Przyznam szczerze od razu: osobiście w postanowienia jestem słaba, chociaż od kiedy pamiętam zawsze zaczynałam styczeń ze wzmożonym zapałem do regularnych ćwiczeń fizycznych. Kiedyś to się nawet udawało przez dłuższą chwilę, ale gwiazdą siłowni to nigdy nie byłam. Raz nawet – kierując się wskazówką z jakiegoś poradnika psychologicznego – spisałam swoje cele na kolejne miesiące i nawet doprowadziłam do zrealizowania kilku z nich. Podobno taki zabieg, jak zrobienie listy i zapisanie jej w jednym miejscu pomaga, chociaż nie wiem, czy u mnie nie była to jednak kwestia przypadku.
Cele na nowy rok? Czy raczej refleksja nad minionymi 12 miesiącami?
Nowy rok to jednak nie tylko same nowe postanowienia i cele. Dla wielu to czas refleksji nad tym, co wydarzyło się w minionym czasie, jakie lekcje przyniosło nam ostatnie 12 miesięcy i co z nich wyciągnęliśmy. Nie każdemu takie analizy przychodzą łatwo, ale naprawdę warto chociaż na chwilę zatrzymać się i dać sobie czas na przemyślenia. Nie chodzi mi natomiast o krytyczne podejście i biczowanie się, że czegoś nie zrobiliśmy, czy coś nam nie wyszło. Nie zaczęłaś/zacząłeś biegać? Nie masz w CV kolejnego języka? A może znowu nie udało ci się schudnąć? Niestety chyba każdy zna te i podobne teksty uporczywie odzywające się w głowie głosem surowego autocenzora czy autocenzorki. Zamiast marnować energię na tak niepotrzebną wyliczankę warto zwrócić się ku sobie i zastanowić się, nad prawdziwymi, własnymi potrzebami.
Nie muszę przy tym nikomu udowadniać, jak ciężki okres za nami. A co do przyszłości… to cały czas jedna wielka niewiadoma, chociaż przesłanki dotyczące dalszych naszych losów nie są pozytywne. Trwająca kolejny rok epidemia, nowe lockdowny, katastrofa klimatyczna będąca faktem, a nie tylko groźbą ekolożek i ekologów, widmo utraty pracy i topniejących oszczędności, śmierć bliskich i tych dalszych, załamanie służby zdrowia, szalejąca inflacja, pozbawienie kobiet praw, etc. Nie piszę tego, żeby kogokolwiek dołować – to i tak jest nasza codzienność. Odnoszę wrażenie, że znaczna większość z nas już się do takiego stanu przyzwyczaiła, co na pewno nie wpłynie pozytywnie na ewentualne poprawienie obecnej sytuacji. Chciałabym natomiast zwrócić uwagę na kwestię postanowień noworocznych w kontekście zachodzących globalnie, jak i lokalnie zmian. Po pierwsze – i jak bardzo bym nie chciała wierzyć rozmaitym coachom i trenerom personalnym oraz idealnym influencerkom, że każdy jest kowalem własnego losu i wszystko zależy od nas samych – niestety ogromna większość tego, co się nam przytrafia jest kwestią okoliczności zewnętrznych i szczęścia, a nie jedynie wewnętrznej motywacji oraz działań jednostki. Przy czym, zaznaczam od razu, że nie neguję potrzeb wynikających z chęci rozwoju i dążenia do osiągania kolejnych celów. Chcę zwrócić tylko uwagę na to, że nie należy się przy tym spinać.
Nic się nie stanie, jeśli nie schudniesz 2 kg, nie przebiegniesz maratonu, czy nie zdobędziesz kolejnego szczytu w Tatrach. To też okej, jeśli coś sobie postanowisz, ale zmienisz zdanie, stracisz motywację i po prostu zrezygnujesz.
Nie chodzi mi też o to, żeby się poddawać, skoro wokół nas dzieje się tyle złego i już wszystko wskazuje na to, że dla gatunku ludzkiego nie ma ratunku. Chodzi mi o to, że to, co jest naprawdę ważne, to przede wszystkim własna głowa oraz zdrowie psychiczne.
Najważniejszym postanowieniem noworocznym powinno być więc dbanie o swoje samopoczucie. W tym próba zrozumienia wewnętrznych potrzeb, ale i ograniczeń, nauka wyznaczania granic, praktykowanie samomiłości (też, a nawet szczególnie tej fizycznej), dążenie do delikatności i czułości w relacji z samym sobą, równowagi wewnętrznej i szukania wszystkiego tego, dzięki czemu czujemy się lepiej.
Tym, co również powinno znaleźć się na naszych listach, jeśli już takie robimy, jest dbałość o relacje nie tylko te z samym/samą sobą, ale również z naszymi bliskimi. Czas pandemii szczególnie obnażył, jak ważna jest dla zdrowia psychicznego obecność drugiego człowieka. Oczywiście i tu są wyjątki, bo wiele osób dużo lepiej czuje się w samotności i to też jest normalne. Jednak wciąż znaczna większość z nas do prawidłowego rozwoju oraz własnego komfortu potrzebuje bliskości w relacji z drugim człowiekiem.
Co ciekawe, takie myślenie i zmieniające się trendy noworocznych postanowień potwierdzają już niektóre badania. Z jednego z nich, dotyczącego postanowień na 2021 rok i przeprowadzonego wśród Amerykanek i Amerykanów* wynikało, że połowa ankietowanych chciała zacząć rok w formie (doing more exercise or improving my fitness), a 48% postanowiło, że zgubi zbędne kilogramy. Dalej uplasowało się oszczędzanie pieniędzy (44%) i polepszenie diety (39%), potem realizacja celów zawodowych (21%). Dopiero na 6. miejscu znalazło się spędzanie czasu z rodziną i przyjaciółmi w większym wymiarze czasowym (18%) oraz znalezienie nowego hobby (14%).
W tym roku podobne badanie** zostało przeprowadzone w listopadzie wśród mieszkanek i mieszkańców Wielkiej Brytanii. Brytyjki i Brytyjczycy również stawiają na pierwszym miejscu ćwiczenia fizyczne (43%), ale równocześnie chcą jeść zdrowiej (43%) i tracić kilogramy (40%). Ważnym sygnałem pokazującym zmianę postaw jest stosunek do wzmożonych kontaktów z bliskimi, na którym zależy 25% ankietowanych. W odpowiedziach pojawia się również chęć spędzania mniejszej ilości czasu w social mediach (19%), co niewątpliwe może poprawić zdrowie niejednej osobie.
Zobacz także:
Świetnie jest mieć wielkie marzenia i cele – ale tylko jeśli droga do ich spełniania jest dla ciebie tym, czego naprawdę potrzebujesz i co nie wpływa negatywnie na twój stan psychiczny. Można też nie mieć żadnych planów i to również jest okej. Czasami samo wstanie z łóżka to ogromny sukces. Rzeczywistość, która nas otacza jest trudna i przytłaczająca, więc mierzenie się każdego dnia z prozą życia wymaga ogromnej siły. Dlatego w nowym roku życzę wam przede wszystkim zrozumienia dla samego/samej siebie, czułości i ogromu miłości. Niech 2022 rok będzie naprawdę twój.
* https://www.statista.com/statistics/378105/new-years-resolution/
** https://www.statista.com/statistics/1084782/most-popular-new-year-s-resolutions-in-the-united-kingdom/