Azjatycka pielęgnacja cieszy się niesłabnącą popularnością w Polsce. Urodowe odkrycia z kosmetyczek Koreanek, Japonek i innych mieszkanek wschodnich krajów są przebojami w naszym kraju już od lat. Do swoich rytuałów pielęgnacyjnych przenosimy ich sposoby na przedłużenie młodego wyglądu cery, sprawdzone sposoby zażegnujące rozmaite problemy skórne, a także triki pozwalające zadbać o zdrowie i piękny wygląd włosów. Tym razem skupimy się na tych ostatnich. Niedawno pisaliśmy o ulubionym olejku do włosów Japonek, któremu zawdzięczają kondycję i połysk swoich kosmyków. Sekret ich pielęgnacji pochodzi prosto z natury. Pielęgnacja bazująca na dobroczynnym działaniu olejku tsubaki, który pochodzi z kamelii japońskiej, dość szybko przynosi widoczne efekty. Na szczęście ten składnik nie jest zarezerwowany wyłącznie dla japońskich kosmetyków. Odkryliśmy właśnie serum do włosów z olejkiem tsubaki, które w swojej ofercie ma polska marka. Kosmetyk jest zachwalany przede wszystkim jako ratunek dla zniszczonych końcówek. Jeżeli końce włosów nie są w najlepszym stanie, to zanim sięgnie się po nożyczki, można postawić na zabieg regeneracyjny. Być może z jego pomocą wcale nie trzeba będzie skracać kosmyków. Do tego serum chroni końcówki, więc jeżeli tym razem jest już za późno na ratunek, to warto postawić na pielęgnację, która uchroni nas przed podobną sytuacją w przyszłości.

Serum z olejkiem tsubaki – Yope Serum BOOST my HAIR

Yope Serum BOOST my HAIR to kosmetyk do końcówek, które potrzebują regeneracji. Olejkowy krem ujarzmia te rozdwojone i dodatkowo chroni włosy, a jego składniki aktywnie naprawiają pasma i nadają kosmykom połysku. Do tego odżywione włosy stają się bardziej podatne na układanie. Za działanie kosmetyku odpowiada jednak nie tylko ceniony przez Japonki olejek tsubaki. Formuła bazująca na kilka składnikach aktywnych ma za zadanie dostarczyć potrzebującym ratunku końcówkom wszystkiego, czego potrzebują, żeby się zregenerować.

 

 

Olej Brassica zawarty w składzie odpowiada za stworzenie bogatego w lipidy kompleksu z aminokwasami, które dogłębnie nawilżają włosy, wygładzają je i wzmacniają. Kolejny na liście dobroczynnych składników w serum Yope jest hemiskwalan. Ten naturalny i lekki emolient działa jak silikon, ale jest wolny od jego skutków ubocznych. Nawilża, regeneruje i sprawia, że są lśniące. Dodatkowo daje też termoochronę. Nie zapomnieliśmy też o olejku tsubaki, który zwrócił naszą uwagę na ten kosmetyk. K-OLEO to kompleks składników, które mają współdziałać dla najlepszych efektów. Zawarto w nim olejek tsubaki, ekstrakty z nasion i kwiatów kamelii japońskiej, a także olej rycynowy i z nasion herbaty. Tak opracowana formuła ma za zadanie wspierać włosy w niekorzystnych warunkach, w których muszą funkcjonować każdego dnia. Nawet tak oczywiste czynności jak czesanie i suszenie może przełożyć się na pogorszenie kondycji włosów. Jeżeli dostateczne wsparcie jest zamknięte w niewielkiej buteleczce, to warto po nią sięgnąć i sprawdzić, czy w naszym przypadku także stanie się kosmetycznym odkryciem i nowym ulubieńcem.

Kosmetyki bazujące na dobroczynnym działaniu grzybów to hit w świecie beauty. W formule serum do włosów Yope także postawiono na drzemiący w nich potencjał, o którym od jakiegoś czasu mówią beauty eksperci i ekspertki. Tu pełni rolę adaptogenu, czyli substancji zwiększającej przyswajalność pozostałych składników. W tej roli wykorzystano konkretnie grzyb reishi, który także jest przebojem pochodzącym z Japonii. Ten król grzybów jest nazywany grzybem nieśmiertelności. W tym przypadku w połączeniu z pozostałymi składnikami wspomaga regenerację i odbudowę łuski włosa. Bogaty w przeciwutleniacze, wykazuje silne działanie ochronne, zwłaszcza na stres oksydacyjny i zanieczyszczenia. Poprawia ogólną kondycję skóry głowy, odżywia ją i pielęgnuje. Wzmacnia włosy, chroni je przed uszkodzeniami, dzięki czemu rosną silniejsze, mocniejsze i zdrowsze. Jest przeznaczony do stosowania bez spłukiwania.