Kilka dni temu zagraniczne media rozpisywały się o tym, że Madonna trafiła do szpitala po zasłabnięciu we własnym domu w Nowym Jorku. Okazało się, że gwiazda, która przygotowywała się od kilku miesięcy do międzynarodowej trasy „Celebration Tour”, walczy z infekcją bakteryjną, a jej stan zdrowia jest ciężki (piosenkarka leżała na OIOM-ie). Cały świat wstrzymał oddech, a amerykańskie tytuły takie jak Page Six czy TMZ donosiły o pogarszającym się stanie zdrowia artystki, dodając, że „rodzina przygotowuje się na najgorsze”. Według wspomnianych portali, 64-letnia gwiazda bagatelizowała złe samopoczucie (niektóre źródła donoszą, że cierpiała na gorączkę od miesiąca), oddając się wykańczającym próbom do trasy koncertowej i spędzając po 12 godzin na sali treningowej. W efekcie organizm 64-latki odmówił posłuszeństwa, a jej manager poinformował o wstrzymaniu wszystkich koncertów do odwołania. 

Madonna szykowała dla fanów, zresztą jak zawsze, niezapomniane show w ramach „Celebration Tour”, świętując 40-lecie na scenie. Miała odwiedzić ponad 80 krajów w Ameryce i Europie. Niestety na ten moment nie wiadomo, czy gwiazda wyruszy w trasę. W oczekiwaniu na wiadomości zza oceanu o stanie zdrowia artystki, przyglądamy się początkom jej kariery, którą rozpoczęła już w wieku 18 lat jako tancerka. Oprócz międzynarodowego sukcesu scenicznego, Madonna od zawsze walczyła o prawa mniejszości seksualnych, prawa kobiet, a także udzielała się charytatywnie, prowadząc kilka fundacji.

Madonna – kulisy sławy 

Chciała „być kimś” już od najmłodszych lat. Niekwestionowana ikona popkultury, królowa popu, która biła rekord za rekordem, wspinając się na szczyty list przebojów na całym świecie. Trafiła do księgi rekordów Guinnessa, sprzedając najwięcej płyt w historii jako artystka. Jest również najbardziej dochodową piosenkarką, jeśli chodzi o trasy koncertowe. Jej dwa pierwsze albumy „Madonna” i „Like a Virgin” zrobiły z niej gwiazdę, ale to trzeci album „True Blue” sprawił, że stała się ikoną lat 80. 

Zawsze byłam świadoma różnic i tego, jak powinieneś się zachowywać, jeśli chcesz być popularny, powiedziała w 2011 roku w wywiadzie dla „Harper’s Bazaar”. Odkąd jako 18-latka trafiła do Nowego Jorku, pragnęła kariery i wiedziała, że dopnie swego. Wyróżniała się już w szkole, nie tylko wyglądem („nie goliłam pach i nie robiłam makijażu”), ale także talentem, wiedzą (była piątkową uczennicą) i determinacją. Miała świadomość tego, że jest wyjątkowa. Zaczęła od tańca, a następnie postanowiła spróbować swoich sił jako piosenkarka i to był strzał w dziesiątkę. 

Od początku kariery Madonna uwielbia szokować, prowokować, przełamywać tabu i bawić się z konwenansami. Jej wizerunek sceniczny, którego znakami rozpoznawczymi są kabaretki, skórzane elementy i dodatki, nawiązujące do religii (np. duży krzyż) kopiowały młode kobiety w latach 80., co oczywiście budziło kontrowersje. Jej występy, które ociekały seksem, bo Madonna od zawsze była wyzwolona i świadoma swojej seksualności, odbijały się szerokim echem, nie tylko w środowiskach konserwatywnych. 

Madonna – ikona popkultury i feminizmu 

Oprócz talentu, odwagi do przełamywania konwenansów, ambicji i ciężkiej pracy, która wzniosła ją na szczyt, piosenkarka wykorzystuje swój głos w słusznych celach. Madonna odegrała istotną rolę w emancypacji kobiet, w ich walce o równe prawa i wyzwolenie seksualne. Jest pewną siebie artystką z bezwstydną wiarą w to, co robi.

Dzięki temu, że wykorzystała władzę i słyszalny głos, jaki dała jej popularność, stała się nie tylko ikoną popkultury, ale również feminizmu. Artystka od początku działalności inspiruje kobiety do tego, aby były dumne ze swojej seksualności, walczyły o równe prawa i własną niezależność. W latach 90. w jednym z wywiadów została zapytana o to, czym jest dla niej feminizm. (…) definiuję feminizm jako kogoś, kto przejmuje kontrolę nad własnym życiem, odpowiedziała Madonna. 

Zobacz także:

Artystka wielokrotnie podejmowała temat równości w swoich przemówieniach podczas branżowych eventów, takich jak Grammy czy Billboard. 64-latka głośno mówiła o dyskryminacji kobiet, także w przemyśle muzycznym. Zachęcała kobiety do solidarności i inspirowała do kultywowania siostrzeństwa:

Szukajmy silnych kobiet, z którymi możemy się zaprzyjaźnić, od których możemy się uczyć, z którymi możemy współpracować, które mogą nas inspirować, wspierać i oświecać.

Madonna z uwagi na swój odważny wizerunek od zawsze mierzy się z hejtem. Nigdy nie przeprosiłam za żaden z kreatywnych wyborów, których dokonałam, ani za sposób, w jaki wyglądam czy się ubieram. Wciąż nie zamierzam tego robić. Od początku mojej kariery byłam poniżana przez media. Rozumiem, że to wszystko jest próbą sił i cieszę się, że mogę przetrzeć szlak, aby wszystkie kobiety stojące za mną miały łatwiej w kolejnych latach, napisała na swoich mediach społecznościowych po tym, jak spadły na nią głosy krytyki po wystąpieniu na wręczeniu nagród Grammy

Mimo że szczyt jej kariery już minął, gwiazda wciąż jest aktywna i stanowi wzór dla wielu osób. Niektórzy upierają się, że na siłę próbuje zatrzymać młodość, a ona z naturalną dla siebie otwartością mówi o procesie starzenia się. Kobiety, na ogół po osiągnięciu pewnego wieku, przyjmują bezkrytycznie fakt, że nie wolno im zachowywać się w pewien sposób. Ja nie przestrzegam zasad. Nigdy tego nie rozbiłam i nie zamierzam zacząć. Więc jeśli mam być tą osobą, która otwiera kobietom oczy i mówi im, że mogą być seksowne i dobrze wyglądać po 50-tce, czy po 60-tce, niech tak będzie, napisała na Instagramie po licznych uwagach na temat swojego wyglądu i operacjach plastycznych. 

Czego możemy nauczyć się od Madonny? Wiary w siebie, w swoje idee i w to, co robi. Odwagi w zabieraniu głosu w ważnych sprawach i w tym, że można iść pod prąd. To jedna z tych artystek, które zostaną zapamiętane na długo, nie tylko dzięki imponującemu dorobkowi artystycznemu, ale także w wyznaczaniu nowych trendów i mówieniu głosem miliona kobiet.