Film 365 dni to najpopularniejszy polski kinowy hit roku 2020 czy tego chcemy czy nie. Po pierwsze dlatego, że z powodu pandemii koronawirusa kina wyłączone były z użytkowania przez trzy miesiące, a w związku z tym wiele innych rodzimych produkcji, jak choćby Sala samobójców. Hejter Jana Komasy czy W lesie dziś nie zaśnie nikt Bartosza M. Kowalskiego nie miały okazji powalczyć o taką widownię, jak film na podstawie powieści Blanki Lipińskiej. A drugi powód to brak innych filmów w zanadrzu, które mogłyby powtórzyć sukces 365 dni. Choć wiele wskazuje na to, że jeszcze w tym roku do kin trafi Pętla, czyli najnowszy obraz Patryka Vegi tym razem opowiadający o tzw. aferze podkarpackiej. Czy jeśli tak się stanie, uda mu się pobić liczbę 454 tysięcy osób w weekend otwarcia? Właśnie tylu widzów premierowo obejrzało 365 dni, a do czasu zamknięcia kin ponad 1,63 miliona.
 

Netflix: lipiec 2020. Nowe seriale i filmy, które warto obejrzeć >>>
 

365 dni bije rekordy oglądalności na Netflix. Kto zachwyca się polskim filmem?

Do tego bez wątpienia należy dołożyć ogromny sukces polskiej produkcji na platformie Netflix, na którą film trafił 1 kwietnia, a z początkiem czerwca był także możliwy dla widzów z całego świata. I w mgnieniu oka okazał się najpopularniejszym filmem na platformie i trafił do TOP 10 najchętniej oglądanych obrazów m.in. w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Niemczech, Holandii, Austrii, Czechach, Rumunii, Portugalii, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Szwajcarii, Indiach, Grecji, Belgii, Turcji, Izraelu, Kanadzie, na Mauritiusie i na Litwie. Do tego film 365 dni doczekał się własnego challenge’u na TikToku, który polegał na tym, że posiadacze konta nagrywają siebie podczas seansu, dzielą się wrażeniami na temat fabuły i gry aktorskiej. Najpopularniejsze ąs jednak filmy na których widać, jak TikTokerzy i TikTokerki reagują na gorące sceny w rolach głównych z Laurą graną przez Annę Marię Sieklucką i Massimo, w którego wcielił się Michele Morrone.

Sukces w cieniu krytyki. Twórcy filmu 365 dni oskarżani o promowanie kultury gwałtu

Film w reżyserii Barbary Białowąs i Tomasza Mandesa wywołał także sporo negatywnych opinii. Zarówno ze strony krytyków, np. Jessiki Kiang z prestiżowego branżowego magazynu Variety, która pisała że w trakcie seansu 365 dni „jęki żenady słyszalne będą aż w Warszawie”, jak i takich organizacji jak brytyjska Pro Empower, która w liście do Netflixa domaga się usunięcia polskiego obrazu w platformy albo przynamniej zmiany kategorii (obecnie występuje jako romans) i opatrzenia go odpowiednim komentarzem. Dlaczego? Zdaniem aktywistek poprzez ukazywanie „aktów przemocy seksualnej, przymusowej kontroli, toksycznej męskości i syndromu sztokholmskiego” promuje kulturę gwałtu. W podobnym tonie wypowiedziała się też brytyjska pisarka Anna Fearon, która sama jest ofiarą przemocy seksualnej: „Chciałabym, żeby Netflix nie zamieszczał żadnych filmów, które gloryfikują, promują i romantyzują męską przemoc” – pisała.

Wielki sukces 365 dni na Netflix. To nie udało się wcześniej żadnej innej produkcji! 

Film o historii Laury porwanej przez przystojnego i niebezpiecznego Włocha, a następnie więzionej i uwodzonej jest jednak ciągle dostępny na platformie. I co więcej – bije kolejne rekordy. Amerykański Forbes podaje, że 365 dni udało się osiągnąć coś, czego wcześniej nie dokonał żaden inny film w serwisie Netflix. Polskiej produkcji udało się utrzymać na pierwszym miejscu w zestawieniu TOP 10 przez cztery dni, ale spadła z tej pozycji, kiedy na Netflixa trafił nowy obraz Spike’a Lee Da 5 bloods. „Ale już cztery dni po tym, 17 czerwca, 365 dni odzyskało pierwsze miejsce” – czytamy w artykule. Takie sytuacje, gdy film spada z 1. miejsca, a potem ponownie na nie wraca miały już miejsce. Jednak 365 dni udało się tego dokonać dwukrotnie.

Kolejne 365 dni – co wiemy o drugiej części filmu?

Odpowiedzialna za całe zamieszanie twórczyni 365 dni Blanka Lipińska potwierdziła, że powstanie druga część filmuKolejne 365 dni, bo tak brzmi nazwa produkcji, pokaże dalsze losy Laury i Massimo. Film miał trafić na ekrany kin w całej Polsce w lutym 2021 roku, jednak premiera może zostać jednak przesunięta ze względu na ciagle trwającą i utrudniającą prace na planie filmowym pandemię koronawirusa. Większość zdjęć do filmów z serii 365 dni powstaje we Włoszech, a wyjazdy za granicę w dalszym ciągu nie wchodzą w grę. Jakiś czas temu Anna Maria Sieklucka, czyli odtwórczyni roli Laury, poprosiła swoich fanów o cierpliwość i wyrozumiałość. Efekty mają być podobno spektakularne.
 

Michele Morrone cierpiał na depresję! Aktor „365 dni” opublikował szczery post na Instagramie >>>

Zobacz także: