Pływaczka Liliana Szilagyi zdobyła się na przejmujące wyznanie

Liliana Szilagyi jest pływaczką specjalizującą się w stylu motylkowym. W 2016 roku w Londynie zdobyła srebrny medal i tytuł wicemistrzyni Europy na 200 m. Dziś mówią i piszą o niej media na całym świecie, niestety nie w kontekście jej dokonań sportowych. 25-latka zamieściła na Instagramie obszerny wpis, w którym w przejmujących słowach opisała bolesne doświadczenia z życia prywatnego.

Po 25 latach jestem gotowa powiedzieć najtrudniejsze słowa, jakie kiedykolwiek powiedziałam. Byłam maltretowana przez człowieka, od którego powinnam dostać wszystko, co najlepsze — przede wszystkim miłość i akceptację. Byłam maltretowana przez ojca. Fizycznie, mentalnie i seksualnie - rozpoczęła.

Wyjaśnijmy: ojciec Liliany, Zoltan Szilagyi, w przeszłości także był pływakiem. Brał udział w Letnich Igrzyskach Olimpijskich 1988, 1992 i 2000 roku. I – jak twierdzi jego córka – maltretował ją, gdyż nie był zadowolony z rezultatów sportowych osiąganych przez dziewczynę. Sportsmenka opowiada:

Gdy tylko nie uzyskałam oczekiwanego wyniku, dostawałam kary. Nie mogłam mieć własnego zdania, to trwało ciągle i stawało się coraz bardziej nieprzewidywalne. (...) Lubił sprawować nade mną władzę. Poprzez kary cielesne, zastraszanie, pozbawienie miłości i uwagi czy wykorzystywanie seksualne.

Dalej olimpijka opisuje rodzaje agresji, którą ojciec stosował w domu, wobec całej rodziny. Wyjaśnia też, że piekło, którego doświadczyła, było perfekcyjnie ukryte przed innymi.

Świat zewnętrzny widział tylko kochającą rodzinę, której członkowie odnoszą oszałamiające sukcesy.

Wicemistrzyni Europy alarmuje też, że choć jej i jej matce udało się uwolnić, pod „opieką” ojca tyrana jest wciąż młodsza siostra Liliany – 18-letnia Gerda, także pływaczka

 

Świat sportu reaguje na wyznanie Liliany Szilagyi

Post olimpijki nie przeszedł bez echa. Prezes Węgierskiego Związku Pływackiego Sandor Wladar postanowił wszcząć dochodzenie w sprawie.

Zoltan Szilagyi zaprzecza oskarżeniom. Złożył w prokuraturze zawiadomienie w sprawie zniesławienia.

Zobacz także:

Na szokujące wyznania Liliany odpowiedziała również siostra pływaczki. Ona, podobnie jak  Zoltan Szilagyi, zaprzeczyła słowom wicemistrzyni Europy.

Nie potrafię zrozumieć, dlaczego chce ingerować w życie prywatne, nie znając tak naprawdę mnie ani sytuacji. Oburzające dla mnie jest to, że nieustannie stosuje taktykę odrzucenia i przedstawia zarówno mnie, jak i naszego ojca w złym świetle. Mój ojciec nigdy mnie nie wykorzystywał, tak samo jak i jej – czytamy na portalu swimswam.com.

W reakcji na wypowiedź młodszej siostry Liliana zamieściła na Instagramie kolejny post – z bardzo wymownym zdjęciem, na którym ma zaklejone taśmą usta. Napisała:

Moja droga siostrzyczko! Gerdo! Wiem, że czytasz te słowa. Wiedz, że byłeś moją największą motywacją od urodzenia. Wszystko, co zrobiłam i robię, jest w dużej mierze po to, abyś choć raz mogła zaznać wolności! Jest w tobie niezmierzona moc, jesteś prawdziwą wojowniczką i ocalałaś! Zawsze byłaś! Przykro mi, że nie rozumiesz, dlaczego tak się dzieje… Przykro mi, że nasz ojciec używa ciebie i twojego imienia jako tarczy - w taki sam sposób, w jaki używał mnie.

Liliana kończy swój „list” do Gerdy, zapewniając o swojej miłości do siostry. I o tym, że nie przestanie walczyć o 18-latkę.