Chociaż brzmi absurdalnie, coś takiego powstało naprawdę. Indonezyjska marka Jamu Stick kilka miesięcy temu stworzyła wielofunkcyjny produkt o tej samej nazwie, przeznaczony do wewnętrznego użytku, a dokładnie do oczyszczenia pochwy. Nie byłoby w tym nic dziwnego, w końcu istnieją płyny oraz mydła do higieny intymnej, ale innowacyjny wynalazek zdecydowanie różni się od oferty kosmetycznej dostępnej na rynku.

Peeling do rąk – jakie są rodzaje i czy warto go stosować >>>

Jak działa Jamu Stick, czyli peeling do pochwy?

Jamu Stick to produkt, który kształtem przypomina „wygładzonego” penisa. Producent przekonuje, że to ziołowy kosmetyk do wewnętrznego oczyszczenia, przywrócenia odpowiedniego poziomu pH za pomocą peelingu oraz eliminacji wydzieliny i nieprzyjemnego zapachu. Co więcej, oprócz walorów higienicznych ma szereg innych zalet, a mianowicie regularne korzystanie z Jamu Sticka powoduje poprawę czucia seksualnego poprzez zwężenie i zaciśnięcie pochwy. Brzmi nieprawdopodobnie? Na oficjalnej stronie specyfiku nie brakuje obszernego opisu i mnóstwa rekomendacji kobiet z całego świata, które zapewniają o jego skuteczności. Jest tylko jedno ALE.

Eksperci i internauci biją jednak na alarm i ostrzegają, że pochwa nie potrzebuje peelingu. Przypomnijmy, że ten domowy zabieg polega na usunięciu martwego naskórka, którego... ta część ciała zwyczajnie nie potrzebuje, a używanie Jamu Stick może przynieść więcej szkód niż korzyści i może zrobić krzywdę. Na Twitterze pojawiło się wiele postów oraz komentarzy, które ostrzegają przed zdzieraniem naskórka z jednego z najbardziej wrażliwych miejsc w ciele kobiety.