Die Antwoord to jeden z najpopularniejszych zespołów wykonujących muzykę w stylu rap-rave. Dzięki takim przebojom jak „Enter the Ninja”, i „I Fink U Freeky” pochodząca z RPA grupa zdobyła międzynarodowy rozgłos i rzeszę wiernych fanów, także w naszym kraju. Przed polską publicznością występowali do tej pory już pięciokrotnie, w tym dwa razy na gdyńskim Open'er Festival.

Liderzy formacji, czyli  37-letnia Yo-Landi Visser i starszy od niej o 10 lat Ninja, w przeszłości byli parą. Dziś już nie są razem, ale nie przestali ze sobą współpracować. Znani są ze swojego ekscentrycznego stylu i niemal od początku kariery żyją w cieniu sporych kontrowersji. Wystarczy wspomnieć, że para oskarżana była już m.in. o rasizm i homofobię. Od paru dni problematyczni muzycy znów są na nagłówkach serwisów internetowych na całym świecie. Tym razem poważne oskarżenia wobec gwiazd Die Antwoord wytoczył ich adoptowany syn.

Adoptowany syn muzyków Die Antwoord oskarża ich o liczne nadużycia

Gabriel du Preez, znany lepiej jako Tokkie, został przysposobiony przez Yo-Landi i Ninję w 2010 roku. Miał wówczas 9 lat. 20-letni dziś Tokkie udzielił niedawno szokującego wywiadu, w którym stwierdził, że adoptowali go wyłącznie ze względu na jego nietypowy wygląd, który jest spowodowany chorobą genetyczną – hipohydrotyczną dysplazją ektodermalną. W kolejnych latach chłopiec stał się poniekąd maskotką zespołu, występując w teledyskach do ich kolejnych hitów, czy reklamując gadżety grupy. Dziś nie ma już jednak z nimi żadnego kontaktu.

Lista zarzutów wobec jego adopcyjnych rodziców jest jednak znacznie dłuższa. W opublikowanym w kwietniu na YouTube dokumencie, który nakręcił były filmowiec Die Antwoord, Ben Jay Crossman, pojawiają się m.in. oskarżenia o stosowanie przemocy, także seksualnej, a nawet wątki okultystyczne.

Chcieli mnie adoptować, by zdobyć większą sławę. Wmówili mi, że jestem diabłem. Kazali mi więcej przeklinać i sprawili, że uwierzyłem, że mogę palić ludzi w piekle i że jestem królem piekła. Powiedzieli mi, że mogę sprowadzić ciemność na świat - mówi Gabriel.

Młody mężczyzna twierdzi, że gdy był jeszcze nieletni Yo-Landi i Ninja podawali mu alkohol i narkotyki, pokazywali mu pornografię i gloryfikowali agresję. Zdaniem Tokkie'ego ofiarą gwiazd Die Antwoord była też ich adoptowana córka, Meisie. Oboje podobno byli zmuszani do tego, by rozbierać się przy nich, gdy kupowano im nowe ubrania. Gdy odmawiali, czekała ich kara.

Traktowali mnie jak niewolnika. Sprawili, że czułem się, jakbym naprawdę nie był kochany - wyznał Tokkie.

Zobacz także:

Agent Die Antwoord odpowiada na zarzuty Tokkie'ego

Yo-Landi i Ninja na razie nie odnieśli się osobiście do poważnych oskarżeń ze strony swojego „byłego syna”. Krótkie oświadczenie w ich imieniu wydał na razie tylko ich agent. Przedstawiciel grupy opublikował zaledwie jedno zdanie.

Die Antwoord nie zgadza się z oświadczeniami Tokkie'ego - oznajmił Scumeck Sabottka.

Przypomnijmy, że artyści mają jeszcze 16-letnią biologiczną córkę, którą nazwali Sixteen Jones, a także adoptowanego w 2015 roku syna, Jemile'a.

Myślicie, że doczekamy się bardziej obszernych wyjaśnień ze strony muzyków?

--
W Glamour.pl na co dzień informujemy was o trendach, stylu życia, rozrywce. Jednak w tym trudnym czasie część redakcji pracuje nad treściami skupionymi wokół sytuacji w Ukrainie. TUTAJ dowiecie się, jak pomagać, sprawdzicie, gdzie trwają zbiórki i przeczytacie, co zrobić, żeby zachować równowagę psychiczną w tych trudnych okolicznościach.