Czy jest coś wspanialszego niż gorąca kąpiel po pracy? Do tego kilka świec, bąbelki i relaksująca muzyka. A co powiesz na zimny prysznic? To zdecydowany kontrast. Jednak korzyści płynące z kąpania się w zimnej wodzie są ogromne i mogą zmienić życie.

Podobno Kim Kardashian i Kendall Jenner są fankami terapii zimną wodą. A już gdy byłam mała, mój tata zawsze mówił, że bierze zimny prysznic, aby wzmocnić układ odpornościowy. I faktycznie, nie pamiętam, żebym kiedykolwiek widziała go chorego. Jednak zawsze ignorowałam jego rady. Aż do teraz.

Aby więc poprawić swoje samopoczucie, koncentrację i po prostu poczuć się lepiej przez ostatnie 6 miesięcy próbowałam przekonać się do zimnych pryszniców. Chciałam sprawdzić, czy naprawdę działają. Oto, co zauważyłam.

Zimny prysznic – czy naprawdę ma aż tyle korzyści?

Zanim jednak zdecydowałam się na „cierpienia", chciałam dowiedzieć się, co mówi na ten temat nauka. Doktor Franz Laqua, lekarz rodzinny i balneolog powiedział mi:

W medycynie uznaje się, że zimna woda wzmacnia układ odpornościowy. Mięśnie szybciej się regenerują, a tkanka łączna zostaje wzmocniona. Zimna woda pobudza też krążenie, obniża ciśnienie krwi i reguluje tętno.

Każdy, kto świadomie decyduje się na zimne prysznice, nie tylko wzmacnia układ odpornościowy, ale generalnie przyczynia się do polepszenia stanu swojego zdrowia – dodaje trener fitness Markus Führer.

Wim Hof, sportowiec, znany jako „The Iceman” napisał na ten temat kilka książek. Jego najnowsza, zatytułowana „Never Sick Again: Healthy, Strong and Efficient Through the Power of Cold”, opisuje zalety zimnej wody. Oprócz wzmocnienia układu odpornościowego obejmują one jeszcze dobre samopoczucie i lepszy poziom zdrowia psychicznego. Wim Hof mówi, że sam, każdego ranka bierze trzyminutowy zimny prysznic.

Jak rozpocząć nawyk brania zimnego prysznica?

Do zimnych pryszniców nie ma raczej przeciwwskazań. Warunkiem jest oczywiście zdrowie.

Zobacz także:

Jeśli cierpisz na niektóre schorzenia, nie rekomendowałbym terapii zimną wodą – ostrzega dr Franz Laqua. – Należą do nich choroby serca, niektóre alergie, nowotwory czy obrzęk limfatyczny.

Zawsze lepiej jest dowiedzieć się wcześniej, czy nie masz jakichkolwiek przeciwskazań. Jeśli nie, to dr Laqua mówi:

Każdy może brać zimny prysznic. Najpierw najlepiej jest jednak tylko kończyć codzienny prysznic w zimnej wodzie.

Według lekarza woda nie powinna wręcz „uderzać” w skórę. Natrysk nie może być zbyt intensywny. Powinna raczej powoli i delikatnie spływać. Zacznij od nóg i rąk – myj się zawsze w kierunku serca. Można wykonywać też tylko częściowe natryski, na przykład na nogi lub twarz.

Idąc za radą doktora rozpoczynam eksperyment i przekręcam kran w stronę koloru niebieskiego. Doskonale pamiętam swój pierwszy raz 6 miesięcy temu – czułam się, jakby kłuło mnie tysiąc szpilek. Moje ciało momentalnie weszło w stan gotowości, a ja wstrzymałam oddech. Zaczynam od nóg, przez ręce, a kończę na głowie. Wtedy udało mi się wytrzymać tylko kilka sekund. A jednak po wszystkim poczułam się całkowicie ożywiona, świeża, a nawet ciepła.

Jednak dla lepszego efektu musiałam przemóc się i wytrzymać dłużej. Führer powiedział mi, że najważniejsza jest kontrola oddechu. I rzeczywiście – dzięki spokojnemu oddechowi, pod zimnym prysznicem udawało mi się wytrzymać coraz dłużej. W końcu doszłam nawet do dwóch minut.

Brałam zimny prysznic codziennie przez 6 miesięcy – moje obserwacje

Jeśli miałabym podsumować mój eksperyment jednym słowem, powiedziałabym, że był on niesamowity. Gdy już się przełamiesz i włączysz zimne prysznice do swojej codziennej rutyny, zobaczysz, jak ogromne korzyści one przynoszą. Przede wszystkim natychmiastowe uczucie dobrego samopoczucia tuż po. Opisałabym je jako przyjemne ciepło rozchodzące się po całym ciele, które utrzymuje się przez kilka godzin. Dodatkowo duma z pokonania zimna. I zastrzyk pozytywnej energii (uwalniają się hormony szczęścia).

Ale najwspanialszą rzeczą w tym eksperymencie jest fakt, że przez to pół roku nie zachorowałam. Pomimo tego, że mam w domu małe dziecko, które ciągle choruje, mnie nie złapała żadna infekcja. Dla mnie wygląda to tak: zimne prysznice = mniej chorowania.

Jeśli ty też chcesz spróbować, musisz pamiętać o jednej rzeczy. Po prysznicu zadbaj o ponowne rozgrzanie ciała. Wypij ciepłą, nie gorącą herbatę, ubierz się ciepło, zaplanuj odpoczynek – radzi Führer. A co potem? Może lodowe kąpiele? A może morsowanie?

Ten artykuł pojawił się pierwotnie na glamour.de