Od jakiegoś czasu Pamela Anderson stawia na naturalność. W marcu tego roku mogliśmy oglądać ją w roli modelki na pokazie Boss. Wystąpiła tam w lnianym garniturze w kolorze ecru. Na wybiegu prezentowała się jak zupełnie inna osoba. W końcu gwiazda lat 90. przyzwyczaiła nas do wizerunku seksbomby – natapirowane włosy, mocny makijaż, duże dekolty. Jednak 56-latka przeszła metamorfozę. Podczas trwającego teraz paryskiego Fashion Weeku, Pamela pojawiła się na dwóch pokazach w wersji sauté. Zobaczcie, jak wyglądała bez makijażu.

Pamela Anderson na pokaz The Row przyszła totalnie bez makijażu

27 września odbył się pokaz The Row – marki słynnych sióstr Olsen. Pośród zaproszonych gości znalazła się Pamela Anderson, która zdecydowanie zaskoczyła. Postawiła na stylizację, o którą raczej byśmy jej nie podejrzewały. Miała na sobie białą koszulę zapiętą pod szyję i garnitur składający się z trzech elementów – oversizowej kamizelki, szerokich spodni i marynarki. Classy! Jednak to, co wzbudziło jeszcze większą uwagę, to fakt, że celebrytka zaprezentowała się kompletnie bez makijażu. Zobaczcie!

fot. Rachpoot/Bauer-Griffin / Getty Images

Gwiazda „Baywatch” zrezygnowała z makeupu. Postawiła na rozświetloną cerę i delikatnie błyszczące usta. Nie da się również nie zauważyć brwi aktorki, które wyglądają, jak z lat 90. Są niezwykle cienkie, bardzo w stylu Pameli sprzed 25 lat. Co sądzicie o takim wydaniu Anderson?

Pamela Anderson z makijażu zrezygnowała także podczas pokazu Isabel Marant

To jednak jeszcze nie wszystko. Dzień po pokazie The Row odbył się pokaz Isabel Marant. Jedną z gościń oczywiście była Pamela. Mimo tego, że wybrała stylizację w kompletnie innym stylu, to w kwestii makijażu (a raczej jego braku) pozostała konsekwentna.

fot. Stephane Cardinale - Corbis / Getty Images

Celebrytka wybrała sukienkę na ramiączkach w intensywnym żółtym kolorze. Włosy, tak jak poprzedniego dnia, zostawiła puszczone luźno na ramiona. Dodała jeszcze minimalistyczne kolczyki. To, co łączyło te dwa looki był brak makijażu. Pamela znowu postawiła na naturalność i tym samym udowodniła, że to właśnie ona jest teraz na topie. Wy też zgadzacie się ze stwierdzeniem, że less is more?

Zobacz także: