Jeśli chodzi o kosmetyki jestem rasową minimalistką. Zdecydowanie wolę mniej niż więcej. I to z kilku powodów. Po pierwsze (i najważniejsze), nie chcę obciążać skóry nadmiarem produktów, po drugie, nie lubię bałaganu w łazience i kosmetyczce. I po trzecie, nie należę do osób przesadnie rozrzutnych – lubię z głową wydawać pieniądze. To właśnie dlatego jestem fanką wielofunkcyjnych kosmetyków-kameleonów. Takich jak krem BB z kwasem hialuronowym polskiej marki Paese. Odkąd go odkryłam, nie muszę już sięgać po podkład, a moja cera jest przyjemnie nawilżona. A wszystko to za jedyne 29,90 zł!

Krem BB z kwasem hialuronowym Paese – krem nawilżający i podkład w jednym

W pierwszej chwili zachwycił mnie przyjemnym zapachem, który wyczuwa się od razu, gdy odrobinę kosmetyku wyciśnie się z tubki (to zasługa olejku z bergamotki). Świeży i ożywczy delikatnie otula cerę, sprawiając, że nawet najtrudniejszy poranek staje się jakby lepszy. Ale to dopiero początek. Krem BB marki Paese ma też świetną konsystencję – gęstą, ale nie obciążającą skóry i dogłębnie ją nawilżającą. To zasługa zawartego w nim kwasu hialuronowego, który jest jak gąbka – przyciąga wilgoć z otoczenia i zachowuje ją w skórze, a potrafi zatrzymać 1000 razy więcej wody, niż sam waży! Skutecznie przywraca więc cerze właściwy poziom nawilżenia, tym bardziej, że sprawdza się zarówno w przypadku tych suchych i wrażliwych, jak i tłustych.

Ten krem BB z kwasem hialuronowym dostępny jest w trzech odcieniach do wyboru. Ja postawiłam na Beige, ale w sprzedaży jest jeszcze nieco jaśniejszy – Ivory i ciemniejszy – Natural, z łatwością można więc znaleźć ideał dla siebie. Niezależnie od tego, na który postawicie, możecie być pewne, że fenomenalnie wtopi się w skórę, wyrównując jej koloryt. Sprytnie ukryje zresztą nie tylko przebarwienia, ale i drobne niedoskonałości, zwłaszcza, że jego kremowa formuła umożliwia stopniowanie krycia (ja nieco więcej nakładam miejscowo – zależnie od potrzeb – a efekt jest bardzo naturalny). Nie bójcie się więc efektu maski – z tym kremem BB to niemożliwe! 

fot. archiwum prywatne

To, że ten krem koloryzujący intensywnie nawilża, jest dla mnie bardzo ważne, bo moja skóra (zwłaszcza po zimie) nadmiernie się przesusza. Krem BB Paese świetnie się sprawdza także na delikatnej skórze wokół oczu – nie dość, że jest dla niej jak ożywczy koktajl, który wygładza i poprawia napięcie, to jeszcze sprytnie maskuje cienie pod oczami. Odkąd jestem mamą, szczególnie tego potrzebuję. A ten kosmetyk sprawia, że w ogóle nie widać niewyspania. I to nie tylko rano, ale i w drugiej części dnia, bo krem BB od Paese dobrze trzyma się na skórze, nie rolując ani nadmiernie nie ścierając. 

Opinie na temat kremu BB z kwasem hialuronowym polskiej marki Paese

Nie tylko ja jestem zachwycona tym kremem BB. Same pozytywne opinie zbiera także w sieci: 

  • „Mój ulubiony krem BB, jest bardzo lekki (...). Jest również wydajny i cena jest adekwatna. Zużyłam już z 5 opakowań”.
  • „BB z Paese kupiłam pierwszy raz i jestem zadowolona. Kolor Beige jest idealny dla jasnych karnacji, lekko opalonych z odcieniem żółci i oliwki. Krycie jest lekkie do średniego, aczkolwiek nie stopniuje się go jakoś super. Sama formuła jest nieodczuwalna na twarzy, leży ładnie przez cały dzień. Wykończenie BB jest świetliste, skóra wygląda na nawilżoną” – możemy przeczytać na stronie internetowej drogerii Cocolita.pl, gdzie między innymi dostępny jest produkt. 
  • „Wypada świetnie! Zaczynając od dobrego, czystego składu bez silikonów, a za to z kwasem hialuronowym. Jego zapach jest taki świeży, energetyzujący. Dodaje skórze blasku, delikatnie ujednolica, a z pewnością nawilża skórę i poprawia koloryt. (...) Skóra przez wiele godzin wygląda ładnie i zdrowo”.
  • „Mam skórę mieszaną w kierunku tłustej, od podkładu nie oczekuje cudów, zależy mi jedynie na wyrównaniu kolorytu, lekkości i względnej trwałości. To cudo od Paese sprawdza się świetnie. Podkład nałożony sauté, bez żadnego serum czy kremu, zostawia satynowe wykończenie; z użyciem serum/kremu przed zostawia lekkie glow. Nakładam go wilgotną gąbeczką i zawsze wykańczam go sypkim pudrem, skóra zaczyna świecić się po ok. 3h, ale jest to bardzo ładny efekt! Nie ściera się, nie zapycha porów, nie powoduje wysypu. Jest to pierwszy podkład do którego wracam i nie mam ochoty szukać i sprawdzać nowości. Wisienką na torcie jest opakowanie – higieniczna tubka, którą można bez problemu zadozować odpowiednią ilość” – czytamy zaś na Wizaz.pl.

Od siebie dodam jeszcze, że krem BB Paese z kwasem hialuronowym, dzięki stosunkowo gęstej formule, jest naprawdę wydajny. Już niewielka kropelka wystarczy, by wyrównać koloryt cery na całej twarzy. I nadać jej przy okazji promienny glow! Ten kosmetyk zostanie ze mną już na zawsze. Podobnie jak kremy BB marki Resibo oraz Erborian, które również są godne polecenia. 

Zobacz także:

Więcej urody znajdziesz na łamach nowego, majowego numeru Glamour (z maseczką do wyboru):