Afera związana z amerykańskim producentem filmowym, odpowiedzialnym za tak kultowe produkcje jak m.in. nagrodzony Oscarem „Zakochany Szekspir”, „Pulp Fiction”, trylogię „Władca Pierścieni” i „Mój tydzień z Marylin”, wybuchła w 2017 roku. Harvey Weinstein został oskarżony o molestowanie seksualne i gwałt, których dopuszczał się na swoich koleżankach z planu. Za namową aktorki Alyssy Milano i akcji #MeToo, ponad 100 kobiet – w tym wiele hollywoodzkich gwiazd, takich jak np. Gwyneth Paltrow - zdecydowało się głośno opowiedzieć o tym, że doświadczyły napaści seksualnej. Według zeznań aktorek i współpracownic producenta, Weinstein dopuszczał się tych skandalicznych czynów od lat 80. W związku z tym część kobiet, które padły ofiarą 67-letniego producenta, zdecydowały się wnieść konkretne oskarżenia do sądu. Po 2-letnim procesie, Harvey Weinstein został skazany na 23 lata pozbawienia wolności.
Kevin Spacey oficjalnie oskarżony o molestowanie. Wyznaczono datę pierwszej rozprawy >>>
Harvey Weinstein skazany na 23 lata więzienia
Proces sądowy odbywał się na Manhattanie. Wczoraj sędzia James Burke uznał, że Harvey Weinstein jest winny napaści seksualnej na byłą asystentkę Mimi Haleyi, której dopuścił się w 2006 roku. Uznano go również za winnego gwałtu na Jessice Mann, która w 2013 roku była początkującą aktorką i rozpoczynała swoją karierę w Hollywood. Skazano go na 23 lat pozbawienia wolności. D razu po usłyszeniu wyroku, producent został przewieziony do więzienia. Prawnicy Harveya Weinsteina zadeklarowali, że postarają się o umieszczenie producenta w szpitalu więziennym, ponieważ po nieudanej operacji kręgosłupa, wymaga on opieki medycznej.