Koniec 2022 roku upłynął nam pod hasłem: nepo babies. Dyskusję na ten temat zapoczątkował magazyn „New York Magazine”, który zamieścił na okładce grudniowego numeru twarze gwiazd kina, muzyki czy sztuki. Haczyk polegał na tym, że uwzględnione osoby... mają słynnych rodziców. I choć wpływowi i bogaci krewni wydawać się mogą spełnieniem marzeń, nowojorski magazyn zwrócił uwagę na ciemną stronę hollywoodzkiego nepotyzmu. O nepo babies mówi się, że osiągnęły sławę tylko i wyłącznie z tego powodu, że ich rodzice są rozpoznawalni, a ich sukcesy nie mają nic wspólnego z talentem czy ciężką pracą.

Lila i Kate Moss razem na okładce „British Vogue”

Łatkę nepo baby przyszyto Kendall Jenner, Brooklynowi Beckhamowi, Mayai Hawkey, Sofii Richie czy Lily-Rose Depp. Do grona gwiazd, które, według „New York Magazine” zawdzięczają swoją karierę nazwisku i pokaźnym portfelom rodziców, dorzucono również Lilę Moss. Dlaczego? Stawiająca wówczas pierwsze kroki w modelingu córka Kate Moss nie mogła się pochwalić imponującą charyzmą na wybiegu, odpowiednim wzrostem czy nienaganną pracą przed aparatem fotografów. Niecały rok później 21-letnia modelka pojawiła się jednak na okładce brytyjskiej edycji magazynu „Vogue”. Utarła nosa nowojorskim dziennikarzom? Nie do końca, ponieważ obok niej przed obiektywem stanęła... jej mama, Kate Moss.

Mama i córka zapozowały w pasujących stylizacjach, wyglądając jak siostry oraz udzieliły wywiadu, w którym podzieliły się szczegółami ich relacji. Jak wyglądało i wygląda macierzyństwo Kate Moss? Oraz jako to jest mieć supermodelkę za mamę? Znamy odpowiedzi na te pytania.

Kate Moss o nietypowej relacji z córką

Kate Moss urodziła Lilę w wieku 28 lat, co bez wątpienia na moment spowolniło jej karierę supermodelki. Jak wyglądało macierzyństwo jednej z najbardziej zwariowanych it girls lat 90.?

Pracowałam po tym, jak urodziłam Lilę, jednak szybko zdałam sobie sprawę, że ona potrzebuję prawdziwej mamy,  a nie modelki w peruce. Zwolniłam tempo, decydowałam się tylko na pracę w Wielkiej Brytanii i starałam się trzymać małą z dala od szaleństwa tego świata. W naszym domu panowały zasady – zawsze mów „proszę” i „dziękuję”; nigdy nie wychodź z mokrymi włosami, bo się przeziębisz – choć muszę przyznać, że nie byłam rygorystyczna. Teraz Lila ma 21 lat i to ona wyznacza zasady. Mówi mi, że muszę nosić krem przeciwsłoneczny, pilnuje, żebym nie paliła... Chociaż ostatnio dała mi w prezencie papierośnicę, którą po prostu uwielbiam – wyznała Kate w rozmowie z Hayley Maitland dla brytyjskiej edycji magazynu „Vogue”.

Lila jest bardzo dojrzała. Obserwowanie, jak rozpoczyna karierę modelki, przenosi mnie z powrotem do lat 90., ale wiem, że dla niej wszystko będzie inne. Rozumie, że może odmówić, czego ja nigdy nie zrobiłam, i ma wokół siebie odpowiednich ludzi – trochę się do tego przyczyniłam. I nie oszukujmy się, jest o wiele rozsądniejsza niż ja wtedy. To znaczy… dzięki Bogu. Ha! 

Lila Moss o dorastaniu w domu supermodelki

Wydaje wam się, że Lila od dziecka była zachwycona mamą, której nazwisko oraz twarz były rozpoznawalne na całym świecie? Nic bardziej mylnego. Kiedy poszłam do szkoły, zaczęłam zdawać sobie sprawę, jak bardzo ludzie byli zafascynowani „Kate Moss, supermodelką”, ale dla mnie nadal była osobą, która nie pozwalała mi korzystać z telefonu przy stole i kazała mi wrócić do domu z imprez w Notting Hill wcześniej niż którykolwiek z moich znajomych. Dopiero w wieku 15, 16 lat zaczęłam zdawać sobie sprawę, że ona może być całkiem fajna. Interesowałam się wówczas się sztuką i projektowaniem, a mój tata [Jefferson Hack] powiedział mi: „Zdajesz sobie sprawę, że twoja mama ma w domu wiele prac niektórych z artystów, których kochasz, prawda? Marc Quinn, Francis Bacon, Damien Hirst...” – wspomina 21-latka w wywiadzie dla brytyjskiej edycji magazynu „Vogue”.

 

Zobacz także: