budzi coraz większe kontrowersje w świecie randkowym i rozpala dyskusje na temat uczciwości oraz autentyczności podczas poszukiwania miłości, to zjawisko nazywane „wokefishing”. I okazuje się być dość niebezpieczne.

Wokefishing” to nowy termin, który powstał z połączenia dwóch słów: „woke i „catfishing. W tym kontekście „woke” odnosi się do świadomości społecznej i politycznej, a „catfishing” to zjawisko, w którym ktoś online udaje osobę, którą nie jest. Przedstawia się jako znacznie bardziej zaangażowana politycznie, społecznie i kulturowo, niż jest w rzeczywistości, aby zdobyć sympatię potencjalnego partnera.

W praktyce oznacza to, że osoba stosująca wokefishing” może prezentować się jako aktywista społeczny, dbający o prawa człowieka, prawa kobiet, ludzi LGBT czy o środowisko lub inne ważne kwestie. Jednak po bliższym poznaniu okazuje się, że to zaangażowanie jest jedynie fasadowe.

Wokefishing ma miejsce, gdy ludzie pozorują, że mają postępowe poglądy polityczne, aby usidlić potencjalnych partnerów. Wokefisher może początkowo prezentować się jako protestujący, pozytywnie nastawiony do seksu, antyrasistowski, intersekcyjny feminista, który pije etycznie pozyskiwane mleko owsiane i dwukrotnie przeczytał wszystkie książki Audre Lorde – wyjaśnia Serena Smith, dziennikarka „Vice”, która stworzyła pojęcie „wokefishing”.

Jak rozpoznać wokefishing

  • Konsekwencje działań: Osoba stosująca wokefishing może mówić wiele o swoich przekonaniach, ale warto zastanowić się, czy podejmuje konkretne działania. Czy uczestniczy w wydarzeniach społecznych i angażuje się w akcje charytatywne, czy po prostu rzuca puste deklaracje?

  • Spójność: Warto sprawdzić, czy przekonania prezentowane przez tę osobę są spójne. Czy jej posty w mediach społecznościowych nie zaprzeczają temu, co mówi na randce? Czy jej działania są zgodne z wyznawanymi wartościami?

  • Rozmawiaj otwarcie: Jeśli masz wątpliwości, nie bój się zadawać pytań. Prawdziwa zaangażowana osoba z chęcią podzieli się swoimi doświadczeniami. Jeśli ktoś jest „wokefishem”, będzie unikać konfrontacji.

Dlaczego wokefishing jest niebezpieczny

Ponieważ wprowadza w błąd ludzi, którzy szukają autentycznych partnerów. Gdy osoba udaje, że jest bardziej zaangażowana społecznie, niż jest naprawdę, ryzykuje budowanie relacji na kłamstwach. To może prowadzić do utraty zaufania, a nawet bolesnego zakończenia znajomości, gdy prawda w końcu wyjdzie na jaw. Warto pamiętać, że autentyczność jest fundamentalna w związkach.

Każdy związek jest zasadniczo ciągłym procesem uczenia się coraz więcej o swoim partnerze, dopóki nie dowiesz się wszystkiego: że lubi herbatę z mlekiem, ma specyficzny smak śliny oraz bardzo boi się kotów – podkreśla Smith.

Bez względu na to, czy dzielimy te same przekonania, czy nie, ważne jest, aby być sobą i szanować indywidualność drugiej osoby. Wszyscy zasługujemy na uczciwość i szacunek w relacjach, a „wokefishing” stoi w sprzeczności z tymi wartościami.

Jak radzić sobie z „wokefishingiem”

Na pewno nie będzie to łatwe. W dobie wszechobecnego internetu i randek instant, musimy być bardziej świadomi tego zjawiska i podejść do randkowania z otwartym umysłem. Nie wahaj się zadawać dużo pytań dotyczących przekonań i działań potencjalnego partnera. To pomoże ci lepiej zrozumieć, czy jego zaangażowanie jest prawdziwe.

Sprawdzaj, czy postępuje zgodnie z wyznawanymi wartościami. Skoro wspiera feminizm, to jak wypowiada się na co dzień o kobietach? Skoro deklaruje się jako weganin, jakim cudem zamawia mięso? Czy jego fale miłości do środowiska odzwierciedlają posegregowane śmieci? Bądź też świadoma sygnałów ostrzegawczych. Jeśli coś wydaje się zbyt piękne, aby było prawdziwe, być może tak właśnie jest. Zawsze ufaj swoim instynktom i intuicji.

Zobacz także: