Makijaż na randkę nie musi specjalnie różnić się od tego, który powstaje na inne okazje. Warto jednak zwrócić uwagę przynajmniej na jeden element – trwałą pomadkę. W końcu pocałunkoodporna szminka zawsze może się przydać w takiej sytuacji. Z tego powodu zaczęliśmy szukać takich formuł, które są zachwalane ze względu na ich trwałość. Udało nam się wyłonić 5 pomadek, które mogą stać się randkowymi ulubieńcami, którym pocałunki nie są straszne. Ogromnym plusem jest to, że każda z nich jest dostępna w wielu kolorach. Nie oznacza to zatem, że trzeba się skupiać na najbardziej oczywistej czerwieni. Odcienie różu lub nawet usta w kolorze nude także mogą być świetnym dopełnieniem randkowego make-upu, od którego nie będzie można oderwać nie tylko oczu. Pozostaje się pomalować, odbić nadmiar na chusteczce i gotowe.

Inglot Kiss Catcher

Często poszukiwania dobrych kosmetyków zaczynamy od polskich marek. W przypadku pocałunkoodpornych szminek było podobnie. Marka Inglot zwróciła po prostu naszą uwagę już samą nazwą jednej ze swoich pomadek. Mowa o Inglot Kiss Catcher. Łapacz pocałunków wydał nam się wprost stworzony na randkę. Postanowiliśmy się zatem dowiedzieć na jego temat więcej. Okazało się, że pomadka jest dostępna w dwóch wersjach – tradycyjnej w sztyfcie i płynnej z pędzelkiem. Można więc sięgnąć po swoją ulubioną odsłonę. Jedna i druga skupia się nie tylko na trwałości i kuszącym wykończeniu, ale również na pielęgnacji, żeby wargi podczas pocałunków były gładkie i miękkie. Odpowiadają za to między innymi masło shea, olej jojoba oraz peptydy.

 

 

Charlotte Tilbury K.I.S.S.I.N.G

Szminka z całuśnym efektem, który z powodzeniem można wykorzystać na randce, to Charlotte Tilbury K.I.S.S.I.N.G. Już sama nazwa nie pozostawia złudzeń, z jakim kosmetykiem mamy do czynienia. Formuła dostępna w wielu przyciągających wzrok odcieniach, bazuje nie tylko na kolorach. Poza całą gamą do wyboru kluczowe są składniki, które dbają, żeby ustom nie można było się oprzeć. Nawilżone, gładkie i napięte wargi, które dodatkowo pokrywa piękny kolor to przepis na pocałunkowy sukces. My nie możemy się wciąż zdecydować, czy większe wrażenie na partnerze zrobi ognisty odcień „Love Bite” czy może delikatny „Bitch Perfect”. Na wszelki wypadek najlepiej mieć pod ręką oba.

 

 

Zobacz także:

Rare Beauty Kind Words

Matowa pomadka do ust Rare Beauty Kind Words od Seleny Gomez może i nie ma nazwy, która od razu wskazywałaby nam, że znaleźliśmy kolejną szminkę na randkę, ale już opinie na jej temat sprawiają, że nie mamy żadnych wątpliwości. Mega trwała pomadka, mimo zjedzenia 2 obfitych posiłków i wypicia kawy, nadal trzymała się na ustach – napisała mohixee w perfumerii internetowej Sephora. Ciężko o lepszą rekomendację, kiedy myślimy o pocałunkoodpornym kosmetyku. Mocno napigmentowana formuła, która dodatkowo nawilża i odżywia, sprawia, że mamy przed sobą randkowego pewniaka. Pozostaje tylko decyzja dotycząca koloru. Może czerwony „Bold” lub różowy „Lively”.

 

 

Yves Saint Laurent Rouge Pur Couture

Satynowa pomadka Yves Saint Laurent Rouge Pur Couture to kolejny kosmetyk, który powstał z myślą o osobach, które potrzebują trwałego makijażu ust. Formuła w tym przypadku utrzymuje się na wargach aż do kilkunastu godzin. Nie rozmazuje się i nie rozlewa poza kontur ust. Do tego nie wysusza warg. Sprawdzi się zatem również jako szminka na randkę. Z całej gamy mocno napigmentowanych odcieni wybór wcale nie jest prosty. Każda ma bowiem w sobie coś, co przyciąga spojrzenia. My najbardziej jesteśmy oczarowani N°155 Nu Imprévu oraz 70 Le Nu, ale nie wykluczamy, że w wyścigu po tytuł najpiękniejszej może wygrać każda z nich w zależności od indywidualnych upodobań.

 

 

Mac Locked Kiss Ink

Wśród pomadek do ust, które już sama nazwą przyciągały naszą uwagę, nie możemy pominąć Mac Locked Kiss Ink. Odporna na pocałunki, pocieranie i wodę formuła powstała właśnie z myślą o randkowym makijażu. Jej trwałość sięga nawet 24 godzin, co tylko podkreśla jej niezawodność, kiedy myślimy o całowaniu. Nie rozmazuje się, nie rozpuszcza i nie kruszy. Do tego daje mocne krycie z matowym finiszem, a ilość dostępnych wariantów kolorystycznych sprawia, że trudniej zdecydować się na tylko jedną, niż znaleźć coś dla siebie. My w randkowym makijażu widzimy wiele z nich, np. „Hyperbole”, „Gossip” i „Extra Chili”. Nie trzeba się tym jednak sugerować, bo każdy może mieć własną wizję randkowego make-upu i ust, które go dopełniają.

Fot. materiały prasowe