Cienie pod oczami są trochę jak przebarwienia. Możemy najlepiej jak potrafimy dbać o skórę, jednak z genetyką i upływającym czasem nie wygramy. Tak też jest w moim przypadku. Pielęgnacja skóry pod oczami jest dla mnie superważna, Od lat walczę o to, aby cienie, które właściwie od dzieciństwa mam pod oczami, nie były moim kompleksem. Przetestowałam setki kremów, mam swoje ulubione, m.in. kultowy już Creamy Eye Treatment z awokado marki Kiehl's i All About Eyes Rich od Clinique. Niedawno dołączył do nich kolejny, który zamierzam wam dziś polecić.

Wygładzający krem pod oczy Lancôme Advanced Genifique Eye Cream – recenzja

Do niedawna testowałam krem pod oczy pewnej polskiej marki. Nie zachwycał mnie, dobrze nawilżał, ale to w zasadzie tyle. Stosunek jakości do ceny marny, zapach zbyt mocny, nie przedłużając - nic, co mogłabym polecić. Postawiłam sobie za cel, że kolejny tego typu produkt wybiorę rozważniej. Advanced Genifique Eye Cream wydawał się idealny - skusiły mnie obietnice producenta, który zapewniał, że krem „widocznie redukuje cienie pod oczami”. Zabrzmiało trochę jak: „sprawdź mnie”, więc właściwie nie pozostawił mi wyboru.

Jak zapewnia wspomniany producent, wygładzający krem pod oczy Lancôme Advanced Genifique Eye Cream ma wzmacniać konur oczu, eliminować cienie, drobne linie i zmarszczki, rozświetlać skórę i sprawiać, że będzie wydawała się widocznie odmłodzona. W jego składzie znajdziemy m.in. 7 pre- i probiotycznych frakcji, połączonych z kwasem hialuronowym oraz witaminę GC (pochodną witaminy C). Czy to kompozycja gwarantująca sukces, którym dla mnie jest wyraźna redukcja cieni? Wygląda na to, że tak.

Oczekiwania wobec kremu pod oczy Advanced Genifique Eye Cream miałam spore. Zwłaszcza, że dobrze znam serum z tej samej linii, a tonik Tonique Confort to jeden z moich top produktów do codziennej pielęgnacji. Wiedziałam, że pokocham jego zapach, ale niestety nie jest to wyznacznik dobrego kremu pod oczy. Co zatem nim jest? Moim zdaniem bogata formuła, jakość nawilżania i spełnienie obietnic zamieszczonych na opakowaniu. Zacznijmy więc od początku.

Formuła kremu pod oczy od Lancôme jest specyficzna w dobrym tego słowa znaczeniu. Gęsta, bogata, ultrajedwabista. Już pierwszym dotknięciu wiedziałam, że krem będzie wydajny, bo wystarczy odrobina, aby zaaplikować krem na całą okolicę oczu. Jakość nawilżania - 10/10. Krem mocno i długotrwale nawilża, co w przypadku stosowania go do wieczornej pielęgnacji jest ogromną zaletą. I w końcu - spełnianie obietnic producenta. Tak, potwierdzam - Advanced Genifique Eye Cream faktycznie sprawia, że cienie pod oczami są mniej widoczne. Już po pierwszej nocy zauważyłam, że skóra pod oczami jest bardziej rozświetlona, miększa i gładsza. Po ok. tygodniu stosowania pojawiły się natomiast pierwsze, naprawdę zadowalające efekty. Krem nieco rozjaśnił okolicę oczu, zminimalizował zasinienia, a co najważniejsze sprawił, że poczułam się komfortowo bez ukrywania cieni pod warstwą kryjącego korektora.

Wygładzający krem pod oczy Lancôme Advanced Genifique Eye Cream – opinie

Szczerze mówiąc ani trochę nie sugerowałam się opiniami innych na temat kremu. Sprawdziłam je dla was na potrzeby tego artykułu. Jak się okazuje, Advanced Genifique Eye Cream ma miliony fanek na całym świecie! Kocha go także dobrze wam znana ambasadorka marki, Lily Collins, czyli odtwórczyni roli Emily w serialu „Emily in Paris”.

Krem bardzo dobrze mi się sprawdza - mocno nawilża i fajnie wygładza skórę pod okiem. Ma dość ciężką konsystencję, ale dzięki temu jest bardzo wydajny - wystarczy użyć małą ilość produktu. Bardzo dobrze współgra też z innymi produktami, których używam – pisze na stronie Sephory osoba o nicku CheersMyHeels.

Krem o delikatnej konsystencji, szybko się wchłania, nie zostawia tłustego filmu. Nie podrażnia oczu, nie wywołuje swędzenia. Dobrze nawilża i mam wrażenie, że spłyca pierwsze zmarszczki. Lubię testować nowe produkty, ale myślę, że po ten krem wrócę. No i fajny, elegancki słoiczek, dobrze wygląda na półce – ocenia Carla1.

W moim długim życiu zaliczyłam długą listę kremów pod oczy, z czego większość z wyższej półki cenowej. Ten wygrywa nawet ze sporo droższymi. Gęsty, daje odczucie odbudowania i trzymania w ryzach całej okolicy oka. Razem z serum Genifique - bomba – rekomenduje produkt Mexxx.

Jeden z nielicznych kremów pod oczy, który mnie nie uczula, a przede wszystkim działa. Świetnie nawilża i natłuszcza, wygładza drobne zmarszczki. Będę go kupować, mimo wysokiej ceny – zapewnia użytkowniczka JolaNieAsia.