Jeśli chodzi o cerę, stawiam tylko na sprawdzone rozwiązania. Przed zakupem kosmetyków zawsze czytam opinie na forach, sprawdzam zdania specjalistów na temat danego produktu i starannie czytam skład, by upewnić się, że nic nie zaszkodzi mojej wrażliwiej skórze. Nic więc dziwnego, że popularny na TikToku krem wzbudził moją ciekawość. Na platformie społecznościowej nie brakuje filmików dermatologów oraz po prostu influencerek i influencerów beauty, którzy/re polecają to kosmetyczne odkrycie. Co więcej, kosmetyku używa także Hailey Bieber, która bez wątpienia słynie z nieskazitelnej i promienistej cery. Gdzie jest haczyk? Nie ma, bowiem cena także zachwyca – w końcu 30 złotych za sprawdzony krem, który na rynku istnieje już prawie 100 lat to dobra stawka, prawda?

Krem z TikToka za 30 zł to zbawienie dla przesuszonej skóry latem

Krem Weleda Skin Food to produkt, którego formuła doceniana jest już od niemalże stu lat. Stworzony w 1926 roku kosmetyk o naturalnym składzie od dekad polecany jest przed całą gamę gwiazd (do których poza żoną Justina Bieber należy również Victoria BeckhamRosie Huntington-Whiteley czy Priyanka Chopra), makijażystów i makijażystki, redaktorów i redaktorki, a także (a może przede wszystkim) dermatologów i specjalistów. Nic dziwnego. Ten niepozorny kosmetyk można nazwać prawdziwym lekiem na całe zło, co w okresie wakacyjnym identyfikujemy jako przesuszoną skórę (i to nie tylko tę na twarzy, ale i łokciach, kolanach czy piętach).

Sekret kultowego produktu tkwi w jego naturalnym składzie tj. łagodzących ekstraktach z bratka, rumianku i nagietka. Przed utratą wilgoci skóry powstrzymuje natomiast olejek i wosk pszczeli, które skutecznie wzmacniają naturalną barierę ochronną skóry. Krem podnosi poziom nawilżenia skóry, poprawia jej jędrność, wygładza i wspiera odnowę komórkową. Nie zawiera sztucznych dodatków zapachowych, barwników, konserwantów ani surowców pochodzących z olejów mineralnych.

Właście za sprawą tego prostego składu krem szwajcarskiej marki od lat cieszy się ogromną popularnością na całym świecie. W okresie wakacyjnym sięgamy po lekką formułę kultowego kremu szczególnie chętnie – kosmetyk poradzi sobie bowiem z przesuszeniem, o które latem nietrudno. Nie wierzycie? Ja też nie wierzyłam, dopóki w ubiegłoroczne lato nie przekonałam się na własnej skórze. Zachęcona pozytywnymi opiniami w sieci oraz naprawdę niską ceną, postanowiłam dać produktowi szansę. Od tego czasu nie rozstaję się z Weleda Skin Food na krok. Jest w mojej kosmetyczce podróżnej oraz na półce w łazience, niezależnie od pory roku. Przyjemnie otula skórę, szybko się wchłania i pozostawia cerę naprawdę świetlistą.

Weleda Skin Food – opinie

Jak już wspomniałam, przed zakupem kremu sprawdziłam, co o zachwalanym w sieci produkcie sądzą inni. Jak się szybko okazało, wszelkie pozytywne słowa specjalistów na TikToku miały swoje odbicie w pozytywnych opiniach na forach beauty. Weleda Skin Food na jednym z najpopularniejszych portali pielęgnacyjnych ma niebagatelne 4.8/5 gwiazdek, więc zadowolonych użytkowniczek i użytkowników jest naprawdę sporo.

Mega nawilżenie dla osób z sucha/wrażliwa skóra. Pozostawia skórę nawilżona przez bardzo długi czas. Koi podrażnienia i nie uczula (mówię to jako alergik i osoba z AZS). Wchłania się szybko i nadaje się pod makijaż – pisze o kremie użytkowniczka Alicja.

Jest to moje już chyba 4 opakowanie. Krem bardzo dobrze nawilża skórę, z rana cera jest promienna i wypoczęta. Zdecydowanie zauważam różnicę w nawilżeniu skóry odkąd używam tego kremu – czytamy w pozytywnej opinii Woleny.

Krem moim zdaniem zdecydowanie dla cer suchych, odwodnionych, myślę, że jako doraźny krem w stylu "SOS" na poparzenia czy podrażnienia również świetnie się sprawdzi – chwali produkt Alina.

Wygląda na to, że nie tylko dla mnie Weleda Skin Food to obowiązkowa pozycja w kosmetyczce, nie tylko na wakacje. To bez wątpienia krem, który kocha się szczególnie za maksymalne nawilżenie, a przyznajmy sobie szczerze, tego nigdy za wiele, szczególnie, gdy jest się posiadaczką suchej skóry. 

 

Zobacz także: