„Upadek”, Netflix (2013-2016)

Fanki i fani tego serialu mówią, że jest „morderczo dobry”. „Upadek” z Gillian Anderson i Jamiem Dornanem debiutował w Polsce 8 lat temu i przeszedł niemal bez echa. Niespodziewanie 5 lat od finału stworzony przez Allana Cubitta tytuł trafił na listę najpopularniejszych w kraju produkcji na Netfliksie. To historia grasującego w Belfaście (Irlandia Północna) seryjnego mordercy Paula Spectora i nadinspektorki policji Stelli Gibson, przysłanej z Londynu, by namierzyć zbrodniarza. Aby odkryć tożsamości zabójcy kobiet i zrozumieć jego motywy, pani detektyw musi najpierw uporać się z własnymi demonami. Chwilami strach oglądać.

„Detektyw” HBO Max (2014-2019)

Trzy sezony, trzy różne historie kryminalne. Wraz z kolejnymi śledztwami zmieniają się też główni bohaterowie – detektywi wspominający swe dochodzenia w trakcie wywiadów. W pierwszym, rewelacyjnym sezonie  Rustin Cohle (Matthew McConaughey) i Martin Hart (Woody Harrelson) pracują nad sprawą brutalnych morderstw w Luizjanie w połowie lat 90. XX wieku. Po 17 latach od zamknięcia sprawy, dowiadują się o kolejnym morderstwie.... Drugi sezon, w którym zagrali: Colin Farrell, Rachel McAdams i Taylor Kitsch, kompletnie się nie udał, więc możecie go spokojnie pominąć. Natomiast trzeci to  mistrzostwo świata. Wmerytowany detektyw Wayne Haysa (Mahershala Ali) wraca w nim do wspomnień przed 35 lat, gdy razem ze swoim partnerem Rolandem Westem (Stephen Dorff) próbował wyjaśnić sprawę tajemniczego zaginięcia dwójki rodzeństwa. Pozornie „typowe” porwanie okazuje się makabryczną zbrodnią, której nie udaje się rozwiązać przez kilka dekad. Doskonałe.

 „American Crime Story”, Netflix (2016- )

Koszmary, które wydarzyły się na jawie. 3 sezony, 3 różne historie. Pierwszy, z Cubą Goodingiem Jr., Sarah Paulson i Johnem Travoltą, to opowieść o sprawie O.J. Simpsona, amerykańskiego futbolisty, oskarżonego o zabójstwo swojej żony i jej kochanka. Jednym z obrońców w głośnym procesie, którym w 1. połowie lat 90. żyły całe Stany Zjednoczone, był Robert Kardashian – z TYCH Kardashianów. W postać ojca Kourtney, Kim i Khloe wcielił się David Schwimmer, a całość jest po prostu genialna.  

Drugi sezon „American Crime Story”   skupia się na historii morderstwa słynnego projektanta mody Gianniego Versace. Trzeci zaś odsłania kulisy skandalu obyczajowego w USA z Monicą Lewinsky, który niemal doprowadził do usunięcia Billa Clintona ze stanowiska prezydenta. Oba ciekawe, choć nie dorównują poziomem pierwszemu. Mimo to wszystkie warto obejrzeć (przy czym trzeci - kiedy jesteście na wakacjach za granicą, bo nie jest dostępny w Polsce).

„Długa noc”, HBO Max (2016)

Nowy Jork. Po nocy z nieznajomą kobietą pochodzący z Pakistanu student Naz Khan (Riz Ahmed) budzi się przy jej zwłokach. Jedna zła decyzja pociąga za sobą lawinę kolejnych. W ciągu kilku godzin Naz wykorzystuje swój przydział pecha na kolejne 10 lat. Z domniemanym narzędziem zbrodni trafia na komisariat i zostaje oskarżony o morderstwo. Wszystkie okoliczności działają na jego niekorzyść.  Będzie musiał zmierzyć się z amerykańskim wymiarem sprawiedliwości, co jest horrorem. Po stronie chłopaka staje adwokat Jack Stone (John Turturro).... Miniserial będący adaptacją brytyjskiego serialu „System sprawiedliwości”, którego twórcą jest Peter Moffat, jest od początku do końca spowity w mroku. Trzyma w napięciu i przeraża na wielu poziomach.

„Mindhunter”, Netflix (2017- )

„Kiedy patrzę na tłum ludzi w galerii handlowej, wypatruję ofiary. Próbuję rozpoznać, kogo będzie najłatwiej schwytać. Muszę poczuć dreszczyk emocji, który odczuwa polująca bestia. Tylko tak będę mógł ją złapać...”. Te słowa pochodzą z książki „Mindhunter” napisanej przez Johna Douglasa – jednego z najwybitniejszych profilerów w dziejach FBI, na podstawie której powstał jeden z najlepszych seriali kryminalnych Netflixa.  To rewelacyjna opowieść o dwóch agentach (Jonathan Groff jako Holden Ford i Holt McCallany jako Bill Tench), którzy pod koniec lat 70. XX wieku rewolucjonizują kryminologię. Wychodzą bowiem z założenia, że do poznania bezwzględnego zła można zbliżyć się jedynie poprzez zbadanie umysłu mordercy,  poznanie jego motywacji oraz sposobów rozumowania i odczuwania... Dwa sezony, łącznie 19 odcinków. Ciarki po plecach przejdą nie raz.

