Praca w show biznesie to nieustanne wystawianie się na krytykę i hejt, także te anonimowe. I choć zawód modelki czy aktorki nierozerwalnie związany jest byciem ocenianym, są sytuacje, które zaskakują nawet dojrzałe adeptki tych profesji. Magdalena Mielcarz, podopieczna agencji Avant Models nie po raz pierwszy spotkała się z dezaprobatą jeśli chodzi o swój wizerunek, ale pierwszy raz głośno się jej przeciwstawiła, jasno określając swoje granice. W odpowiedzi na zarzuty dotyczące wyglądu, w poście na Instagramie tłumaczy swoje stanowisko: My, Kobiety jesteśmy uczone od małego spełniać pewne oczekiwania, zachowywać się i wyglądać w określony sposób. Jestem zmęczona (…) spełnianiem czyichś oczekiwań, tańczeniem jak mi zagrają. Jestem (…) dojrzała kobietą, ubieram się jak chcę, maluję jak chcę, mówię co myślę. Dzisiaj spełniam SWOJE oczekiwania.  

Nie trzeba było długo czekać na odzew – ponad 7 tysięcy polubień  i prawie 800 komentarzy pod postem, które w większości są słowami wsparcia, mówią same za siebie . Brawo, Magda!

Swoją drogą – czy długo jeszcze będziemy musiały się publicznie tłumaczyć z tego jak wyglądamy i że decydujemy same za siebie?