Na początku listopada Lena Dunham, którą kojarzyć możecie przede wszystkim z serialu HBO „Dziewczyny” i z roli ekscentrycznej Hannah (Lena nie tylko zagrała, ale także reżyserowała, pisała scenariusz oraz produkowała serial), a ostatnio również z nowego filmu Quentina Tarantino „Pewnego razu… w Hollywood”, gdzie wcieliła się w jedną z członkiń sekty Rodzina Charlesa Mansona, podzieliła się ze swoimi obserwatorami bardzo smutną informacją. Aktorka wyznała, że cierpli na nieuleczalną chorobę – zespół Ehlersa-Danlosa.
Zespół Ehlersa-Danlosa to przewlekła choroba genetyczna wiążąca się z wieloma symptomami i objawami o różnym stopniu zaawansowania. Chorzy na ten zespół zmagają się z nadmierną elastycznością skóry, wiotkością stawów, a także są narażeni na kruchość narządów oraz niewydolność serca. Do podzielenia się z fanami swoimi problemami Lena Dunham wykorzystała zdjęcie, jakie zrobili jej paparazzi. Widać na nim aktorkę poruszającą się o kuli.
Zobacz także: Zosia Zborowska poruszyła na Instagramie bardzo ważny temat. Dlaczego dotyczy nas wszystkich?
Lena Dunham cierpi na nieuleczalną chorobę. I nie tylko...
„Mogłabym się wstydzić tych zdjęć paparazzi. Myślę, że taka była intencja osób, które je zamieściły, ale nie jest mi wstyd. Mogłbym też skłamać i powiedzieć, że to wczesne przebranie na Halloween. Ale prawda jest taka: tak wygląda moje życie, kiedy walczę z przewlekłą chorobą. Zespół Ehlera-Danlosa oznacza, że potrzebuję wsparcia nie tylko moich przyjaciół. Dziękuję ci, słodka lasko!” - napisała Dunham. „Przez lata wzbraniałam się przed robieniem czegokolwiek, co ułatwiałoby moją sytuację fizyczną. Przecież chodząc o lasce, „wyglądam dziwnie”. Ale dużo mniej dziwne jest mieć możliwość uczestniczenia w życiu niż pozostawanie cały dzień w łóżku. Tak, naprawdę mam na sobie piżamę. Szłam do samochodu, by pojechać do lekarza, chciałam czuć się swobodnie. Godzinę później wystroiłam się na spotkanie w sprawie nowej pracy. To dwa oblicza kobiet cierpiących na przewlekłą chorobę: dalej stawiamy sobie cele i je realizujemy, a w ciągu jednego dnia przeżywamy wiele żyć” – dodała.
Zespół Ehlera-Danlosa to nie jedyna choroba z jaką zmaga się 33-latka. W swojej książce „Nie taka dziewczyna. Młoda kobieta o tym czego "nauczyło" ją życie" wyznała, że od dziecka cierpi na zaburzenia lękowe oraz nerwicę natręctw w związku z czym musi przyjmować antydepresanty. Rok temu zaś wyznała, że z powodu endometriozy musiała poddać się zabiegowi usunięcia macicy.
Lena Dunham to nie pierwsza gwiazda, która otwarcie opowiada o swoich problemach zdrowotnych. Na przykład Kim Kardashian od lat zmaga się z łuszczycą, czego efektem są stworzone przez nią produkty do makijażu dla kobiet mających podobną przypadłość. Gwiazdy „Gry o tron”, czyli Sophie Turner i Maisie Williams również zdobyły się na szczere wyznania odnośnie tego, że stany depresyjne to niestety dla nich chleb codzienny. Natomiast problemu skórne Lili Reinhart, gwiazdy „Riverdale”, wielokrotnie zaniżały jej samoocenę i wystawiały na hejt ze strony innych osób.
Zobacz także: Wstrząsające wyznanie Ariany Grande. Artystka jest poważnie chora
Komentarze