„Małe ogniska”, Amazon Prime (2020)

Serial oparty na powieści Celeste Ng o tym samym tytule to bardziej dramat z elementami kryminalnymi, niż czysty przedstawiciel gatunku. Ale nie mogliśmy go pominąć w naszym zestawieniu, bo jest przedni. Produkcja z Reese Whiterspoon, Kerry Washington to opowieść o uprzedzeniach, inności, uprzywilejowaniu i ciężarze, jaki niosą ze sobą mroczne i głęboko skrywane tajemnice. Przez osiem odcinków zbliżamy się do rozwiązania zagadki, w której centrum jest ogień. Może „wszystko to już gdzieś widzieliśmy”, ale wciąż doskonale się ogląda.

Zobacz także:

„Mare z Easttown”, HBO Max (2021- )

Małe, nijakie miasteczko w Pensylwanii. Jesienno-zimowa aura. Przeciętność.  Niedawne niewyjaśnione zniknięcie Katie jest niczym jątrząca się rana w życiu mieszkanek i mieszkańców Eastown.  Znalezienie nagiego, zakrwawionego ciała 17-letniej Erin wywołuje kolejny wstrząs w naznaczonej stratą rzeczywistości...  Zagadkę morderstwa próbuje rozwiązać niepogodzona ze śmiercią syna i odejściem męża detektyw Mare (w tej roli fenomenalna Kate Winslet). Dźwiga brzemię przeszłości, ale chce udawać niezniszczalną, co wychodzi jej z różnym skutkiem. Świetny portret poszarpanej psychiki jednostki i całej społeczności stanowi jest tu nie mniej istotny niż kryminalna fabuła. Jeśli chodzi o tę ostatnią – jest pierwszoligowa.  Pytanie „kto zabił?” zadajemy sobie bezustannie, twórcy mistrzowsko mylą tropy. Nie znajdziecie tu ogranych schematów, a finał z pewnością was zaskoczy.

„Rojst” i „Rojst ’97”, Netflix (2018 - 2019)

„Rojst” w reżyserii Jana Holoubka to prawdopodobnie najlepszy serial kryminalny, jaki dotychczas powstał nad Wisłą, i jeden z nielicznych udanych seriali kryminalnych stworzonych w kraju. Pierwszy sezon zabiera nas w czasy PRL-u, w drugim odbywamy podróż do 1997 roku, w którym południową i zachodnią Polskę nawiedziła „powódź stulecia”.  Każda z odsłon to osobna historia, ale łączy je fakt, że niezałatwione sprawy z przeszłości wypłyną na wierzch w teraźniejszości. Oba „Rojsty” wyróżniają się dobrze poprowadzoną fabułą i świetną atmosferą. Oba też wciągają jak bagnisko (bo mniej więcej to oznacza tytułu).

 „Kobieta z domu naprzeciwko dziewczyny w oknie”, Netflix (2022- )

To z pewnością najbardziej kontrowersyjna pozycja w zestawieniu, nie jest bowiem serialem kryminalnym, ale jego pastiszem. Mimo to postanowiliśmy ją tu umieścić, ponieważ jest świetną parodią gatunku (wykorzystuje chyba wszystkie znane i lubiane gatunkowe klisze, a zwłaszcza bogato czerpie z kultowego „Okna na podwórze” Alfreda Hitchcocka), która jednocześnie ocala to, co dla kryminału najważniejsze. Wciągająca (choć rysowaną grubą kreską) fabuła sprawia, że nie da się tej serii obejrzeć inaczej niż na raz. A zakończenie? Prawdopodobnie przyniesie wam zaskoczenie.

Nawet denerwujące aktorstwo Kristen Bell tym razem okazuje się zaletą – aktorka świetnie sprawdza się w roli nadużywającej alkoholu i tracącej umiejętność rozróżniania, co jest prawdą, a co zmyśleniem, głównej bohaterki.

--

W Glamour.pl na co dzień informujemy was o trendach, stylu życia, rozrywce. Jednak w tym trudnym czasie część redakcji pracuje nad treściami skupionymi wokół sytuacji w Ukrainie. TUTAJ dowiecie się, jak pomagać, sprawdzicie, gdzie trwają zbiórki i przeczytacie, co zrobić, żeby zachować równowagę psychiczną w tych trudnych okolicznościach.