Dokładnie 14 grudnia 2023 roku światło dzienne ujrzała druga część szóstego, a zarazem finałowego sezonu „The Crown”. W ostatnich odcinkach hitu Netfliksa twórcy skupili się na Williamie oraz Kate – początkach ich znajomości, a także rodzącym się na oczach całej Wielkiej Brytanii uczuciu. W rolach (przyszłej) książęcej pary obsadzono Eda McVey’a i Meg Bellamy. Podobnie jak w przypadku kilku innych postaci, wybrano tak zwane świeże twarze. Jeszcze przed premierą fani serialu zwrócili uwagę na ich podobieństwo do członków rodziny królewskiej. Po – potwierdzili, że to był dobry wybór. Aktorzy stworzyli elektryzujący duet na ekranie. Zachwycili wiele osób.

„The Crown 6”: William i Kate wychodzą na pierwszy plan

Przypomnijmy, że brytyjskiego następcy tronu i pięknej Kate Middleton żył cały świat. W „The Crown 6” możemy przyjrzeć się parze z (baaardzo) bliska. Scenarzyści zgrabnie uzupełnili to, co znamy z doniesień tabloidów. Pokazali, jak przyszły król rumieni się na widok Kate, z jakim rozczarowaniem przyjmuje jej brak zainteresowania i dlaczego postanawia o nią zawalczyć. Na ekranie aż iskrzy od młodzieńczych uniesień.

„The Crown 6”: Ed McVey i Meg Bellamy zagrali najbardziej hot parę sezonu. Jak wspominają pracę na planie serialu? Jacy są prywatnie odtwórcy ról Williama i Kate?

Serial „The Crown” doczekał się sześciu sezonów, 57 nagród i niezliczonej rzeszy fanów. To jedna z najchętniej oglądanych produkcji Netfliksa. Nic więc dziwnego, że jej zakończenie wzbudziło tyle emocji. Mamy coś na otarcie łez dla fanów „The Crown”. Jako jedyne w Polsce porozmawiałyśmy z odtwórcami ról Williama i Kate: Meg Bellamy i Edem McVeyem (do obejrzenia na górze strony).

Do castingu o role Williama i Kate stanęło tysiące aktorów, a palma pierwszeństwa, co wzbudziło prawdziwą sensację, przypadła niemal całkowitym debiutantom. Meg Bellamy zaledwie kilka miesięcy wcześniej zdała maturę, a jej jedynym kontaktem ze sceną był zajęcia teatralne. Ed MCVey przyznaje za to, że nigdy nie widział w sobie podobieństwa do księcia Williama. W dniu oficjalnego ogłoszenia, że to oni wcielą się w słynną parę, Meg napisała na Instagramie: uszczypnijcie mnie, proszę. Ich królewski sen właśnie się spełnia. W ekskluzywnej rozmowie z „Glamour” zdradzili, jaka była ich pierwsza myśl po telefonie od producenta castingu i czy prywatnie też mają się ku sobie (tak, musiałyśmy o to zapytać).

Choć nie wszyscy są na to gotowi (my też nie), pora pożegnać się z „The Crown”. Musimy przyznać, że będziemy tęsknić.