Być może natrafiłaś na ten artykuł, bo i ty wpisałaś w wyszukiwarkę frazę: Quai Scalp Serum. Wcale nas to nie dziwi, to serum do głowy jest teraz w centrum zainteresowania wszystkich włosomaniaczek (i nie tylko). Podejrzewamy, że jest tak dlatego, bo nadeszła jesień. A wraz z nią ciężkie czasy dla włosów. Nie sprzyja im chłód i wiatr. Nie sprzyja noszenie czapek, po które sięgamy i będziemy sięgać coraz częściej. Wszystko to sprawia, że włosy się elektryzują, tracą swój naturalny poziom nawilżenia, a nawet mogą wypadać. Jak co roku o tej porze. Możemy jednak spróbować temu zapobiec. Serum do skóry głowy marki Quai to najlepszy krok w tę stronę. Wyjaśniamy dlaczego.

Quai Scalp Serum: właściwości tego serum do skóry głowy nie mogłyby być lepsze!

Pielęgnacji twarzy i ciała poświęcamy sporo uwagi. To właśnie regularne nawilżanie sprawia, że skóra jest w dobrej kondycjji, wygląda zdrowo i promiennie, dlaczego więc mielibyśmy zaniedbywać skalp, czyli skórę głowy? To właśnie z tego założenia wyszła marka Quai, producent Scalp Serum dostępnego w Sephorze. Tym bardziej, że zdrowa skóra głowy to podstawa zdrowych włosów, a tym samym gwarancja ich pięknego wyglądu. Kosmetyk ma łatwą do aplikacji formę żelu, który już po nałożeniu na skórę głowy delikatnie ją chłodzi, zapewniając przyjemne ukojenie. Co ważne szczególnie w przypadku osób, które narzekają na strupki na skórze głowy i inne jej podrażnienia. Największym sekretem serum jest jednak jego skład. Quai Scalp Serum zawiera sporą dawkę kwasu hialuronowego, który nie ma sobie równych, jeśli chodzi o nawilżanie. Dodatkowo wspierają go jednak peptydy, a także odżywcze adaptogent, takie jak: korzeń arktyczny, żeń-szeń syberyjski i grzyb Chaga. Efekt? Można zapomnieć o łupieżu i na własnej skórze przekonać się, że włosy rosną szybciej.

Na to ostatnie zjawisko zwracają zresztą świeżo upieczone mamy, które w połogu borykają się ze wzmożoną utratą włosów. Te, które sięgnęły po serum do skory głowy Quai, były w szoku, jak szybko odrastają im baby hair (sic!) i w jak dobrym stanie są włosy.

„Różnica jest ekstremalna” – można przeczytać w sieci.

Serum nie tylko zresztą zapobiega wypadaniu włosów i przyspiesza ich porost, ale i sprawia, że stają się grubsze. Fryzura zyskuje więc na objętości! 

To nie koniec plusów. My uwielbiamy serum za to, że nie trzeba go spłukiwać, jak większości produktów do włosów. Wręcz przeciwnie, najlepiej nalożyć je na głowę na pół godziny przed snem (nie ubrudzicie wówczas poduszki) i pozostawić aż samo się wchłonie. W dodatku można nakładać je zarówno na mokrą, jak i sucha skórę głowy, co sprawia, że jest jeszcze bardziej wygodne w użyciu. Quai Scalp Serum kochamy także za zapach. Zeimisty z nutami mięty zielonej, imbiru, bazylii i zielonej figi ma działanie uspokajające i wprowadza w błogi stan relaksu. Przed snem jak znalazł. Kto ma ochotę wypróbować? 

Ps. A poniżej kilka odżywek, po które też warto sięgnąć.